reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

praca..co zrobić?? pomóżcie

agacia84

Fanka BB :)
Dołączył(a)
10 Lipiec 2011
Postów
319
Miasto
kraków
:crazy:Mam pewien problem , wg niektórych wydawać się może,że mi sie w głowie poprzewracało,ale najpierw przedstawie sytuacje. Ppracowałam w pewnej firmie na cały etat, niestety do teraz bo ze wzdlędu na cięcia skrócili mi czas pracy do pół etatu co za tym idzie pół pensji.Planujemy od roku dziecko, raz sie nie udało,ale zaraz może sie udac. Mąż zarabia dobrze, nie mamy kredyów. Sielanka-tylko brakuje malucha. Teraz stoję przed dylematem -dac sobie spokój i chodzic do racy( mam tam 3 minuty piechotą), czy szukać czegoś na pełen etat( dojazdy, praca zmianowa, dyżury). Po prostu przeboleć nie mogę tego,że tak marnie zarabiam. Jak mamy myślicie czy dziecko wszystko zmieni w moim zyciu?? Skupić sie na dziecku czy szukać pracy a co za tym idzie wstrzymać sie z tą decyzją??? jaka jest wasz punkt widzenia...punkt widzenia mamy:-)
 
reklama
Witaj, chodz do pracy, staraj sie o dzidziusia i mozesz szukac nowej pracy. Zobaczysz co z tego wyjdzie i potem zdecydujesz co zrobic. Z obecnej pracy raczej nie rezygnuj, pieniadze ktore zarabiasz przydadza sie, a gdy zajdziesz w ciaze to bedziesz w korzystniejszej sytuacji. Ja tak wlasnie zrobilabym.
 
Witam!
Ja też pracuję w systemie zmianowym ( dyżury 12h ). Narazie jestem na macierzyńskim, ale bardzo bym chciała wrócić od sierpnia do pracy. Najbardziej konfortowe byłoby wrócić do pracy na 3/4 etatu. Miałabym wtedy dużo czasu dla dzieciaczków i stały dochód. Mój mąż też dość dobrze zarabia. i pewnie dalibyśmy rade jakbym zdecydowała się na wychowawczy. Jednak ja też potrzebuję odskoczni od domu choć na chwilkę. Więć myślę, że nie ma tego złego... Może zaraz uda Ci się zajść w ciąże. Nie będziesz obciążona pracą, a jak maluch przyjdzie już na świat i przyjdzie czas wrócić do zawodu to będziesz zadowolona.
 
Witaj, chodz do pracy, staraj sie o dzidziusia i mozesz szukac nowej pracy. Zobaczysz co z tego wyjdzie i potem zdecydujesz co zrobic. Z obecnej pracy raczej nie rezygnuj, pieniadze ktore zarabiasz przydadza sie, a gdy zajdziesz w ciaze to bedziesz w korzystniejszej sytuacji. Ja tak wlasnie zrobilabym.

Na pewno póki co zostane przy tej pracy co mam,żeby mieć stały dochód,ale w międzyczasie bede szukać cos na pełen etat. Obawiam się tylko tego jak potencjalny pracodawca na mnie zaraguje jak się okaże zę jestem w ciązy po tak krótkim czasie pracy u niego :/ nie jestem osobą która jest wyrachowana, natomiast wiem ,ze moja ciąza będzie obarczona dużym ryzykim i bede potrzebować szybkiego pójścia na L4...no a jak poronie to co???? może nowy mnie zwolnic???wiec może trzymać sie tego co mam??? mam mętlik w głowie
 
W Twojej sytuacji zostalabym w obecnej pracy. Jesli po ewentualnym macierzynskim rozwazasz powrot do pracy, to wtedy pol etatu jak znalazl. Wiem jak trudno jest pogodzic wychowanie dziecka plus caly etat, tym bardziej, ze nie bylo mozliwosci, zeby dzieckiem zajmowaly sie babcie. A opiekunki miewaja swoje humory. Moja potrafila zadzwonic o 6 rano, ze nie przyjdzie, bo jej dzieci ( nastolatki a maz emeryt) zachorowaly i moge malego przyprowadzic do niej :szok:. Prace zaczynalam o 7 rano.
 
