reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problem w ciąży bliźniaczej

kla00dia

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
13 Październik 2011
Postów
143
Miasto
Gdańsk
Witam wszystkich forumowiczów:)

chciałabym się dowiedzieć czy któraś z Was miała podobny problem w trakcie trwania ciąży mnogiej.
Otóż zaczęło się od tego, iż jedno z moich dzieci miało stwierdzoną zbyt dużą przezierność karkową (wynosiła 4mm), jednak ze względu na to, że maluchy były zbyt małe na takie badanie to miałam zgłosić się po 2 tygodniach (15.09). Wówczas przezierność wyniosła 2,7mm. Jednak mimo tego, iż norma jest do 3mm zgłosiłam się na amniopunkcję do szpitala. Miało być badane tylko jedno dziecko.
W dniu wczorajszym odbyło się owe badanie, jednak był problem z ustaleniem, które z dzieci miało zostać poddane badaniu, dlatego chciano mi pobrać próbki z obojga dzieci, ze względu na już w tym momencie niewielką przezierność. Strasznie spanikowałam, ponieważ ryzyko komplikacji zwiększyło się dwukrotnie. Badanie jednak się nie powiodło ze względu na zbyt mały wzrost dzieciaczków, bo jak się okazało według komputera powinnam być w 14,5 tc, a jestem w 17tc. Ciągle razem z płynem owodniowym pobierano krew. Kazali mi przyjść za dwa tygodnie, ale strasznie się boję. Pomimo, że po tej nieudanej amniopunkcji wszystko jest w porządku to nie wiem czy w ogóle warto poddać się w sumie dwóm kolejnym:( Teraz znowu martwi mnie to, iż dzieciaczki są takie małe. Lekarze nic mi nie mówią na ten temat, ale prawie 3 tygodnie różnicy to jest dużo.
 
reklama
Klaudio, decyzja nalezy do Ciebie, u mnie wszpitalu tak pokrecili,ze wogole nie mialam tego badania zrobionego, bylam strasznie zla z pocztku ale potem powiedzilam sobie,ze co ma byc to bedzie, jakie dzieciaczki by nie byly to nigdy nie usune ciazy i nie zmienie do niej stosunku. zaproponowali mi owe badanie o ktorym wspominasz,ale jak nawet nie chcialam go robic, bo tak jak wspomnialam powiedzialam sobie,ze jak ma byc tak bedzie.
jesli u Ciebie np wiadomosc,ze jedno z dzieci jest chore czy dwojka zmieniloby Twoj stosunek do ciazy, to moze zrob??
jesli jednak po prostu chcesz wiedziec ale i tak to nic nie zmieni to po co ryzykowac?? ja jedna ciaze stracilam w drugim trymestrze i nie chcialam nawet ryzykowac...
wszystko zalezy od Ciebie Kochana,ale mysle ze gdyby lekarze mieli jakies watpliwosci napewno by Cie oinformowali...
co do roznicy rozmiarow to trudno mi sie wypowiadac bo nie wiem jak to dziala na tym etapie ciazy, wiem ze ma to duze znaczenie w pierwszym trymestrze ;)
 
Na tym etapie ciąży każde dziecko rośnie w swoim własnym tempie, wiec jak pojdziesz na kolejną wizytę to pewnie wyjdzie ze rozmiary są juz ok:) poza tym lekarze sie mylą, sprzet sie myli...ja w 34tc dowiedziałam sie ze urodzę karzełka, okazało się że lekarz sie pomylił, Stas urodził się zdrowy ale co przezylismy to nasze...teraz juz nie wierze usg:( jesli chodzi o badanie o ktorym piszesz to musisz odpowiedziec sobie na pytanie, czy jesli dziecko bedzie zdrowe to usuniesz je, jesli tak to badanie ma sens, jesli nie to nie.
 
