reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Potrzebuje porady

Dołączył(a)
7 Kwiecień 2015
Postów
2
Moja zona wyjechala do pracy za granice poczatkowo na miesiac,zostawila pod moja opieka 2,5rocznego synka.Okazalo sie ze zdradzala mnie tam notorycznie imprezowala i naduzywala alkoholu. O synka pytala sporadycznie. Wrocila do Pl ale juz nie do nas,do swojego rodzinnego domu. Odwiedzila syna 12 dni po przyjezdzie. Nie lozyla oczywiscie na Jego utrzymanie przez ten czas i tak jest do tej pory. Zlozylem wniosek o rozwod i o alimenty,wtedy obudzily sie w niej uczucia do synka i chce mi go zabrac.
Wyjechala w sierpniu a jest kwiecien przez ten czas dziecko jest pod moja opieka i jest nam bardzo dobrze razem:)
Ale boje sie,ze Ona mi go odbierze.
Zaczerpnalem rady radcy prawnego,powiedzial ze w zaistnialej sytuacji mam szanse wygrac . Czy faktycznie tak jest ? Mam szanse ? Co o tym sadzicie ?
Z gory dziekuje !
Sfrustrowany Tatus
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hey,nie jestem radcą prawnym ani nikim takim,ale z tego co się orientuję,to masz bardzo duże szansę wygrać.Mały jest cały czas z Tobą,żona nie łożyła na jego utrzymanie,nie odwiedzała...W ogóle nie interesowała się życiem malca(tak wnioskuję z twojego postu).
Może również być tak,że gdy przyjdzie sprawa rozwodowa i podział opieki nad chłopcem,sąd może zarządzić badania psychologiczne,by zbadać z kim mały ma większą wieź uczuciową,z kim jest bardziej zżyty itd.
Jeśli jest tak jak mówisz,że mały przebywa ciągle z Tobą,to powinieneś wygrać sprawę.Ale mimo wszystko na twoim miejscu wzięłabym jakiegoś adwokata(może wyjść sytuacja,że żona na sprawę z nim przyjdzie,a Ty nie),mimo iż nie jest to najmniejszy wydatek ja jednak bym wzięła,by poszło wszystko jak najlepiej...
Współczucia,że spotkało was coś takiego ze strony najbliżej wam osoby...
Trzymam kciuki...
 
Hey,nie jestem radcą prawnym ani nikim takim,ale z tego co się orientuję,to masz bardzo duże szansę wygrać.Mały jest cały czas z Tobą,żona nie łożyła na jego utrzymanie,nie odwiedzała...W ogóle nie interesowała się życiem malca(tak wnioskuję z twojego postu).
Może również być tak,że gdy przyjdzie sprawa rozwodowa i podział opieki nad chłopcem,sąd może zarządzić badania psychologiczne,by zbadać z kim mały ma większą wieź uczuciową,z kim jest bardziej zżyty itd.
Jeśli jest tak jak mówisz,że mały przebywa ciągle z Tobą,to powinieneś wygrać sprawę.Ale mimo wszystko na twoim miejscu wzięłabym jakiegoś adwokata(może wyjść sytuacja,że żona na sprawę z nim przyjdzie,a Ty nie),mimo iż nie jest to najmniejszy wydatek ja jednak bym wzięła,by poszło wszystko jak najlepiej...
Współczucia,że spotkało was coś takiego ze strony najbliżej wam osoby...
Trzymam kciuki...

Wziąłem Sobie Adwokata,Ona tez podobna ma. Niedawno nastapila nie oczekiwana akcja,ktorej sam sie nie spodziewalem. Zona przyjechala do dziecka w odwiedziny,umowilem sie z nia ze zabierze go do Siebie do domu na 2 godzinki juz mi synka nie oddala:( Mimo ze Malec plakal i chcial do taty,przetrzymywala go na sile. Wlasnie dzisiaj mija 2 tyg od tego momentu a ja synka widzialem 3 razy,poniewaz Ona ze swoja rodzina utrudnia mi kontakt,nie pozwala zebym z Moim dzidziusiem nawet porozmawial przez tel,a jak tam pojechalaem to zasuneli mi drzwi przed nosem i nie wpuscili do domu. dziecko bardzo plakalo i krzyczal tatto tato i szarpal klamke i kopal w drzwi niestety nawet dziecka placz ich nie znieczulil,dopiero interwencja Opieki spolecznej pomogla,i dzieki Paniom zobaczylem synka:)
Nie wiem co robic,jak zyc bez mojego synka,tesknie za nim i serce mi peka .
 
Ja bym z innej strony zapytała, co to za matka która zostawia swoje malutkie dziecko na tyle miesięcy. Ja po całym dniu pracy tęsknię niesamowicie. Mam nadzieję że opiekę przyznają tacie. Aż trudno uwierzyć że matka może tak postąpić. Trzymam kciuki i współczuję.
 
Jedyne co nasuwa się na myśl,to to,że jest ona potworem nie kobietą/matką.Bardzo wam współczuję,malutki musi przeżywać wielki stres,który niestety funduje mu jego własna matka.
Mam nadzieję,że sprawa szybko się odbędzie i myślę,że wygrasz ją na pewno.Panie z opieki musiały pomóc,więc jest to na pewno odnotowane,i będzie mogło być użyte w sądzie jako dowód na nie korzyść twojej byłej.Głowa do góry i nie martw się na pewno wygracie ...Trzymam kciuki:-D
 
Do góry