reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z emocjami

mmufinka

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
13 Grudzień 2013
Postów
123
Witajcie drogie Mamy! Mam wielki problem z ktorym sobie nie radzę, a mianowicie. Jestem młodą mama, nie mam nawet 30stki wiec teoretycznie mam wielki zapas energii (teoretycznie) niestety mam pewien problem. Mianowicie -emocje, moje emocje.
Nie radzę sobie z nimi. Moje dwie starsze córki w listopadzie kończą 6 i 4 lata, mała z kolei miesięcy temu skończyła roczek.
Nie mam cierpliwości do dzieci, przechodzę teraz bardzo ciężki okres w związku z prawdopodobna strata ciąży, co w żaden sposób mnie nie tłumaczy. Pracuje już na pół etatu (na całym nie ogarnialam) mam cudownego partnera który gdy może, to mi pomaga, niestety większość czasu spędza w pracy (ok 10-12h dziennie poza niedziela )
Jestem bardzo surowa, moje dzieci wiedzą że nie to znaczy nie, nie posprzątają zabawek, biorę wór i wywylam. Ze sprzątaniem nie ma już problemu, generalnie się słuchają, ale dostaje szału gdy one piszczą gdy młoda po 2 godzinach walki usypia-dosłownie szału. Nie bije dzieci, nigdy nawet nie próbowałam ich uderzyć, ale niestety bardzo krzyczę, zdarza się nawet ze w złości używam inwektyw. Wszystkie znajome mówią mi ze to normalne, ale ja nie chce takiej "normalnosci" one się biją i krzyczą a ja zamiast coś z tym zrobić to wpadam w szał i dosłownie się drę.
Może temat banalny, ale mi nie daje spokoju. Bardzo chciała bym być dla nich bardziej wyrozumiała i chciała bym okazywać im więcej uczuć, ale czym bardziej chce tym mniej się udaje...
Powiedzcie mi, jak mogę poradzić sobie z emocjami (odrazu mowie ze na psychologa czasu to już kompletnie nie mam ). Wychowałam się w niezbyt dobrych warunkach, ale złych nawyków z domu raczej nie wynosze w domu się piło a rodzice walczyli między sobą nigdy nie wyzywali się na mnie, a mi właśnie wydaje się, że ja swoje emocje wyladowuje na dzieciach...
 
reklama
...A jednak psycholog, a moze nawet lepiej- psychiatra.
Bo byc moze to, co przezywasz, to poczatki depresji.
Z Twojego postu wynika, ze jestes osoba, ktora lubi miec wokol siebie "porzadek" i wszystko pod kontrola. A przy trojce maluchow raczej ciezko to zrealizowac.
Jesli sama nie potrafisz "przepracowac" swojego postepowania, nie potrafisz "odpuscic", wowczas frustracja sprawia, ze rozladowujesz ja krzykiem.
Nie mysl, ze cie krytykuje, ze "pouczam".
Po prostu czasem , gdy nasze zycie sie zmienia, trzeba sie do tego przystosowac. Jesli masz z tym trudnosci, predzej czy pozniej odbija sie to na Twojej psychice i efekt bedzie taki, ze pograzysz sie w tym blednym kole frustracji- rozladowania jej krzykiem- jeszcze wiekszej frustracji z tego powodu.
Rozumiem, ze nie masz czasu na psychologa czy psychiatre. Ale spojrz na to z tej strony: gdyby chodzilo o jakies schorzenie somatyczne, np zlamana noge czy wyrostek robaczkowy, to nie mowilabys, ze nie masz czasu na lekarza. "Chorobe duszy" trzeba potraktowac tak samo, to rownie wazne, jak zdrowie fizyczne (nie mowiac o tym, ze postepujaca depresja sprawi, ze jeszcze gorzej bedziesz funkcjonowala, jeszcze bardziej bedziesz sie tym denerwowala - i tak nakreca sie spirala).
A dzieci krzycza, bo Ty krzyczysz. Taki wzorzec "rozwiazywania problemow" im pokazujesz.
Twoj problem jest naprawde powazny i dobrze, ze zdajesz sobie z niego sprawe.
Ale moim zdaniem, bez fachowej pomocy, raczej ciezko ci bedzie sobie z nim poradzic.
Owszem, ja tez uwazam, ze rodzice to nie anioly w aureolach i CZASEM dziecko potrafi wyprowadzic z rownowagi . Ale nie moze to byc NORMA, stanem stalym.
A utrata ciazy , owszem, moze Cie tlumaczyc- bo wowczas masz "hustawke hormonalna" i to tez moze byc przyczynek do Twoich "nieokielznanych" emocji.
 
Mmufinka bardzo mi przykro z powodu straty ciąży. Może czas trochę wyluzować... I tak jestes bardzo dzielna trojka małych dzieci, praca cały dom na Twojej głowie a teraz jeszcze żałoba po najmłodszym. Daj sobie czas na pogodzenie sie ze stratą, ciesz sie swoją rodzina, odpuść troche dzieciakom, zamiast ich ganiać posiec z nimi troche nawet jak nie masz sily na zabawy pooglądajcie razem bajki albo zwyczajnie pogadajcie. Tez słyszałam o psychologu przez skypa moze szczera rozmowa zespecjalistą Ci pomoże.
Powodzenia
 
Mam podobnie, też tak jakoś często krzyczę. Moje są starsze.
Na porządek znalazłam 3 sposoby: Staram się, żeby nie przebywali razem sami w jednym pomieszczeniu, bo później zwalają winę jedno na drugie kto zrobił taki bałagan, najgorzej jest w kuchni.
Wysyłam ich z telefonem zrobić zdjęcie pokoju i wtedy dostrzegają że nie wygląda za ładnie. I mamy umowę, że proszę ich zrobić porządek z trzema rzeczami lub sferami np. powiesić kurtki, poodkurzać, schować rzeczy z biurka, poukładać pluszaki. Czasem jak się zapędzą to zrobią o wiele więcej. twoje są młodsze więc zadania muszą być prostsze. A jak są wybitnie niegrzeczne to czytamy lub oglądamy bajki.
 
Hajduczka, tak przy komputerze, a raczej na telefonie mam czas posiedzieć bo nie musze wychodzić z domu i organizować opieki nad dziećmi-tu bardziej o to chodziło wiec ten atak był trochę bez podstawy, ale dziękuję za linka :)
Dziś cały dzień spędziłam w szpitalu na badaniach ciąży, wiec za dużo z młodymi nie siedziałam, ale dziś są grzeczne wiec nie mogę powiedzieć że jest źle :)
Linka do psychologa sprawdzę jak je wykąpie i położę spać :)
 
reklama
Nie atakowalam :) stwierdziłam tylko,że nie masz problemu że znalezieniem czasu na komputer. Dwoja z czytania między wierszami :) czy teraz raczej jedynka.

Napisane na HTC One_M8 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Do góry