reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z jedzeniem rano u 12 tygodniowego niemowlaka

Dołączył(a)
21 Marzec 2013
Postów
3
Witam, mam problem z moją 12 tygodniową córeczką. Od jakiś 2 tygodni chwaliliśmy Maję, bo kładliśmy ją po kąpieli koło 20:00 spać, przy tym zjadała 120ml-150ml (zależnie jak była głodna) i przesypiała ładnie do 4:00. Wtedy zjadała znowu 120ml mleka modyfikowanego i zasypiała dalej. Spała do 6:30-7:00 i budziła się, bawiła rączkami, zajmowała się sobą czasami nawet do 9:00. Wtedy tez jadła znowu 120ml i zasypiała. Niestety od kilku dni coś się zaczęło dziać. Maja jedząc standardowo wieczorem po kąpieli budzi się o 2:30, dzisiaj obudziła się o 1:30 nawet. Zjadła 150ml, bo była tak głodna, ale przy tym marudziła, niekoniecznie chciała zasnąć. W końcu usnęła i spała do przed 6:00 no i tu się zaczyna problem - płacze, krzyki, prężenie się.. Chciałam ją nakarmić to chwyta smoczek, pociągnie 3-4 razy i wypluwa smoczek z płaczem, ucieka główką na na prawo i lewo, jakby nie chciała jeść, ale po chwili kolejna próba, ochoczo łapie smoczek i się powtarza 3-4 łyki i krzyk. Jak się napłacze to w końcu usypia, ale nienajedzona. Budzi się po chwili i płacze to znowu próbuje ją nakarmić, ale dalej to samo. Zaznaczę, że nie ma żadnych pleśniawek w buźce, bo myślałam, że może jej to przeszkadza, ale przecież wieczorem, w nocy i w końcu koło 12:00-13:00 jada normalnie. Tylko uważam, że za duża przerwa pojawia się w jedzeniu od tej 2:00 do 12:00 godziny. A widzę po dziecku, że jakby chciała jeść. Proszę o pomoc, bo i ja się denerwuje i widzę, że Maja niespokojna..
 
reklama
No też tak myślę, że to może skok rozwojowy. Jeśli chodzi o gardełko, albo przeziębienie to wydaje mi się, że nie, bo chyba przy każdym karmieniu by był problem, a ona po południu, wieczorem i w nocy ładnie je wszystko. Tylko ten czas od pobudki rano do obiadu - jakby diabełek wstępował w nią i nic do ust nie chce wziąć - no poza swoimi rączkami. :) Kolek nigdy nie miała, daje jej kropelki przeciw kolką. Mieszkam za granicą i mam tu lekarza, ale jakoś nie jestem zbyt ufna co do niego, jest starszy i przy badaniach kontrolnych zawsze : "wszystko jest dobrze, to normalne, tak się zdarza"..
 
Dodam, że Maja dzisiaj obudziła się przed 4:00 w nocy ( tak jak wcześniej przed fiksowaniem). Dodatkowo poradziłam się położnej - podsunęła kilka opcji: kolki (tylko, że Maja dostaje kropelki i nigdy nie było z tym problemu no i kolki by się pojawiały o różnych porach dnia i nocy, a nie tylko rano), alergię na mleko ( ale jest cały czas na tym samym mleku, więc też wykluczyłyśmy) no i ostatnie to refluks, czyli nie wykształcony całkowicie układ pokarmowy i pokarm zalega w przełyku powodując zgagę. :/ Gdy dziecko jest długi czas pozostawione na płasko po jedzeniu to pokarm cofa się z żołądka do przełyku. Maja miała problem z ulewaniem przez nosek od urodzenia, z czasem coraz mniej, ale czasami zdarza się nawet 2-3h po jedzeniu gdy ją się położy niżej główką. Dzisiaj za radą położnej po całej nocy leżenia w łóżeczku ponosiłam ją pobawiłyśmy się w pozycji bardziej pionowej i dopiero gdy była bardziej głodna to podałam jej mleko i zjadła o 9:00 co prawdą kilka grymasków zrobiła, ale to nie to co wczoraj gdzie zjadła dopiero po 12:00. Mam nadzieję, że to rozwiąże problem. Co o tym myślicie?
 
Być może położna miała rację. Skoro ładnie zjadła o 9:00 a nie o 12;)
Eh z takimi maluchami trzeba wiele próbować i szukać rozwiązania.
 
Do góry