reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie- czy to boli? Błagam o rady

Drine

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
28 Lipiec 2020
Postów
149
Witam. Moja ciąża nie rozwija się. Stanęło na pęcherzyku ciążowym i widocznym pęcherzyku żółtkowym. Aktualne 6+3. Dzisiaj odstawiłam Duphaston i do weekendu jest nie pojawi się samoistne to w poniedziałek jadę do szpitala. Pani doktor napisała ze podadzą mi tabletki, zabieg w ostateczności. I teraz tak... nigdy w życiu nie byłam w szpitalu, nigdy w życiu nie miałam żadnej operacji zabiegu. Naczytalam sie na forach ze krew sie leje jak woda z kranu po tabletkach a ból jest nie do zniesienia. Ze trzeba łapać resztki ciąży. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to wyglada? Czy faktycznie jest tak strasznie jak piszą? Błagam o pomoc...
 
reklama
Witam. Moja ciąża nie rozwija się. Stanęło na pęcherzyku ciążowym i widocznym pęcherzyku żółtkowym. Aktualne 6+3. Dzisiaj odstawiłam Duphaston i do weekendu jest nie pojawi się samoistne to w poniedziałek jadę do szpitala. Pani doktor napisała ze podadzą mi tabletki, zabieg w ostateczności. I teraz tak... nigdy w życiu nie byłam w szpitalu, nigdy w życiu nie miałam żadnej operacji zabiegu. Naczytalam sie na forach ze krew sie leje jak woda z kranu po tabletkach a ból jest nie do zniesienia. Ze trzeba łapać resztki ciąży. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to wyglada? Czy faktycznie jest tak strasznie jak piszą? Błagam o pomoc...
wcale tak nie jest 🤔 bardzo mi przykro z powodu twojej straty we wrześniu przechodziłam to samo też w 6 TC i na początku było plamienie a później krwawienie jak miesiączka krew się nie leje ani nic tylko podpaski musisz zmieniać tak jak miesiączka kilka dni tak krwawisz i mija, jeśli cię będzie bolało to też tak jak miesiączka i na pewno dadzą ci przeciwbólowe w szpitalu więc się nie stresuj... Oczywiście wiem że zdaza się że kobieta mocniej krwawi ale bez przesady nie leje się strumieniem🤔 straszne to jedynie sam fakt że dzidziusia nie bedzie hm nie wiem czy planowalas ciążę czy wpadka ale jedno jest pewne że za kilka miesięcy spokojnie znów można zachodzić w ciążę 🙂 ja we wrześniu poroniłam a teraz jestem w kolejnej ciąży w 28tc i wszystko jest dobrze więc uszy do góry 😘
 
Bez przesady , tak krew się leje, ale z tym bólem to chyba przesadzaja, chcą żeby łapać ,do badania histopatolgocznego, i nie słuchaj jak piszą,że ból jak przy porodzie, bo chyba nigdy nie rodziły te co piszą , boli owszem, ale @ tez niektóre mają straszna i żyją
 
wcale tak nie jest 🤔 bardzo mi przykro z powodu twojej straty we wrześniu przechodziłam to samo też w 6 TC i na początku było plamienie a później krwawienie jak miesiączka krew się nie leje ani nic tylko podpaski musisz zmieniać tak jak miesiączka kilka dni tak krwawisz i mija, jeśli cię będzie bolało to też tak jak miesiączka i na pewno dadzą ci przeciwbólowe w szpitalu więc się nie stresuj... Oczywiście wiem że zdaza się że kobieta mocniej krwawi ale bez przesady nie leje się strumieniem🤔 straszne to jedynie sam fakt że dzidziusia nie bedzie hm nie wiem czy planowalas ciążę czy wpadka ale jedno jest pewne że za kilka miesięcy spokojnie znów można zachodzić w ciążę 🙂 ja we wrześniu poroniłam a teraz jestem w kolejnej ciąży w 28tc i wszystko jest dobrze więc uszy do góry 😘
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście ze planowałam, staraliśmy się kilka miesięcy z mężem. O tej stracie nie chce pisać bo za bardzo boli... teraz chciałabym przeżyć to co czeka mnie dalej, przygotować się do ciąży i zacząć kolejne starania. A Ty miałaś podane tabletki w szpitalu? Czy ronilas w domu samoistnie?
 
