Dziekuje za wasze odpowiedzi, w tej chwili nie mam z seksem wiekszych problemów, tlumacze sobie to w ten sposob ze ciaza byla zagrozona i ,i tak bez wzgledu na seks czy jego brak stalo by sie tak samo.Jednak jesli zajde w ciaze poczekam do wizyty lekarskiej, bo znam kobiete, która po poronieniu zaszla w ciaze i dopiero w 9 miesiacu lekarz pozwolil jej na stosunki, dlatego ze kolejna ciaza byla zagrozona.Moze mialam taki uraz po zabiegu lyzeczkowania, byl on robiony bez narkozy, a znieczuleniem byl zastrzyk z ketonalu, gdybym nie byla wtedy w szoku i strachu to pozwalabym bydlaka do sadu, tlumaczyl mi ze przewiezienie mnie do szpitala zagraza mojemu zyciu i trzeba wykonac zabieg w jego prywatnym gabinecie bo poszlam do niego z krwawieniami na normalna wizyte, uwierzylam i posluchalam, nie moglam sie pozbierac wszystko mi sie snilo i stawalo przed oczami nie chcialam dac sie potem tam dotykac swojemu mezowi, podczas zabiegu wszystko czulam to bylo okropne, po czasie zdalam sobie sprawe ze chodzilo mu o kase bo to kosztowalo 500zl, gdy potem powiedzialam ze bylam poradzic sie u innego lekarza mial strach w oczach, moj obecny lekarz to zloty czlowiek potrafi w srodku nocy przyjechac do gabinetu i badac swoje ciezarne pacjentki jesli cos zlego sie dzieje.Dodam ze do tamtego chodzilam 2 lata i tak mnie potraktowal.Mozliwe ze przez niego mialam klopoty ze zblizeniami, mysle ze tak powinno sie traktowac kobiety, które dokonuja aborcji zeby mialy nauczke, a nie matki, które traca ukochane i wyczekiwane dzieciatko.