Pracować możesz póki dziecka nie ma,i nie ma lepszej pracy inaczej będziesz się nudzić a tak przynajmniej masz jakieś pieniądze i co zrobić z czasem.A jak już będziesz wiedziała o ciąży na 100 % to można pomyśleć o rezygnacji dla dziecka :)bo nikt nie zastąpi dziecku tyle miłości czułości co własna matka:)
 
a ja polecam robić tylko i wyłącznie tak aby Tobie i Twojej rodzinie było dobrze -

- i piszę z własnego doświadczenia, gdyż po powrocie z macierzyńskiego stawałam na rzęsach żeby wszystko po łapać i poukładać, ale pozmieniały się władze w firmie i mnie zwolniono z powódek osobowych nowego szefa, właśnie szukam pracy... Ale nie o to chodzi. Pracowałam tam kilka lat, miałam obawy żeby iść na L4 bo tak jak ty, nie chciałam być nie wporządku i Bogu dziękuję, że lekarz mi przemówił do rozumu, bo mam dziś zdrową córeczkę - nie warto ryzykować zdrowia dla żadnej pracy, bo praca dziś jest ta, ale jutro będzie następna. Ja dostałam nauczkę, często przedkładałam pracę nad sprawy osobiste i już mam nadzieję, tego błędu nigdy nie popełnić, nawet ciążę odkładałam, bo nie było nikogo na zastępstwo mojego stanowiska.

Nie bój się planowania, jak ktoś Cię nazwie wyrachowaną to olej to, bo w tym kraju nie ma niczego stałego i trzeba sobie po prostu radzić i łapać wiatr w żagle - więc jak bym szukała nowej, lepiej płatnej, a gdy będziesz w ciąży to będziesz się cieszyć lepiej płatnym L4;) - ty masz obawy aby iść na l4, ale gdy ktoś cię będzie zwalniał to myślisz, że będzie zastanawiał się nad tym, że masz małe dziecko, prędko drugiego pewnie nie będzie i musisz je utrzymać?, w 99% nie, po poprostu podpiszą wypowiedzenie. I powiem ci, że ja też jestem szefem i mając pod sobą osoby, które poszły na L4 a potem wróciły dawałam im wsparcie (miałam pewność, że to prawdziwe l4) i tak to powinno wyglądać też po macierzyńskim, ale że tak będzie to nie jest regułą, bo znam wiele dziewczyn które są zwalniane po powrocie z prostego powody - firma radziła sobie bez nich i to dalej sobie poradzi-tzw. prostacka polityka cięcia kosztów.

I jeszcze żeby nie było że jestem uprzedzona, gdy szłam na l4, potem macierzyński byłam pewna na 120% że nikt mnie po powrocie nie zwolni, bo niby dlaczego? tyle zrobiłam dla firmy, tak ciężko pracowałam...wszystkich wyszkoliłam...:)
 
Dziekuję za odpodziedzi i wsparcie, prawdę mówiąć nie sadziłąm ,że moja sprawa kogos zainteresuje... Praca jest dla mnie wazna, kasa jest dla mnie ważna..sorry ale tak jest. Skończyłam cięzkie studia i chce po prostu pracować za godziwą pensję..czy to grzech... wiem ,że ludzie mają gorzej , np nie mają pracy, kiepsko ze zdrowiem bliskich , kiepskie relacje z mężem...mnie to nie dotyczy wiec patrze inaczej na życie, może to brzmi jakbym była zadufana egoistką bez wyższych uczuć...chcę dac mojemu dziecku to co najlepsze miedzy innymi zadowolona z siebie mame!!! pracy nadal będe szukać a jak nie znajde do czerwca to daje sobie spokój i sie reprodukuje:))) a jak znajde to po trzech meisiącach dopiero...
 
reklama
i tak trzymaj:) ! pora zacząć myśleć o sobie - a my kobiety mamy tym problem, ale gdy się pojawia dziecko zaczynamy nabierać równowagi. Czasem tylko łapię się na tym że moje poświęcenie dla pracy przelałam na dziecko, no ale co zrobić, egocentryzm to ściśle męska cecha, choć pracuję nad tym też u siebie.
 
Do góry