reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problem z przewinieciem 11 miesiecznego dziecka

Aniaanka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
25 Marzec 2018
Postów
700
Synek ma 11 miesiecy. Od niedawna stoi z trzymaniem sie ale jeszcze nie chodzi. Zrobil sie problem z porzewinieciem go bo do tej pory lezal na przewijaku na plecach a teraz obraca sie na brzuch jak do raczkowania i wszystko sciaga z przewijaka. Przewijak mam na stole wiec boje sie ze spadnie. Daje mu do raczek zabawki, ksiazeczki by go czyms zajac ale czesto to nie skutkuje a jak skutkuje to na sekunde. Probowalam go przewinac na macie i polozonym na to przewijaku na ziemi i tez sie nie dalo. Jak stoi to tez ciezko go przewinac bo stoi jeszcze niepewnie i tylko jak sie trzyma lozka. Mam pytanie co w takiej sytuacji robic.
 
reklama
Rozwiązanie
Ja moze sie wypowiem.Mam.problem nie z przewijaniem maly notorycznie lapie za sikawke jakby chcial ja urwac!!! Bosze.....od położenia go na łóżko mam doslownie 30sek na przewiniecie😂bo pozniej to juz nic nie dziala😂 @Aniaanka tylko cierpliwosc Nas uratuje kochana:D...ps.warto przeczytac książkę Jak nie spieprzyc zycia dziecku..troszke taki mechaniczny sposob myslenia kolezanki powyżej mnie przeraza...znam.rodzicow ktorzy eee programuja swoje dziecko ma nie jedzenie slodyczy....ale kazdy wychowuje jak chce..nic Nam do tego
Mój robi to samo i do tego cieszy się jak wariat 😁 Wystarczy, że dam nóżki do góry, żeby posmarować pupę a tu on już łapie za sprzęt i gmyra 🤷‍♀️
Wiesz ciezko cos doradzic bo kazdy chyba mial ten problem i jakos trzeba sobie poradzic bo nie moze byc w jednej pieluszce non stop.ja bym przewijala na lozku,albo moze takie pull up pampersy,ze jak majtki sie zaklada.sa wygodne ale nie pamietam od jakiego wieku
 
Też mam ten problem. Synek ma 11 miesięcy i jest bardzo ruchliwy. Ucieka mi w trakcie przewijania.albo się przekreca. Ja przewijam na podłodze na rozLozonym
podkładzie. Zagaduje go, udając jakieś zwierzątka daje w rączki zabawki i rozsmieszam. Pieluchomajtek używamy już od dawna. Przy takich "wierciuchach" przydają się jak złoto. Nie ryzykowała bym przewijania na stole.
 
Po co tak duże dziecko przewijasz na przewijaku ? Połóż na łóżku, będzie bezpieczniej. Daj do rączek pampersa czy zabawkę i działaj. To Ty decydujesz. Za dużo się naoogladalam matek biegających za dzieckiem na stojaka z kupa. Moja parę razy zobaczyła, że te jej wrzski nic nie dadza i wie, że ma lezec, przecież to nie trwa 8 godzin. Ma 1,5 roku (uwierz, ze wtedy jest trudniej).. to jest rutyna. Nigdy nie przebrałam jej w biegu. Wiem, że jak się pozwoli dla własnego spokoju to już ameno.
 
Musisz mieć na to jakoś sposób. Ja też nie raz dopinalam pampersa na szybko bo mały zdążył już uciekać :) wiele razy biegał bez niego z wyczyszczoną pupcią :)
 
Hahaha! Miałam ten sam problem z moim Bulkiem. Obecnie ma prawie roczek i dopiero od jakichs dwóch dni zauważyłam, ze leży grzecznie do przewijania.
Od jakichś 6 miesięcy do niedawna przewinięcie go to była tragikomedia. Kręcił się, wył jakby go obdzierano ze skory. Generalnie strasznie był niezadowolony podczas przewijania lub prób ubierania go.
Nie zamierzałam z nim walczyć wiec tak, przewijam go w locie i stosuje tylko pieluchomajtki. Stare ściągam w dwie sekundy, on sobie stoi przy szafie, stole sensorycznym czy innej zabawce a ja na szybko wkładam mu stopy w otwory w pieluszce, podciągam i już. Tak samo spodnie. W locie. No ale taki wiek. Dziecko chce wszedzie być, wszystko zobaczyć. Bułek zaczął chodzić kilka dni po skonczeniu 10 miesięcy. A raczkował bardzo szybko. To mi nie ułatwiało. Ale technike dopasowuje się do dziecka a nie odwrotnie.
 
