reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród rodzinny

My z mężem od początku chcieliśmy rodzić razem.Rozmawialiśmy o tym zanim jeszcze zaszłam w ciążę.Wiedziałam,że będę go w takiej chwili potrzebować i że chcemy być razem gdy nasze dziecko przyjdzie na świat.Nie spodziewałam się jednak,że mąż będzie mi potrzebny aż tak bardzo...Powtórzę to,co napisała Nixie gdyby nie mój mąż to ja bym tam umarła.Trafiłam na okropne położne,które nie krępowały się krzyczeć na mnie mimo tego,że mój mąż był ze mną.Mój poród był dla mnie koszmarem,który całe szczęście trwał tylko 5 godzin.Jedyną osobą na porodówce,która mi pomagała był właśnie mój mąż.Gdyby nie on to zerwałabym kroplówkę i uciekła stamtąd chociażby pod prysznic.A te położne chyba by mnie wykończyły gdybym była tam sama...Zdawałam sobie sprawę z tego jak wygląda poród,wiedziałam,że będzie bolało.Ale mój mąż zobaczył tam znacznie więcej niż się spodziewalismy.Krzyczałam bez przerwy 5 godzin,płakałam,wiłam sie na fotelu...A on był przy mnie i tylko dzięki temu udało mi się urodzić.Przez cały poród w ogóle nie czułam skurczy partych...Nasz synek był w połowie drogi kiedy zupełnie opadłam z sił...Wtedy mój mąż ze łzami w oczach,trzymając mnie za rękę powiedział-"Skarbie pomóż dzidziusiowi".Miał taką minę...Zmusiłam się do ostatniego parcia i nasz synek wyszedł na świat.Mój mąż płakał razem ze mną.I to on opowiadał mi jak wyglada Fabian,bo położne nawet mi go nie pokazały...Po wszystkim mój mąż powiedział,że jestem dla niego bohaterką i że gdyby to trwało jeszcze chwilę to chyba dostałby zawału serca,bo nie mógł już patrzeć jak się męczę.Nadal uważamy,że poród od strony lekarza to nie jest przyjemny widok.Mąż nie przeciął pępowiny,pomijając fakt,że nawet nikt mu tego nie zaproponował.Urodziłam,zabrali mi dziecko,mężą wyprosili...Ale mniejsza z tym.W każdym razie od początku wiedzieliśmy,że nie chcielibyśmy widzieć porodu od drugiej strony i nie zmieniliśmy zdania.Choć nigdy nie myśleliśmy,ze moze to nas od siebie odrzucić czy obrzydzić.Po wszystkim mój mąż powiedział jeszcze-"nie ma takiej możliwosci żeby to mogło obrzydzać".Jak widzisz swoje dziecko,które kochasz to radość i wzruszenie są silniejsze niż cokolwiek innego.Ja dziekuję mojemu mężowi za to,że mnie uratował.Gdyby nie on nie dałabym rady.Dziękuję.
 
reklama
Jestem w 35 tyg. ciąży.Niedługo rozwiązanie i zamierzam rodzić z mężem.Pierwsze dziecko rodziłam sama, ponieważ poród z mężem był płatny( sporo).Teraz też kosztuje ale powiedzmy, że nie dużo.Jak wasze odczucia lepiej rodzić z mężem czy bez męża?
 
Ewuśka, na pewno z mężem! A powodów jest kilka. Raz, że to bardzo ważne przeżycie dla was oboje, dwa że mąż na pewno będzie dla ciebie dużym wsparciem.

Wiesz, nie zdarzyło mi się jeszcze słyszeć od nikogo po fakcie, że żałuje wspólnego porodu. Mężczyźni, w pytałam o to wielu;-), wszyscy mówią, że ogromnie się cieszą, że byli i że sam akt narodzin dziecka, wysiłek kobiety z tym związany powoduje, że na skali od 1 do 10 ich szacunek dla żony wali w 10 z hukiem!:tak:

Kobiety zaś mówią, nawet te które jak ty się wahały, że jeśli jeszcze raz to tylko z mężem!

Więc nie wahaj się. Możesz już nie mieć okazji... Trzymam kciuki za was i maluszka:-)
 
Ja mam jeszcze trochę czasu, ale zaczęłam się nad tym też już zastanawiać. Wcześniej nie chciałam z mężem, a teraz to chyba mi się zmieniło. Chyba wolałabym, żeby przy mnie był i w razie czego za rękę trzymał. Tylko nie orientowałam się jeszcze jak to u mnie wygląda. Ile u Was taki poród rodzinny kosztuje?
 
Witam:-) Naszego Synka rodziliśmy razem i teraz też nie wyobrażam sobie inaczej. Jest to niesamowite przeżycie i zgadzam się z Karjoką, że mąż patrzy później na nas tak "inaczej". Wogóle lubię jak rozmawiamy z kimś o porodzie i On się wypowiada, bo słychać w tej wypowiedzi duży szacunek i mnóstwo miłości. W szpitalu, gdzie będę teraz rodzić (Wałbrzych) taki poród jest bezpłatny.
 
cześć.ja też z mężem i nie chciałabym inaczej w życiu :baffled: bardzo mi pomógł,bo personel odwalał tylko swoje i miał gdzieś co kobieta czuje itd.:no:
 
Ja też rodziłam z mężem :)) i spisał się na MEDAL i to nie na jakiś zwykły tylko na ZŁOTY:))!!! My nie płaciliśmy za poród rodzinny.
 
Ja rowniez jestem ZA porodem z mezem, choc sama nigdy tak nie chcialam. Dzieki Bogu, ze on sie uparl i byl ze mna- nie moglabym inaczej. 2 dzidzia na pewno tez razem :)
 
reklama
Do góry