reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poronienia nawykowe

Dołączył(a)
25 Maj 2020
Postów
3
Cześć :)
Nazywam się KarolinaW. w tym roku kończę 26 lat. Mam ze sobą ogromną przepłnioną bólem historie.
3 lata temu w 2018r 1 czerwca miałam zabieg usuniecia ciązy - łyzeczkowania w Holandii. Zaszłam w ciaze, pojechalam do Polski z bolem jajnikow, nie wiedzialam ze jestem w ciazy wtedy. Ginekolog mnie przebadała i uznala ze "mozliwe" ze to zapalenie jajnika. Kolejne usg zrobilam tydzien pozniej w Holandii, prywatnie. Okazało sie ze jestem w ciazy ktora prawidlowo sie nie rozwijala. 2 tygodnie pozniej zabieg lyzeczkowania. Rok pozniej zaszlam w ciaze, nie planowana. Pierwsze usg zarok ciałko wszystko jest tylko ni było jeszcze akcji serca. 6t5d brak akcji serca, krwawienie. Wzielam zdjecia z usg z wczesniejszej ciazy i doktor uznala ze to dziecko dobrze sie rozwijalo i niepotrzebny byl zabieg lyzeczkowania. Ból ogromny. Druga ciaza zakonczyla sie poronieniem samoistnym. Zadnych badan mi nie ywkonano, uznali ze tak sie zdarza. Pojechalam do Polski do ginekologa zrobilmi badania na swinke i rozyczke po czym uznal ze moge zajsc w ciaze, jajniki w porzadku, cykle w normie. Zaszlam w ciaze i w listopadzie powtorka. Krwawienie, zaczelam brac luteine i acard, nie pomoglo.
Trafilam na grupe wsparcia. Tam dziewczyny pokierowały mnie na str testdna. Zrobilam badania na trombofilie i celiakie. Wyszły mi takie nieprawidłowości:
MTHR C677T HETERO
MTHR 1298A-C HETERO
PAI-1 4G HOMO
HAPLOTYPY OBECNE : HLA-DQ2 (DQ2.5)
kolejna ciaza teraz na zestawie zmetylowane witaminy, acard 150mg, folian, i heparyna 0,4
ciaza mlodsza niz wg ostatniej miesiaczki, brak akcji serduszka, krwawienie.

Pomozcie mi, nie wiem do kogo juz sie zwrocic o pomoc. Szukam dobrego naprawde dobrego ginakologa z Krakowa. W czerwcu mam wizyte u docenta Pasnika.
Moze tos mial podobna hstorie? Jestem zalamana
 
reklama
Polecam lekarzy ze szpitala uniwersyteckiego - dr Tomasz Milewicz, dr Tomasz Piskorza, dr Tomasz Łabiak, dr Magdalena Nowak, dr Tomasz Bereza - każdy z nich pomoże - są wspaniałymi specjalistami, w prowadzeniu ciąż bardzo wysokiego ryzyka - z PCOS, endometrioza, poronieniami nawykowymi itd
 
Dr Tomasz Piskorz prowadził ciąże pacjentki z udarem mózgu, która zmarła w 20 tyg, podtrzymywana przy życiu farmakologicznie (stwierdzona smierć mózgu) a jemu udało się podtrzymać ciąże do 29 tyg i dzieciątko jest od roku na świecie, Pan Tomasz Bereza prowadził ciąże 6-raczkow, to są najwspanialsi specjaliści z Krakowa - poronienia nawykowe to dla nich standard i pomogą na pewno - tutaj z pewnością dostaniesz polecenie również od innych dziewczyn z Krakowa, ale to kilka poleceń ode mnie
 
Polecam lekarzy ze szpitala uniwersyteckiego - dr Tomasz Milewicz, dr Tomasz Piskorza, dr Tomasz Łabiak, dr Magdalena Nowak, dr Tomasz Bereza - każdy z nich pomoże - są wspaniałymi specjalistami, w prowadzeniu ciąż bardzo wysokiego ryzyka - z PCOS, endometrioza, poronieniami nawykowymi itd
dziekuje <3
 
Dr Tomasz Piskorz prowadził ciąże pacjentki z udarem mózgu, która zmarła w 20 tyg, podtrzymywana przy życiu farmakologicznie (stwierdzona smierć mózgu) a jemu udało się podtrzymać ciąże do 29 tyg i dzieciątko jest od roku na świecie, Pan Tomasz Bereza prowadził ciąże 6-raczkow, to są najwspanialsi specjaliści z Krakowa - poronienia nawykowe to dla nich standard i pomogą na pewno - tutaj z pewnością dostaniesz polecenie również od innych dziewczyn z Krakowa, ale to kilka poleceń ode mnie
dziekuje <3
 
