reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Poród w Gorzowie WLKP

katarinka prawda rocznik2011 to zdolne dzieciaczki.ja tez bym mogla mówic i mowić o niuni.....to Amelka szybko poszla.my myśleliśmy że też szybko pójdzie bo, jak od 3 tyg to dźwigała tak główkę że lekarka była w szoku, mogła leżec 5 godzin a i tak jej nie połozyła.od 2 mc dźwigała się do siadu, chyba nawet zdjęcia wklejałam tutaj(to było akurat męczące), 5 mc siedziała, 7 mc raczkowała.i potem długo długo nic.my jej do niczego nigdy nie zmuszamy ma się rozwijać swoim tempem.ale jak ją czasem braliśmy na nogi to ona tylko dwa kroki i siadała nie chciała chodzić.tak ok. października przypadkiem jej się spodobało i tak zaczęła z każdym dniem więcej.27.10 jak bylismy na weselu to mała była tak zadowolona że na sali się puszczała i hop 2 kroczki, więc myśleliśmy o może.w połowei listopada, po pokojach zaczęła sama chodzić od punktu A do B , ale ja tego chodzeniem nie nazywałam.a w dniu swoich urodzin jak mi na czworaka zwiała, i niz ja się podniosłam, patrze a ona z przedpokoju w zakręt wchodzi na dwóch nogach i do mnie, wspaniały widok.i za chwile do innego pokoju i tak sie zaczęło na dobre.a gada bardzo dużooo, może jeszcze nie zdania ale np. dziadzia gdzie idziesz? do 5 umie liczyć, przeważnie wszystko u niej 3, umie wykonywac proste polecenia, jak podaj , źle trzymasz książeczkę odwróć...jak robią zwierzątka tez umie mogłabym tu wyliczac i chyba by mi miejsca brakoło co ona umie.ale ja tak z nudów z nią cały czas siedze i przez zabawe ucze, a ona jest strasznie chłonna, dużo jej nie trzeba mówić.nie będę skromna ale nią to się normalnie zachwycają, że taka uśmiechnieta cały czas i bystrzak. a jak tam twój interes?

kwiatek ja juz nie pamiętam jakie badania miałam

ale się rozpisałam
 
reklama
mati84 najwidoczniej z kimś innym cię pomyliłam, ja naszczescie do szpitala trafiłam 16 maja a 20 już urodziłam i wszystko szczesliwie sie skonczyło, leżałam po porodzie z córcią jeszcze 7 dni bo miała żółtaczke i nagdzewała sie w inkubatorku, była wczesniaczkiem o miesiąc za wczesnie wyszła:) najwazniejsze ze drowa:)
 
kwiatekco do porodu rodzinnego to u mnie przy pierwszym dziecku mężuś był ( bardzo się bałam ale nie naciskałam) a przy drugim już nie chciał ale i mi już tak bardzo na tym nie zależało. A mężulo stwierdził, że widział raz i wystarczy:rofl2:
 
asik- co za mąż!!!:-D może tak sam by urodził:-D

kwiatek- poczytaj sobie o pielęgnacji na spokojnie, w szpitalu może ci pokażą co nieco a może nie- tak było w moim przypadku, mimo, że spędziłam 9 dni to jakoś wiele się nie nauczyłam, bo najpierw małego nie miałam przy sobie, a później wyszły chyba z założenia, że skoro tyle jestem to już wszystko wiem;
miałam super położną środowiskową i ona mi wszystko pokazała co i jak

katrinka, aneczka- sto lat dla Waszych dzióbków, troszkę spóźnione, ale ten czas leciii.. szok..

Młody od kilku dni ostro bziuma, a-titita, a-teeetuje, tfuuu, tluu itp.
aa dziś zaczęłam naprowadzać go głoskę "ta"
i tak wieczorem przed kąpielą mówię do niego, powiedz tata, tata, tata.. itd.
a on po kilku próbach.. najpierw aaaaa ta, aa ta.. a za chwilę TATA (i to tak ładnie, nie jakieś tam tatatattatatatatattattta), tylko TATA (z akcentem na drugie a) i kilka razy powtórzył..
poryczałam się
 
Już nie długo zobaczę mojego syneczka :)

Dziewczyny ale mi ciężko...Was też bolała tak miednica i krocze? A mały jak wystawia "coś" :-) nie wie kolanko czy łokieć to aż mi dech zapiera hehe ale to takie urocze że nawet przyjemne.

marisamm- ostatnio w sz.rodzenia położna powiedziała że na następnych zajęciach zajmiemy się pielęgnacją, także oczytana już jestem a zobaczymy co pokaże nam położna.
To nie jest tak że ja nic nie umiem, bo zajmowałam się dzieciaczkami ale tu będzie chodziło o moje własne :D

Jejku im bliżej porodu tym większy stres, torba niby spakowana ale myśli wciąż krążą po mojej głowie czy wszystko mam :D ....chwilami panikuję :-D
 
krocze ciągnęło pod sam koniec, Młody napierał i pobolewało trochę..
u mnie stres rósł w ostatnich tygodniach; z dnia na dzień coraz większy- najgorzej jak się tak nakręcałam.. brrr..:eek:
teraz zleci migiem- zobaczysz :)
 
marisamm mężuś nie taki zły;-)a poza tym jak urodziłam córę i później oglądałam program jak kobieta rodziła i było wszystko widać to stwierdziłam, że to niezbyt fajny widok i, że nigdy więcej nie wezmę mężula na porodówkę, Więc byłam zadowolona, że nie chce być przy drugim porodzie:-)
kwiatek mnie też pod koniec ciąży bolało krocze i miednica- to normalne, że dziecko napiera (w końcu chce wyjść hehe):-)
 
reklama
Do góry