reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Powrót do formy

Mamoot

Potrójna mama
Dołączył(a)
27 Październik 2006
Postów
12 614
Miasto
Warszawa
To ja może zacznę taki wątek, bo czuję się już bardzo dobrze (czasem troszkę bez sił i niewyspana), ale kg i brzuszka to fajnie byłoby się pozbyć.
Moje ostatnie pomiary przed porodem wykazały 76 kg i 110 cm brzuszka. Wczoraj miałam 69 kg i 95 cm. Brzuszek maleje z dnia na dzień, ale nadal niełatwo w coś się zmieścić do ubrania (ciążowych ciuchów mam już dość). A na razie 12 kg do zrzucenia...ufff.....
Na razie przez kilka dni się nie ważę, żeby się nie rozczarować :-p.

A jak u Was?
 
reklama
hejka! Ja po porodzie juz 3 tygodnie i wyjatkowo szybko wracam do formy, ale moze to dlatego, ze w tej ciazy wyjatkowo malo przybylam -10kg tylko. Fakt, ze czesto nie wyspana i nie dojedzona ale wazne ze ok. Brzuszka ubywa ale w dopasowane ciuchy z przed ciazy sie jeszcze nie mieszcze. Czasami jak wiecej pochodze to troche krwawie, ale juz niewiele i podejrzewam, ze to przez szwy bo bylam nacinana
 
u mnie kiepsko- do zrzucenia 14 kg; w stare rzeczy wchodzę na siłę ;-), więc póki co je omijam :-)

przyznam się szczerze,ze po poprzedniej ciąży miałam więcej do zrzucenia ale byłam lepiej nastawiona i tak mi to nie przeszkadzało - teraz jakby mniej cierpliwości do bycia w rozmiarze XXL :-(

marzę o basenie (ale jeszcze plamię) i o rowerze...sekscesów też mi się chce ;-)
 
Ostatnia edycja:
Ja się przyznam bez bicia - jeszcze 5 kg plus drugie 5 kg które planowałam zrzucić przed ciążą:-) Za to gabarytowo już lepiej - wchodzę we wszystkie ciuszki sprzed porodu, z brzuszka niewiele już zostało więc chociaż tyle, bo ciuchów ciążowych to nienawidzę wręcz:-):-) Iwoszku, ja się przychylam do tych basenowo -sekscesowych pragnień, ale jeszcze niestety poczekam:baffled:
 
Ja do zrzucenia mam 12 kg, jezdze juz na rowerku,brzuszka juz prawie wcale nie mam, smieje sie bo moja siorka ktora cala moja coaze sie odchudzala ma wiekrzy niz ja teraz:-) ale za to uda mam paskudne, rozstepow sie tez jakos pozbyc nie moge:-( ale mysle ze z czasem zejda:-) co do seksiku to juz tak mnie ciagnie ze nie moge, juz mam dosc przytulania:-D
 
no to teraz moja kolej:tak:
ciążę zakończyłam na 75 kg a teraz mam 65 kg:-p do zrzucenia 7 kg ale nie obraziłabym się o 10 kg:-p
z miła chęcią zaczęłabym ćwiczyć ale przy mojej dwójce szkrabów na chwile obecną nie jest to możliwe czyt:brak mi sił:-D do tego nadal jeszcze krwawie:baffled:
i mam mega giga apetyt zapewne spowodowany karmieniem:confused:
 
:-)hejka :tak:
No tak, teraz i ja ponarzekam - 71 kg waga przed porodem, po cesarce spadło mi tylko do 66 kg, jak wrócilam w piatek do domu to brzuch mialam dosc spory, w niedzielę odwazylam sie na przymiarke łaszków i niestety duzo mi brakowało w pasie do zapiecia. W czwartek ponowiłam próby i weszłam w dzinsy z przed ciąży, ogólnie ciuszki są dobre ale jeszcze mam taki lelawy ten brzuszek, wiem, ze po cesarce nie bedzie tak szybko dochodził do siebie, bo nie mogę jak na razie cwiczyc, ani chodzic na basen, no i połóg nadal jest :-). Na wagę jeszcze nie wejdę , moze za tydzien :rofl2:
 
przyznam się szczerze,ze po poprzedniej ciąży miałam więcej do zrzucenia ale byłam lepiej nastawiona i tak mi to nie przeszkadzało - teraz jakby mniej cierpliwości do bycia w rozmiarze XXL :-(

Iwoszku, jak byś o mnie pisała, ja też jakaś taka niecierpliwa jestem. Choć przecież jestem dopiero kilki dni po porodzie, a oczekuję niewiadomo czego. :zawstydzona/y:
No i ja też marzę o wyjeździe na Mazury i o pływaniu. Ale to jeszcze sporo czasu. Bo jak urodziłam Wojtka, to pływałam dopiero po 5 tygodniach.
 
:-)hejka :tak:
No tak, teraz i ja ponarzekam - 71 kg waga przed porodem, po cesarce spadło mi tylko do 66 kg, jak wrócilam w piatek do domu to brzuch mialam dosc spory, w niedzielę odwazylam sie na przymiarke łaszków i niestety duzo mi brakowało w pasie do zapiecia. W czwartek ponowiłam próby i weszłam w dzinsy z przed ciąży, ogólnie ciuszki są dobre ale jeszcze mam taki lelawy ten brzuszek, wiem, ze po cesarce nie bedzie tak szybko dochodził do siebie, bo nie mogę jak na razie cwiczyc, ani chodzic na basen, no i połóg nadal jest :-). Na wagę jeszcze nie wejdę , moze za tydzien :rofl2:

Ja mam podobnie, chociaż spadło mi około 12 kg.pewnie dużo wody...
Najbardziej mi żal tego,że nie mogę jeszcze ćwiczyć:-(
z dnia na dzień brzuch mniejszy i to jest pocieszające:tak:
nadal chodzę w luźnych ubraniach - nie odważę się jeszcze założyć tych, które nosiłam gdy ważyłam 63 kg
 
reklama
Heehe tak podczytuje Was tutaj i tam myślę ze mamcie już super- tym które sie martwią na pocieszenie- ja dalej 20 kg na plusie- jak nie wiecej, bo nie ważyłam sie od 2 tygodni:-D:-D:-D
 
Do góry