Cześć :)
Nazywam się KarolinaW. w tym roku kończę 26 lat. Mam ze sobą ogromną przepłnioną bólem historie.
3 lata temu w 2018r 1 czerwca miałam zabieg usuniecia ciązy - łyzeczkowania w Holandii. Zaszłam w ciaze, pojechalam do Polski z bolem jajnikow, nie wiedzialam ze jestem w ciazy wtedy. Ginekolog mnie przebadała i uznala ze "mozliwe" ze to zapalenie jajnika. Kolejne usg zrobilam tydzien pozniej w Holandii, prywatnie. Okazało sie ze jestem w ciazy ktora prawidlowo sie nie rozwijala. 2 tygodnie pozniej zabieg lyzeczkowania. Rok pozniej zaszlam w ciaze, nie planowana. Pierwsze usg zarok ciałko wszystko jest tylko ni było jeszcze akcji serca. 6t5d brak akcji serca, krwawienie. Wzielam zdjecia z usg z wczesniejszej ciazy i doktor uznala ze to dziecko dobrze sie rozwijalo i niepotrzebny byl zabieg lyzeczkowania. Ból ogromny. Druga ciaza zakonczyla sie poronieniem samoistnym. Zadnych badan mi nie ywkonano, uznali ze tak sie zdarza. Pojechalam do Polski do ginekologa zrobilmi badania na swinke i rozyczke po czym uznal ze moge zajsc w ciaze, jajniki w porzadku, cykle w normie. Zaszlam w ciaze i w listopadzie powtorka. Krwawienie, zaczelam brac luteine i acard, nie pomoglo.
Trafilam na grupe wsparcia. Tam dziewczyny pokierowały mnie na str testdna. Zrobilam badania na trombofilie i celiakie. Wyszły mi takie nieprawidłowości:
MTHR C677T HETERO
MTHR 1298A-C HETERO
PAI-1 4G HOMO
HAPLOTYPY OBECNE : HLA-DQ2 (DQ2.5)
kolejna ciaza teraz na zestawie zmetylowane witaminy, acard 150mg, folian, i heparyna 0,4
ciaza mlodsza niz wg ostatniej miesiaczki, brak akcji serduszka, krwawienie.

Pomozcie mi, nie wiem do kogo juz sie zwrocic o pomoc. Szukam dobrego naprawde dobrego ginakologa z Krakowa. W czerwcu mam wizyte u docenta Pasnika.
Moze tos mial podobna hstorie? Jestem zalamana

Witaj jest nas tu na prawdę dużo. Jeździmy po całej Polsce wspieramy . Z Krakowa to jeszcze dr Przybycień. Ja jeździłam Do prof Malinowskiego-Łódź mam 2 córki .
Wejdź na wątek wspieramy się

 
Hej dawno tu u was nie byłam.. Mam 4 aniołka.. Znalazłam dziś to i chciałam się tym z Wami podzielić :


Kochana mamo,

wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.

Kiedy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
zastanawiałem się, jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym opowiadałaś gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.

Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde słowo ,każdą informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne miejsca i Ciebie
jak wyglądasz...

Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu było po dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny. Chyba nie –myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny.. pomarszczony...no i po co mi te dziesięć palców?

A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.

Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie może być prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz, prosisz i błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego? Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś poczuła, że ja tu jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.

A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi po oczach, straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się czarne. A mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na rękach, ale to
nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko wokoło mnie zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały pomarszczony, z
dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.

Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
uśmiechnął się do mnie.
Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że nie każde dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak bardzo mnie chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych małych Aniołków.
Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć się żyć bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć.

Nie, nie było mi łatwo. Płakałem tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty. Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele zabawy i radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy starszym ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
rodziny, mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze mnie dumna, mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko robimy sobie
psikusy i troszkę rozrabiamy..

Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel
wytłumaczył mi że nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi pojawić się w Twoich snach ...nic więcej.

Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi nie działają tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał mnie na ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem.
Wiedziałem że to Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś ze bardzo
cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
powiedział że musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz żyć, bo wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym musisz
pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą która powoduje teraz Twój wielki ból.

Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy i ostatni. Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
i wiem że to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza powoduje, że moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na górze istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym myślom.

Mamo uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna chwila. Dzięki Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć się bo smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy tobie.

Kocham Cię mamo..."
 
reklama
@Patrycja 1991 baardz mi przykro i Wam współczuję, wiem co przechodzicie i wiem że nie ma żadnych słów które mogły by pomóc. 😭😢😢 Jestem z Tb serduchem jak bd chciała porozmawiać to możesz zawsze napisać do mnie
 
Do góry