reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród- naturalny czy cesarskie cięcie?

ja nie mialam znieczulenia przy 4 porodach....wczesniej nie bylo a przy oststnim nie zdazylam:-Dmialam gaz :) teraz pewnie tez nie bede miec znieczulenia ,ale w planie porodu wpisze sobie znieczulenie zewnatrzoponowe:-Dtak na wszelki wypadek,moze akurat sie zalapie hahahhaha
chcialabym wiedziec czy jest roznica ale wlasciwie mi to obojetne,bo ja szybko rodze i nie mecze sie w bolach jakos dlugo:)
 
reklama
no ja mam dwa porody za sobą jeden SN a drugi cesarka z powodu ułożenia pośladkowego i rozpoczęcia akcji porodowej ( mała zdążyła już nóżkami na świecie być) przy trzecim marzę o porodzie SN i na kazdej wizycie pytam czy juz się odwróciło a lekarz powiedział że maluszek może jeszcze się wiele razy przekręcić. także mając doświadczenie z oba porodami zdecydowanie wole naturalnie bez znieczulenia moze jedynie na gaz sie przekonam, faktycznie po cesarce jest gorzej, dłuzej boli i jest się mniej sprawnym fizycznie a po naturalnym ( u mnie 12 godz od rozpoczecia skurczy trwał poród) juz po dwóch godzinach mogłam wstawać, chodzić i małuszkiem się zajmować
 
mi lekarz definitywnie odradził cesarkę , mimo ,że wiem, że jakbym się uparła i bardzo chciała to 500 zł i mam :)
spotkałam znajomą co rodziła w lutym, do tej pory po cesarce ją boli brzuch... mówi, że gdyby miała do wyboru, a takiego niestety nie miała, to by nie dała się nigdy pokroić :szok:
poza tym po porodzie sn doktorek mówi, że szybciej pójde w ten upał do domu, a po cesarce , conajmniej 5 dni ...albo i dłużej
także wbiłam sobie już do łepetynki, że dam rade... a jak nie dam, to powiedział, że będziemy myśleć wtedy inaczej

ja miałam cc w poniedziałek, w środę byłam już w domu, a w sobotę jeździłam samochodem
 
Oli B. zależy od kobietki . mam koleżankę co leży 1,5 msc już w szpitalu, druga jest 4 msc po porodzie i dość, że jej się szwy nie rozpuściły, to jeszcze ją nawala dosłownie brzuch i za wiele nie może robić
a bratowa w piątek urodziła i już od wtorku w domu i jest wszystko ok
także ile osób , tyle przypadków
 
ja chodzę prywatnie do ordynatora, więc zapewnie idzie to do jego kieszeni, wykonuje on sam i nie dzieli się pewnie z nikim, a pozostali zapewnie są poinformowani, że była to konieczność :-)
ale jak narazie tą myśl omijam szerokim łukiem :-D będę twarda :cool2:
 
reklama
Do góry