reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poronienie

Dołączył(a)
22 Luty 2014
Postów
2
Hej.mam koleżanke w 15tc,która piła ostatnio.zawsze lubiła przed ciaża pic i od zrobienia testu nie pila,do czasu.raz wypiła 7 piw,a zaraz na drugi dzień 6.i bum! Powiedziała mi o tym itd,ale o co mi chodzi,czy ta ilosc piwa mogła u niej doprowadzić do obumarcia ciazy?? Zle zrobiła,teraz chodzi,placze,ze z głupoty 'zabiła' dziecko.i co ja mam zrobic? Czy zeczywiscie mogło dojsc do zatrzymania akcji serca dziecka albo do poronienia? Ona ma wizyte u lekarza za 3 tyg jakos.nie wiem co z nią zrobic,nie mam dzieci,nie byłam w ciazy i co ja mam jej powiedziec?nie martw sie? Albo przygotuj sie na najgorsze na usg?nie wiem,martwie sie o nia,bo to dobra dziewczyna,ale myslicie,ze jest duze prawdopodobieństwo,ze z dzieckiem stało sie najgorsze? mowi,ze ma czasem lekkie bóle w podbrzuszu jak na okres,nie krwawi,nic.prosze o jakas porade.dziekuje
 
reklama
Nie sadze zeby zabila dziecko ale postapila cholernie niewlasciwie i egoistycznie. Swoja droga dziewczyna pijaca 7 piw to musi byc niezle w imprezowaniu zaprawiona. Ja po 7 piwach bym zeszla.
Sa, niestety, kobiety, ktore pija duzo w ciazy i rodza zdrowe dzieci, ale jak mozna tak postepowac to mi sie w glowwie nie miesci.
 
Ostatnia edycja:
Wiem,ze źle zrobiła.majac na mysli dobra dziewczyna chodzilo o to ze w domu zawsze miała 'burdel i patologie'-rodzicow sie nie wybiera,a ona mimo tego pracowala,sprzatała,uczyła sie jak rodzice pili itd.utrzymywala tych pijakow,rachunki placila itd.dlatego sciagnełam ja pare tyg temu do siebie tzn do angli.mysle,ze pila to,bo boi sie jak rodzice sobie radza itd.spakowala sie i odeszła z domu.na jej polski nr ciagle ktos dzwoni,mama albo tata z awantura gdzie ona jest.chce jej pomoc,bo znam ją z liceum jeszcze,nie jestesmy pryzyjaciolkami na amen,ale dobrymi kolezankami z dawniejszych lat.dzidzius to wpadka i podejrźewam,ze ktos jej to na sile zrobic mogl,nie wiem.no i te 7 piw...tu piwo ma 3% a nie 6 jak w polsce,wiec to tak jakby wypila ze 3-4 takie polskie.nie tłumacze jej,ale tak tego zostawic nie moge.ona nie moze uciekać ciagle.a w tej chwili to dziecko to jedyne co ma tak naprawde i musi miec dziewczyna niezle problemy,dlatego pewnie pochlala.ja nie chce jej krzywdy,a gomóc tylko.
 
A ja nie bardzo rozumiem. To, że w rodzinie była patologia to znaczy, że dziewczyna jest wytłumaczona z tego, że ma ciągotki do picia i nie umie się powstrzymać nawet w ciąży? Sorry, ale ja tego nie kupuje. Znam wiele dziewczyn z różnych domów i z różnymi historiami, ale żadna - mimo nie wiem jak zapijaczonej rodziny - w ciąży nie pozwoliłaby sobie nawet na łyka piwa. Wydaje mi się, że to nie jest kwestia "a bo co ona przeżyła" tylko zwykłej odpowiedzialności za życie drugiego człowieka. A później w wiadomościach się słyszy - dziecko wypadło z okna, mamusia 2 promile wyszła po piweczko. Każdy ma problemy, mniejsze bądź większe, ale dziecko nie jest niczemu winne i trzeba umieć o nie zadbać. Miejmy nadzieje, że koleżanka się otrząśnie nieco po tym wszystkim i nabierze mądrości na przyszłość. Jeśli faktycznie coś się dzieje z dzieckiem to nie ważne że ma wizytę za 3 tyg - w każdej przychodni przyjmą ją bez pytania, podobnie jak w szpitalu. Zawsze może się udać do jednej z placówek i się zbadać.

Ręce opadają przy takich historiach, a ja - zabijcie mnie - ale wytłumaczenia dla takich bab nie znajduję. :crazy:
 
Zgadzam się z Cherie.. Nie ma wytłumaczenia za takie coś. Po prostu brak słów. Jak się źle czuje to do szpitala.. Ale wątpie że znowu nie sięgnie po alkohol. Bo 7,8 piw to raczej alkoholizm. Jak pila to się nie bała i nie bolało ją sumienie podczas tych 2 razy?!?!!!!!

Zresztą wydaje mi się że piszesz o sobie.. Bo jak jej tak "zależy" to by sama szuka pomocy, odpowiedzi, wybrała się do szpitala.. Czy zaczęła leczyć alko...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Też mam wrażenie, że historia dotyczy autorki postu. W ogóle dla mnie fenomen - ej, czy mogła(m) zabić dziecko? jako pytanie na forum jest dość dziwny. Miejmy nadzieje, że to albo głupie żarty albo że historia zakończyła się pomyślnie dla dziecka - bo matki mi nie szkoda. :no:
 
Do góry