reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród rodzinny

karolinna

grudzień 05,wrzesień 08
Dołączył(a)
15 Lipiec 2005
Postów
4 797
Miasto
Katowice
teraz takie modne jest rodzenie z mężami bądź przyjaciółkami itp.,a ja sama nie wiem co zrobić,mąż chciałby być przy porodzie ale nie wiem czy nie czułabym się bardziej komfortowo gdyby nie patrzył na mnie w takim momencie .Może by się zraził albo Bóg wie co? jeszcze 4 miechy do porodu ale już mnie to trochę dręczy.A jak wy się decydujecie? albo już może ktoś miał za sobą te dylematy?
 
reklama
witaj. ja oczywiscie z mezem!!!
oboje jestesmy w ciazy - tylko ze ja jestem inkubatorkiem...ale oboje powinnismy w tym uczestniczyc.
obecnosc najblizszej osoby jest bardzo wazna.a poza tym tworzy to jeszcze mocniejsza wiez.
jak mozna myslec ze maz sie zrazi???kocha ciebie i dzidziulka, a jak zaboaczy ile trudu i pracy, ile lez i bolu jest w tym podnioslym momencie to mysle ze wyjdzie tylko na dobre.
oboje z mezem boimy sie oczywiscie jak to wszystko sie ulozy i czy damy rade, ja zabieram go ze soba do lekarza - zeby sie oswajal, no a teraz czeka nas szkola rodzenia.
 
Ja tez mam taki problem jak karolinne, tylko nie martwi mnie to ze mąż sie zrazi, tylko boje sie że on nie da rady. Raz jak zemdlałam, a on mnie znalazł na podłodze to też prawie zemdlał.
A tak wogóle to nie chciałabym rodzic naturalnie, wolę cc. Ale zobaczymy jak to wszystko sie ułoży....
 
Ja nie boje sie ze maz sie zrazi bo przeciez OBOJE KOCHAMY MALENSTWO I SIEBIE.Od poczatku maz powtarza ze chce byc przy mnie a raczej przy nas .Szkole rodzenia mam z glowy bo gin mi zabronil.Powiedzial dokladnie tak"Pani sie ma oszczedzac lezec a jak bedzie tak daleko to ja tutaj pania przeszkole a rodzic to sie pani nauczy na porodowce".
 
Ja to raczej sie zastanawiam czy mój będzie mi do czegoś przydatny... jednak to my odwalamy całą brudną robote ...ale dobrze mieć kogoś bliskiego..:)
 
Ale by było gdyby tak mój mąż zemdlał,pewnie zaczęłabym się śmiać.A co do wypowiedzi Pychy to też chciałabym cc,tylko wiem że na życzenie drogo kosztuje,ale przejdę się do okulisty zbadać wzrok a nuż zabroni mi takich wysiłków ;) trzeba trochę pokombinować.A co do zrażenia się to słyszałam taką jedną historię albo czytałam w gazecie(hehe)że facet jak to zobaczył to nie chciał za bardzo z ta laską potem uprawiać seksu ale może to był wyjątek(mam nadzieję).Też myślałam o szkole rodzenia tylko muszę za tym pochodzić trochę i popytać,jak ktoś zna ze śląska jakąś dobrą to czekam na rekomendacje ;)
 
Jeśli chodzi o cc, to na którymś forum przeczytałam, że jednym ze szpitali w moim poblizu, robia cc, gdy ma sie zaświadczenie od psychiatry, że jest się nieodpornym na ból. Napewno wezme to pod uwagę.
 
Ja rodziłam z mężem i muszę wam powiedzieć, że czułam się bezpieczniej kiedy był obok mnie.
Teraz też planujemy poród rodzinny.
Mój mąż jest bardzo wytrzymały i bardzo mi pomogł w czasie porodu, kiedy miałam silne skórcze masował mi krzyż co przynosiło mi naprawdę wielką ulgę.
Ale jak wasi męzowie nie czuja się na siłach i nie chcą uczestniczyć w porodzie to nie ciągcie ich na silę.
Sama byłam świadkiem jak lekarze wyprowadzali mdlejącego tatusia i był to widok bardzo śmieszny a dla niego krępujęcy do musiał później leżec na korytarzu i wszyscy patrzeli na niego z politowaniem.
Pycha a co do cc to nie wiem czy jest to dobre rozwiazanie zwłaszcza ,że nie mozesz od samego początku karmic dziecka piersia i lezy się o wiela dł€żej w szpitalu niż po normalnym porodzie.
 
co do cc i karmienia piersią to też zależy czy dają Ci zastrzyk ogólny czy tylko od pasa w dół znieczulający,przy tym ostatnim(co lekarze też bardziej preferują) od razu widzi się maluszka i nawet szybko można karmić.A wizyta w szpitalu trwa chyba tylko ze 2dni dłużej(przyjanmniej są tam pielęgniarki i dłużej pomagają ;) ).
 
reklama
no nie liczylabym na pomoc pielegniarek...

wczesniej sama nastawialam sie na cesarke,mielismy za nia zaplacic i z glowy, ale w miare uplywu czasu sama sie przekonalam ze chce jednak sprobowac rodzic naturalnie. lekarka twierdzi zebym sluchala swojego glosu natury i niczym sie nie martwila - a to czy dopusci mnie do naturalnego i tak okaze sie pod sam koniec...
no ale trzeba sie przygotowac. dlatego wiem ze nie pojde rodzic w ciemno...planujemy miec swoja polozna, znieczulenie, moze porod w wodzie, slyszalam ze bardzo relaksuje. niestety za to wszystko trzeba placic, dlatego juz od jakiegos czasu zbieramy do swinki... ;D
 
Do góry