nie jest łatwo podjąć taką decyzje i chyba musisz sama zadecydować, my możemy jedynie napisać co zrobiłybyśmy na twoim miejscu. Ale łatwo sobie pisać nie będąc...
Ja po pierwsze poszłabym do jeszcze jednego lekarza, znalazłabym dobrego ginekologa - to podstawa. Poza tym jeżeli chodzi o samo badanie to ja bym jednak chciała wiedzieć...na pewno nie usunęłabym ciąży, ale chciałabym być psychicznie przygotowana na to że moje dziecko może być chore.
Bądź dobrej myśli! Trzymam kciuki!
 
nie pomogę ci w kwestii badania bo nie miałam takiego, na pewno jest to dylemat. Myśle, że bliżej jest mi do Mileny, co ma być to będzie. To badanie i tak nic już nie zmieni, jedynie twoją wiedzę na temat dzieci. Jeśli chodzi o wielkość dzieci to faktycznie lekarze się mylą. Przez całą ciążę lekarz utwierdzał mnie w przekonaniu że moje dzieci rosną bardzo równo, przed samym porodem inny lekarz stwierdził wagę dużo mniejszą niż mój gin jeszcze przed paru dniami a ostatecznie chłopcy urodzili się z różnicą 500 g i w zasadzie żaden lekarz nie miał racji. To jest tylko szacunkowa waga i nie przejmowałabym się tym za bardzo. Powodzenia życzę i jeśli będziesz miała ochotę to napisz jaką podjęłaś decyzję.
 
dzięki za odpowiedzi:) szczególnie martwiło mnie to, dlaczego są takie malutkie:) a w tej kwestii bardzo mnie pocieszyłyście;]
ważne było dla mnie to, że gdyby byli na coś chorzy to można wcześniej podjąć leczenie, albo podczas porodu lekarze są przygotowani na ewentualne leczenie dzieciaczków. Gdyby ten jeden był ciężko chory zapewne bym usunęła, ale to tylko w przypadku naprawdę ciężkiej i nieuleczalnej choroby. Nie chce natomiast narażać drugiego dziecka, które ma wszystko w normie, bo jest to bez sensu. Są to bliźnięta dwuowodniowe, dwukosmówkowe, więc nie muszą mieć tych samych wad. Jeszcze 20.10 mam wizytę u mojego lekarza prowadzącego (podobno dobry lekarz, pracuje w szpitalu na oddziale patologii ciąży, więc ma doświadczenie w takich sprawach, taką opinię otrzymałam u 2 lekarzy, z którymi konsultowałam mój problem) i pewnie wtedy podejmę decyzję, chociaż skłaniam się raczej nad tym, żeby nie robić tej amniopunkcji.
 
z tymi tygodniami według komputera to ja az tak bym sie nie przejmowała, u moich tez była róznica cos z 3 tyg a wszystko było ok
I trzymam kciuki za Twoje dzieciaczki!
 
tak sie jeszcze zastanawiam, skoro we własciwym terminie wynik był prawidłowy, to co mowi na to lekarz? moze ten wynik zrobiony zbyt wczesniej nie jest zadnym powodem do niepokoju?
 
zapytam o to 20 października na wizycie:)
mi też wydaje się że ta przezierność mogła być nieprawidłowa ze względu na zbyt mały wzrost, gdybym chodziła na badania nie co tydzień to pewnie nawet by nie było całej sprawy, bo nikt by tego nie zauważył. Może troszkę niepotrzebnej paniki, ale wszystko (mam nadzieję) się wyjaśni po wizycie u pani doktor:)
 
reklama
Witaj kla00dia !!
Bardzo interesuje mnie jak po Twojej wizycie. czy rzeczywiście dzieciaczki były za małe na przezierność karku. jestem w bardzo podobnej sytuacji. będe powtarzać usg. mam bliźniaki jedno Maleństwo ma złe wyniki. miało podczas badania tylko 44 mm może to za mało???
 
Do góry