reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Powrót do pracy...

Ewunia22

VI 2008 VI 2009
Dołączył(a)
18 Styczeń 2009
Postów
3 230
Miasto
Kielce
Mam nadzieję, że mi Agatka z Kasią nie dokopią za założenie nowego tematu... Ale pewnie niejedna z nas niedługo wraca do pracy. Przyznam się, że ja się tego trochę boję, bo obie dziewczynki są malutkie. ale nie mam wyjścia, z czegoś trzeba żyć..

A wy? przygotowujecie się jakoś do tego momentu?
 
reklama
ja mam jeszcze 10 m-cy na przygotowanie sie, wiec poki co o tym jeszcze nie mysle. :-)
Ciesze sie jednak, ze moja mama mieszka niedaleko, wiec jak trzeba bedzie wrocic do pracy (ale do swojej firmy juz za chiny nie wroce), to rozejrze sie za czyms w godzinach, kiedy Liv bedzie mogla zajmowac sie babcia
 
No ja już do pracy wróciłam jakiś miesiąc temu.... Nie było innego wyjścia. Narazie co prawda tylko popołudniami, kiedy moja Mama już jest w domu i mogę jej zawieść Klaudynę. Od października moja Mama idzie na emeryturę i będzie się Małą opiekować a ja znowu będę zapierdzielać od rana do wieczora.......
 
Nocanka, to bardzo szybko :szok: mnie kończy się macierzyński 12 listopada, a już głupieję... :-( moja mama pracuje, moje teście na emeryturze, ale wszystko jest ważniejsze od dzieci, teściu kocha rowoerek, a teściowa już wymienia ile tasiemców będzie oglądać :-( mojemu A też muszę jakąś robotę znaleźć... nie mam wyjścia, chcę wrócić do pracy, a z drugiej strony coś mnie trzyma :-( cholera
 
Ja mam macierzyński do października, ale nie wiem którego pomyślę we wrześniu. :zawstydzona/y: Potem mam jeszcze 30 dni urlopu i generalnie od 1 stycznia powinnam wrócić. Musiałabym młodego do żłobka posłać:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. I ogólnie powiem Wam, że ja się urodziłam żoną Prezesa i mi się do pracy nie chce wracać :-D:-D:-D mój K. tylko mówi, że muszę jeszcze tego prezesa sobie znaleźć :-D:-D. Ale może się uda to pójdę na wychowawczy, a jak młody będzie miał rok to kolejna ciąża :confused: Taki jest plan
 
Mój macierzyński + urlopy kończą się dokładnie 22 grudnia, czyli od 23 grudnia do pracy, wrrrr już mi się nie chce, najchęniej zostałabym z niunią w domu, no ale niestety takie czasy...
Oli może dołączę do Ciebie szukać prezesa ;-)
U mnie plan musiał ulec zmianie i dopiero jak minie dwa lata od cesarki mogę starać się o następne dziecko, tak mnie lekarze i położne nastraszyły, że niestety muszę czekać dwa lata, a szczerze Wam powiem, że mogłabym już znowu być w ciąży i mieć drugie dziecko takie jak Kornelia :-) (oprócz niektórych momentów, kiedy wogóle małej nie rozumiem).
Z małą zostanie albo moja mama albo teściowa, wolałabym moją mamę. I tak muszę zawozić małą do którejś z nich (ok 20 km od nas mieszkają) a później wracać i jechać do pracy. Jak pomyślę, że nie będę widziała niuni cały dzień to już mi się przykro robi...
 
Właśnie, mnie to najbardziej boli, a nie uśmiecha mi się, aby znów w czerwcu rodzić :szok: mój A niestety nie jest prezesem, chyba ja robię za prezesa, ale jest bardzo marny i biedny :-( u mnie to 12.11 kończy mi się macierzyński, i mam jeszcze 45 dni zaległego urlopu. I wychodzi mi powrót na początku przyszłego roku :-( boję się... nie dość że nie jest stabilna sytuacja majątkowa, to jeszcze mieszkaniowa :-( ja niedługo oszaleję :-(
 
Ja to dobrze ze ja nie musze sie martwic narazie moj M kategorycznie kazal mi zapomniec o pracy on jest od tego aby nas utrzymac a swoja droga ze panstwo pomaga bardzo duzo Moze za kilka miesiecy wyrwe sie na pare godzin narazie mam 2 etaty w domu :D
 
Ja niestety jestem pracoholik.... A do tego dochodzi fakt że robimy "na swoim" więc jestem dużo bardziej zmobilizowana niż kiedyś gdy pracowałam na etacie. Mam teraz co prawda macierzyński więc jakaś kasa jest, ale muszę trochę pomagać Mężowi bo inaczej nie dał by rady....

Największy hardcore był na początku czerwca - 28 maja miałam CC, 1 czerwca wyszłam ze szpitala (Mała wyszła 9 czerwca bo leżała na neonatologii) a ja 3 czerwca już byłam w pracy...
 
Ostatnia edycja:
reklama
Oli może dołączę do Ciebie szukać prezesa ;-)
U mnie plan musiał ulec zmianie i dopiero jak minie dwa lata od cesarki mogę starać się o następne dziecko, tak mnie lekarze i położne nastraszyły, że niestety muszę czekać dwa lata, a szczerze Wam powiem, że mogłabym już znowu być w ciąży i mieć drugie dziecko takie jak Kornelia :-) (oprócz niektórych momentów, kiedy wogóle małej nie rozumiem).
...
kasia teraz z dziećmi u cyca :-D:-D to ciężko będzie z Prezesami :-D:-D
A ja miałam cc i mi lekarz powiedział, że na wiosnę możemy się zacząć starać o następne :confused:, mimo że następna też pewnie będzie cesarka
 
Do góry