Hahaha! Miałam ten sam problem z moim Bulkiem. Obecnie ma prawie roczek i dopiero od jakichs dwóch dni zauważyłam, ze leży grzecznie do przewijania.
Od jakichś 6 miesięcy do niedawna przewinięcie go to była tragikomedia. Kręcił się, wył jakby go obdzierano ze skory. Generalnie strasznie był niezadowolony podczas przewijania lub prób ubierania go.
Nie zamierzałam z nim walczyć wiec tak, przewijam go w locie i stosuje tylko pieluchomajtki. Stare ściągam w dwie sekundy, on sobie stoi przy szafie, stole sensorycznym czy innej zabawce a ja na szybko wkładam mu stopy w otwory w pieluszce, podciągam i już. Tak samo spodnie. W locie. No ale taki wiek. Dziecko chce wszedzie być, wszystko zobaczyć. Bułek zaczął chodzić kilka dni po skonczeniu 10 miesięcy. A raczkował bardzo szybko. To mi nie ułatwiało. Ale technike dopasowuje się do dziecka a nie odwrotnie.
Nigdy się z tym nie zgodzę. Ostatnio była u mnie kolezanka która właśnie przebierała w locie. Pół pokoju mialam w kupie. Już nie mówiąc o akcji na basenie, było to samo i dla mnie abstrakcja, żeby na to pozwolic. Dzieci urodzone tego samego dnia. Wszystko się da. Nie trwa to wieki.. a wytarcie tyłka z kupy to nie jest fizyka kwantowa. Pieluchomajtki to sekunda. Dziecko może badać świat, biegac, skakać, ale to jest sytuacja kiedy chwilę trzeba umyć, wytrzeć. Nie popadajmy w skrajności. Na wszystko dziecku nie pozwalam. Tak samo je w krzesełku z nami. Nie biegam żeby karmić. Problem robi się kiedy trzeba iść do żłobka. Ostatnio to przerabiam z kilkoma matkami. Było jak było, a teraz mega problem.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Moja droga. Wypowiedziałam się na temat jednego z wielu aspektow opieki nad dzieckiem.
Nie mówiłam nic o tym, jak sobie radzę z kupa.
Nie pisałam nic o basenie.
O karmieniu w krzesełku ani słowa nie wspominałam.
Prosze przeczytaj i weź do siebie co zostało napisane a nie nadinterpretuj.
Bulek już od jakiegoś czasu jest w żłobku i nikt nie ma żadnych zastrzeżeń co do jego zachowania czy manier.
Masz takie podejście do sprawy, ja mam inne. Wolno mi.
Nie popadajmy w skrajności, ze pozwolenie dziecku na coś w jednym temacie odbije się czkawka na całym zyciu jego i jego najbliższej rodziny.
 
reklama
Moja droga. Wypowiedziałam się na temat jednego z wielu aspektow opieki nad dzieckiem.
Nie mówiłam nic o tym, jak sobie radzę z kupa.
Nie pisałam nic o basenie.
O karmieniu w krzesełku ani słowa nie wspominałam.
Prosze przeczytaj i weź do siebie co zostało napisane a nie nadinterpretuj.
Bulek już od jakiegoś czasu jest w żłobku i nikt nie ma żadnych zastrzeżeń co do jego zachowania czy manier.
Masz takie podejście do sprawy, ja mam inne. Wolno mi.
Nie popadajmy w skrajności, ze pozwolenie dziecku na coś w jednym temacie odbije się czkawka na całym zyciu jego i jego najbliższej rodziny.
Zauważyłam, że potrafisz słownie wybrnąć ze wszystkiego. Ale zaprzeczasz sama sobie. Więc w żłobku też biegają za nim, żeby przebrać pampersa ? Sama napisalas, że przebieralas w locie. Więc tam robią to na siłę ? Jak nauczysz tak masz. A autorka ma z tym właśnie problem i jej to nie pasuje. Więc rada jest jedna. Uczyć systematyczności jak ze wszystkim. Bywa różnie, ale w większość zabiegów higienicznych czy karmienia powinno być tak jak my chcemy. Jeśli pokażemy inaczej, tak właśnie będzie. A za jakiś czas da to swoje wyniki.
 
Do góry