reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poronienie i kiedy starania ...

No tak. Dziś mnie tylko trochę krzyż pobolewa no i te bezbolesne skurcze. Miałam podobne po cesarce jak macica się kurczyła, więc może tak ma być.
 
reklama
Tak mam zrobić badania szczegółowe w Matce Polce ale muszę się położyć na kilka dni do szpitala. Czekam do lutego bo wtedy minie 6 tygodni. Skierowanie mam z podejrzeniem zespołu antyfosfolipidowego.
ciekawe jaka badania będzie dobrze i może się uda trzema mieć nadzieje
 
Dzięki :) narazie jest 5 tydzień po i pobolewa mnie brzuch wczoraj jakby taki pozbawiony śluz ale dziś nic...Może miesiączka się zbliża...po pierwszym miałam miesiączkę dokładnie po 6 tyg. i 4 dniach.
A ja miałam już normalną owulacje po poronieniu samoistnym. Póki co cykl wygląda zupełnie normalnie. Krwawienie trwało 6dni, zupełnie jak miesiączka tylko towarzyszyły mu skurcze. Jestem tylko ciekawa czy ostatnia faza cyklu przebiegnie normalnie.
 
A ja miałam już normalną owulacje po poronieniu samoistnym. Póki co cykl wygląda zupełnie normalnie. Krwawienie trwało 6dni, zupełnie jak miesiączka tylko towarzyszyły mu skurcze. Jestem tylko ciekawa czy ostatnia faza cyklu przebiegnie normalnie.
Okazało się że te plamienia zapowiadały miesiączkę. Wczoraj właśnie dostałam. Czuję, że będzie tak jak ostatnio czyli mega powódź...kolejny cykl już miałam normalny.
Zastanawiam się teraz czy podjęcie starań po tych trzech miesiączkach to dla mojego organizmu nie za duże wyzwanie. No cóż będą badania narazie, więc się okaże. Wkurza mnie, że cały czas coś od kogoś łapię...jak nie przeziębienie, to zatoki mnie bolą...Teraz jestem przeziębiona katar, trochę gardło boli i stan podgorączkowy, plus wysypka na szyi, brzuchu i klatce piersiowej która pojawiła się po 3 dniach... często tak mam od kilku lat...lekarz twierdzi, że to uczulenie na ibuprofen, bo samo schodzi po 2-3 dniach. Chyba muszę zmienić lekarza...bo ibuprofenu nie brałam a wysypka się i tak pojawiła...nie swędzi, wygląda jak poparzenie słoneczne...chyba jak będziemy się starać to w takim okresie, żeby pierwszy i drugi trymestr przypadał na bardziej letnie okresy, gdzie mniej tego syfu...
 
Ostatnia edycja:
Wracam do wątku. Czy Wasz pierwszy cykl po poronieniu był normalny? Jak długo czekałyście na kolejną miesiączkę? Czy to możliwe, że organizm zachowa się jakby był w połogu czyli potrzebuje około 6 tygodni żeby zacząć normalnie funkcjonować?
Cykl w którym zaszłam w ciążę musiał być bardzo krótki (owulacja wystąpiła około 7dc). Wcześniejszy także miał koło 21dni. Poprzednie po 28, ale brałam tabletki anty. Na chwilę obecną jest już 34dc, a miesiączki nadal brak, powiedziałabym nawet że czuję się jakbym miała kolejną w tym cyklu owulację, bo jedna najprawdopodobniej wystąpiła między 7 a 9dc. W 18dc byłam u ginki, miałam lekkie plamienie, aczkolwiek stwierdziła że miesiączka to nie jest. Jestem skołowana, czekam na okres żeby wykonać badania, a tu jak na złość on nie przychodzi.
 
Wracam do wątku. Czy Wasz pierwszy cykl po poronieniu był normalny? Jak długo czekałyście na kolejną miesiączkę? Czy to możliwe, że organizm zachowa się jakby był w połogu czyli potrzebuje około 6 tygodni żeby zacząć normalnie funkcjonować?
Cykl w którym zaszłam w ciążę musiał być bardzo krótki (owulacja wystąpiła około 7dc). Wcześniejszy także miał koło 21dni. Poprzednie po 28, ale brałam tabletki anty. Na chwilę obecną jest już 34dc, a miesiączki nadal brak, powiedziałabym nawet że czuję się jakbym miała kolejną w tym cyklu owulację, bo jedna najprawdopodobniej wystąpiła między 7 a 9dc. W 18dc byłam u ginki, miałam lekkie plamienie, aczkolwiek stwierdziła że miesiączka to nie jest. Jestem skołowana, czekam na okres żeby wykonać badania, a tu jak na złość on nie przychodzi.

Ja dostałam miesiączkę tym razem po 5 tygodniach. Trwała tak jak zwykle 6 dni i tym razem nie tonęłam tak jak po poprzedniej stracie. Teraz byłam na badaniach w szpitalu i miała wykonywane usg po 9 dniach od zakończenia miesiączki i w lewym jajniku rósł pęcherzyk, więc wszystko wróciło do normy. ostatni tydzień pobolewał mnie jakby ten lewy jajnik i teraz cisza... Lekarz póki co kazał brać acard i poczekać na wyniki badań. Z tych, które mam nic nie wynika oprócz tego, że mam grupę krwi B rh + z fenotypem K -...chyba oznacza to, że mój małż też będzie musiał oznaczyć ten fenotyp K... ale szczerze mówiąc jakoś mam już mieszane uczucia co do zachodzenia kolejny raz w ciążę...nie wiem czy czuję się tym zmęczona...wyrwałam 5 siwych włosów i na tym poprzestałam bo stwierdziłam, że pewnie jest ich więcej...do tej pory ich nie miałam...jakaś masakra...ale 2018 rok był dla mnie masakrą 2 straty...
 
reklama
A u mnie 37dc, od 3dni ból w podbrzusza, zwiększona ilość wydzieliny, ale miesiączki brak. Wczoraj zasłabłam, w ciąży którą straciłam także zdarzały mi się zasłabnięcia. Mam nieodparte wrażenie, graniczące z pewnością, że znów zaskoczyło. Musiałam pomylić się co do wystąpienia owulacji. To poronienie zupełnie zbiło mnie z tropu. Poczekam jeszcze z tydzień i pójdę na betę z krwi jeśli miesiączka nadal nie wystąpi.
 
Do góry