@Drine spokojnie, jest obfitsze krwawienie i jednego dnia mogą być silniejsze bóle, ale są środki przeciwbólowe. Ja miałam zabieg w 9tc i roniłam ciążę w 10tc. Te druga mimo skierowania roniłam w domu, bo nie chciałam zabiegu. Od czasu gdy zanotowałam spadek bety do krwawienia minęło ok 2 tygodni. Oczyscilas się w pełni sama i nie potrzebowałam zabiegu ani tabletek. Przy podaniu tabletek ból może być silniejszy, bo one prowokują skurcze mimo iż poronienie jeszcze się nie zaczęło. A często jak szyjką się rozwiera to i tak zabierają na zabieg. Wszystko zależy od szpitala. Jeśli zdecydujesz się na szpital idź od razu. Jeśli chcesz robić w domu uzbrój się w cierpliwość i czekaj. Że skierowania zawsze możesz skorzystać, w każdej chwili. Taka jest procedura medyczna i lekarz musi dać skierowanie. Decyzja ostateczna sama musisz podjąć. Tak czy inaczej maluszek musi z ciebie wyjść. Fizyczny ból jest większy przy porodzie niż przy poronieniu. Ale psychika... Często to ona bardziej boli przy poronieniu. Trzymaj się ciepło [emoji174]
 
@Drine spokojnie, jest obfitsze krwawienie i jednego dnia mogą być silniejsze bóle, ale są środki przeciwbólowe. Ja miałam zabieg w 9tc i roniłam ciążę w 10tc. Te druga mimo skierowania roniłam w domu, bo nie chciałam zabiegu. Od czasu gdy zanotowałam spadek bety do krwawienia minęło ok 2 tygodni. Oczyscilas się w pełni sama i nie potrzebowałam zabiegu ani tabletek. Przy podaniu tabletek ból może być silniejszy, bo one prowokują skurcze mimo iż poronienie jeszcze się nie zaczęło. A często jak szyjką się rozwiera to i tak zabierają na zabieg. Wszystko zależy od szpitala. Jeśli zdecydujesz się na szpital idź od razu. Jeśli chcesz robić w domu uzbrój się w cierpliwość i czekaj. Że skierowania zawsze możesz skorzystać, w każdej chwili. Taka jest procedura medyczna i lekarz musi dać skierowanie. Decyzja ostateczna sama musisz podjąć. Tak czy inaczej maluszek musi z ciebie wyjść. Fizyczny ból jest większy przy porodzie niż przy poronieniu. Ale psychika... Często to ona bardziej boli przy poronieniu. Trzymaj się ciepło [emoji174]
Dziękuję . Decyzja jest taka, że czekam do weekendu, jezeli nic nie będzie to idę w poniedziałek na tabletkę do szpitala...
 
Dziękuję . Decyzja jest taka, że czekam do weekendu, jezeli nic nie będzie to idę w poniedziałek na tabletkę do szpitala...
Nie chcę być złośliwa, ale do weekendu na pewno nie poronisz. Przy tak wysokiej becie musi ona spaść odpowiednio nisko aby rozpoczęło się poronienie. Do jakiej wartości, tego nie wiem. Poza tym jeszcze nie wiesz co będzie.
Co do ciągu dalszego najważniejsze jest to, byś podjęła decyzję zgodnie z tym, co podpowiada ci serce. To musi byc twój wybor, a nie to, co ja, czy ktoś inny ci powie. To nie jest łatwa decyzja. Cokolwiek zrobisz, to będzie najlepszy wybór. Tu nie ma lepszej drogi, każda jest bolesna na swój sposób.
Czekamy na twoją bete
 
Dziękuję za odpowiedź. Oczywiście ze planowałam, staraliśmy się kilka miesięcy z mężem. O tej stracie nie chce pisać bo za bardzo boli... teraz chciałabym przeżyć to co czeka mnie dalej, przygotować się do ciąży i zacząć kolejne starania. A Ty miałaś podane tabletki w szpitalu? Czy ronilas w domu samoistnie?
plamienie miałam w domu ale w szpitalu dali tabletki jeszcze żeby nie trzeba było zabiegu bo wtedy dłużej trzeba poczekać ze staraniem teoretycznie
 
