reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Praca

Dołączył(a)
14 Lipiec 2020
Postów
10
Pracuje po 12h stojac, dniówki i nocki jest ciężko jest duży ruch. Ginekolog chciał dać mi zwolnienienie nie zgodziłam się. Pracuje w małej miejscowości gdzie wszyscy się znają. Jest to 8tc a z USG 7tc. Na USG wyszło że dzieciątko jest umiejscowione w samym rogu. I za tydzień znów na kontrolę. Miałam cały czas leżeć ale chodzę normalnie do pracy. Jest ciężko wymioty ból brzucha i z tyłu pleców na dole. Martwię się że jak pójdę na L4 to nie będzie miał kto za mnie pracowac. I będą mieć pretensje pozostali współpracownicy. Czuje się nielubiana i wyśmiewana. Kierownik podejrzewa mnie o kradzieze. Boje ze nie dotrzymam ciąży i wszyscy znów będą o tym wiedzieć. Poroniłam już 2 razy to 3 i ostatni raz próbuje
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja na twoim miejscu, jeszcze po poronieniach od razu lecialabym po l4! I lezala, tak jak nakazuje lekarz. Jak nie pojdziesz na l4 to tak czy siak nikt ci za to nie podziękuje i za jakis czas nikt nie bedzie o tym pamietac! A zycie maleństwa jest w tym momencie chyba najwazniejsze
 
Poroniłaś już dwa razy i zamiast myśleć o sobie i dziecku, myślisz o tym, że nie będzie miał kto za Ciebie pracować? Przepraszam ale dla mnie to jest mega dziwne. Skoro czujesz się nielubiana i wyśmiewana to dlaczego przejmujesz się współpracownikami? Sam lekarz kazał Ci leżeć, a Ty się jeszcze zastanawiasz czy iść na zwolnienie...
 
Na twoim miejscu zastanowiłabym się na czym ci zależy czy na dziecku jeśli tak to l4 czy na pracy której wnioskuje nie zabardzo lubisz.Musisz się liczyć z tym że przy twojej pracy i problemach zdrowotnych ciężko będzie ci utrzymać ciąże .Wybór jest tylko twój
 
Skoro to tak wyczekany ciąża to olej wszystko wkoło i zajmij się sobą, bo za chwilę może być za późno. Czy będą gadać o Twoim L4 z powodu ciąży czy z powodu poronienia ma teraz jakiekolwiek znaczenie? Najważniejsze żebyś zadbała o siebie i maleństwo tymbardziej po wcześniejszych przejściach. Do kogo skierujesz później pretensje jeśli coś pójdzie nie tak? Lekarz nakazał się oszczędzać a Ty latasz na dwie zmiany po 12h. Usiądź wkoncu na du... i przestań się przejmować ludźmi wkoło bo nie jesteś nikomu nic winna, a Tobie też nikt nie podziękuje za narażanie siebie i dzieciątka pozostając aktywna fizycznie.
 
Nie rozumiem jak można myśleć o tym co ludzie powiedzą że pojdziesz na l4... dla mnie to czysta głupota... jak najszybciej idź na l4 i mniej w dupie to co inni powiedzą...
 
Pracuje po 12h stojac, dniówki i nocki jest ciężko jest duży ruch. Ginekolog chciał dać mi zwolnienienie nie zgodziłam się. Pracuje w małej miejscowości gdzie wszyscy się znają. Jest to 8tc a z USG 7tc. Na USG wyszło że dzieciątko jest umiejscowione w samym rogu. I za tydzień znów na kontrolę. Miałam cały czas leżeć ale chodzę normalnie do pracy. Jest ciężko wymioty ból brzucha i z tyłu pleców na dole. Martwię się że jak pójdę na L4 to nie będzie miał kto za mnie pracowac. I będą mieć pretensje pozostali współpracownicy. Czuje się nielubiana i wyśmiewana. Kierownik podejrzewa mnie o kradzieze. Boje ze nie dotrzymam ciąży i wszyscy znów będą o tym wiedzieć. Poroniłam już 2 razy to 3 i ostatni raz próbuje
Nie warto. Co byś nie zrobiła, zawsze się komuś nie spodoba. Trudno. Nie zadowolisz wszystkich. Ale nie jesteś zupą pomidorową, żeby Cię wszyscy lubili. Prawda jest taka, że większość ludzi ma tak naprawdę gdzieś sprawy innych, ale gadają bo im się nudzi, albo chcą się poczuć lepsi. Niestety.

PS. Jeśli chcesz być fair, to pogadaj z szefem szczerze i normalnie. Wytłumacz mu, jaka jest sytuacja, a może sama zaproponuj kogoś na zastępstwo? Teraz dużo ludzi pracę straciło, myślę, że nie będzie problemu znaleźć kogoś.
 
reklama
Powtórzę się, ale: noim zdaniem, idź na L4 i nawet się nie zastanawiaj! Jakby się coś stało to wrócisz a jak nie to twoja fasolka przeobrazi się w różowego bejbika!

Nie ma co się zastanawiać.

W pracy nikt Ci nie podziekuje za Twoje poświęcenie, a szef jeszcze śmie ciebie o kradzieże podejrzewać.

Pracę zawsze można zmienić. Dokształcić się. Wyprowadzić do innego, większego miasta..

Ale zdrowie masz tylko jedno.

Powodzenia!
 
reklama
Do góry