reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Porody... ach te porody... wielka chwila!!!

kate_less

Mama dwóch księżniczek:)
Dołączył(a)
31 Marzec 2006
Postów
5 578
Miasto
Świdnica
Widzę, że już coraz więcej jest rozdwojonych grudniówek...
a właściwie nie ma, w jednym miejscu, opisów tych ważnych chwil dla mamuś, tatusiów i przede wszystkim kruszynek, które rosły z nami /a właściwie w nas :-D / przez około 9 miesięcy...
Dlatego proponuję, aby to tutaj umieszczać opisy - jak to było...kiedy się zaczęło... i jak się zaczęło... co wy na to???
Proszę o wpisy... te, które urodziły będą mogły się pochwalić, a te, które są przed - poczytają sobie ... jak to ma być :-) ... i później podzielą się swoimi przeżyciami...
 
reklama
KAte_less czytasz mi w myślach normalnie:tak:
Też myślałam, żeby ktoś założył taki wątek wkońcu jest coraz więcej rozdwojonych grudnióweczek:-D
Czekam na opisy z niecierpliwością:-)
 
kochane !
o 9 rano 28.11 odeszły mi wody stopniowo , stwierdziłam ze nie mam jeszcze spakowanej calej torby do szpitala i wybralam sie do apteki ale przeszlam kilka kroków i znowu odeszly mi wody . zadzwoniłam po męzusia i po drodze do szpitala wstapilismy jeszcze do tesc po reszte zakupów.
póżniej w szpitalu papiery itp. o 13 dostałam bóli a o 17.15 była juz Zosieńka.
jezeli chodzi o sam poród to trwał 15 min i poszło gładko nie byłam nacinana nie pękłam mam tylko lekkie otarcia wiec po 2 godzinkach sama szłam juz na oddział. jezeli chodzi o bóle to teraz juz tego nie pamietam ale wtedy powiedzialam ze Zosia bedzie jedynaczka.:)
teraz jest tylko strach czy bedzie ok.
panie położne i cała obsługa szpitala cudowne kobiety tyle mi pomogły że tylko całowac po rekach
Mala nie chciała ssac i one ja uczyły tego odruchu a ja cała w łzach siedziałam i ściskałam cyce tak mocno jak tylko sie dało zeby mała miała co zjesć. teraz jest juz dobrze dajemy sobie rade i jak by nie patrzec to jutro bedzie juz tydzień jak mam swoją kruszynke przy sobie.
jezeli chodzi o nie to mam lekkie wachania astroju zdaz mi sie jescze popłakac troche - ale w końcu to hormony.

zdjecia wrzuce tylko narazie nie mam czasu a musze sobie poszukac jak sie to robiło. :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
 
Spoko - wody odeszły, a Margaret do Tesco. :-D:-D:-D
Jak mi wody przy Ali odeszły - w szpitalu - to nawet nie pozwolili mi nóg umyć (bo mi wszystko po nogach pociekło). I w ogóle ledwo wybłagałam aby mnie puszczali do kibla na siku, tylko basenem staszyli. w ogóle to naprawde chyba najlepiej jak najdłużej sobie zostać w domu.
 
dziewczeta musze sie wam jeszcze pochwalic że juz po porodzie wstałam i o własnych siłach poszłam na oddział . nie byłam nacinana i o szczescie nie popekałam a wiec zadnych szwów tylko lekkie zadrapania i drobne otarcia
szybko wiec doszłam do siebie i zaraz po powrocie ze szpitala wysprzatałam dom i zrobiłam pranie.
zycze wam takiego porodu jak mój , pomimo tego okropnego bólu skurczy .
:-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-) :-)
 
Margaret nakarmiłaś mnie ogromnym optymizmem co do porodu, nie było Ci tak ciężko bo pewnie byłaś bardzo dzielna, tylko podziwiać, muszę też być dzielna to pewnie nie będzie tak źle, życzę zdrówka:-)
 
reklama
Wczoraj Kate zdążyła założyć ten wątek a już na dniach sama się w nim wypowie:-D

margaret super, że tak bezbólowo Ci się udało przejść przez poród:tak:
monexa a ty na co czekasz?? dzisiaj Twój termin mija;-):-p
 
Do góry