Witam. Moja ciąża nie rozwija się. Stanęło na pęcherzyku ciążowym i widocznym pęcherzyku żółtkowym. Aktualne 6+3. Dzisiaj odstawiłam Duphaston i do weekendu jest nie pojawi się samoistne to w poniedziałek jadę do szpitala. Pani doktor napisała ze podadzą mi tabletki, zabieg w ostateczności. I teraz tak... nigdy w życiu nie byłam w szpitalu, nigdy w życiu nie miałam żadnej operacji zabiegu. Naczytalam sie na forach ze krew sie leje jak woda z kranu po tabletkach a ból jest nie do zniesienia. Ze trzeba łapać resztki ciąży. Czy ktoś może mi powiedzieć jak to wyglada? Czy faktycznie jest tak strasznie jak piszą? Błagam o pomoc...

Poroniłam dwie ciążę, jedna w szpitalu, druga w domu. Boleć mnie mnie bolało. Ból brzucha troche mocniejszy jak przy okresie. Ból to kwestia indywidualna, u mnie było naprawdę okay.
Krwi było dużo po pierwszym poronieniu, kapało na podłogę, wszystko ubrudziłam. Ale bylam w relatywnie wysokiej ciazy..
Drugie poronienie w 6 tc, krwi było mniej niż podczas miesiączki. Ale ból brzucha odrobinkę większy, jednak nadal niewielki.
Ja miałam zabieg i bez zabiegu. Tabletek nie brałam, bo roniłam samoistnie. Zabiegu nie polecam, ale wiele dziewczyn pisze, że zabieg lepszy. Moim zdaniem nie...
Nie lapalam resztek ciąży. Nikt mi o tym nie powiedział.
Trzymaj się [emoji120]
Ja też nigdy nie bylam w szpitalu. Poronienie to był mój pierwszy raz. Nigdy nie miałam narkozy, ale bardzo dobrze wspominam, jakby nie było okoliczności beznadziejne, ale sama narkoza fajnie, jeśli można to tak nazwać... [emoji2368] Po zabiegu najczęściej się nie krwawi tylko lekko plami. Obudziłam się i czułam zapach cytryny [emoji522]

Jesli mogę jeszcze coś zasugerować to polecam poronić w domu... Nie masz tego stresu, igieł, innych ludzi. Nikt się nie pyta i nie ma ciężarnych obok na łóżku. Jest z Tobą cały czas mąż... Wszystko na spokojnie.
 
reklama
Poroniłam dwie ciążę, jedna w szpitalu, druga w domu. Boleć mnie mnie bolało. Ból brzucha troche mocniejszy jak przy okresie. Ból to kwestia indywidualna, u mnie było naprawdę okay.
Krwi było dużo po pierwszym poronieniu, kapało na podłogę, wszystko ubrudziłam. Ale bylam w relatywnie wysokiej ciazy..
Drugie poronienie w 6 tc, krwi było mniej niż podczas miesiączki. Ale ból brzucha odrobinkę większy, jednak nadal niewielki.
Ja miałam zabieg i bez zabiegu. Tabletek nie brałam, bo roniłam samoistnie. Zabiegu nie polecam, ale wiele dziewczyn pisze, że zabieg lepszy. Moim zdaniem nie...
Nie lapalam resztek ciąży. Nikt mi o tym nie powiedział.
Trzymaj się [emoji120]

Ja też nigdy nie bylam w szpitalu. Poronienie to był mój pierwszy raz. Nigdy nie miałam narkozy, ale bardzo dobrze wspominam, jakby nie było okoliczności beznadziejne, ale sama narkoza fajnie, jeśli można to tak nazwać... [emoji2368] Po zabiegu najczęściej się nie krwawi tylko lekko plami. Obudziłam się i czułam zapach cytryny [emoji522]

Jesli mogę jeszcze coś zasugerować to polecam poronić w domu... Nie masz tego stresu, igieł, innych ludzi. Nikt się nie pyta i nie ma ciężarnych obok na łóżku. Jest z Tobą cały czas mąż... Wszystko na spokojnie.

Ja też wolałabym w domu. Bez tabletek bez niepotrzebnego stresu. Pytanie czy to sie uda do weekendu bo jeśli nie w poniedziałek jadę do szpitala na tabletki. Dopiero dzisiaj odstawiłam duphaston. Czyli nie ronilas po tabletkach tylko od razu zrobili lyzeczkowanie? A ten drugi raz w domu sama?
 
Do góry