reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy wychowawcze

Ulkan znam ten ból, jeśli chodzi o usypianie dziecka :sorry2: do niedawna Kuba spał tylko w wózku, bo inaczej nie chciał. Teraz w nocy usypia ze mną i śpi ze mną jak R jest na wyjazdach. Jak wraca to próbujemy go przekladac do łóżeczka, ale jak sie obudzi w łóżeczku to histeria i trzeba go lulać w wózku. A drzemka w dzień też niestety w wózku, bo cięzko mu zasnąc na łóżku ze mną w bialy dzień.

Niestety mnie martwi co innego. Kuba jest strasznie nerwowy. Wszystko wymusza płaczem i krzykiem. Jak coś mu zabronię to kładzie się na podłodze i wali twarzą o podłogę lub na siedząco w to co ma za plecami. Wcale się nie słucha, chodzi swoimi drogami. I oczywiscie jedzenie to porazka. Obowiazkowo bajka i musi siedzieć na swoim krzeselku. Ale jak nie chce jesc to tez wali glowa w oparcie i drze się jak cholera :sorry2:
Wyjscia w miejsca publiczne tez źle się kończą szczegolnie jak nie mam wozka ze sobą. Ostanio w kolejce do gastrologa zwiedzilismy kazdy kąt w szpitalu, bo łepek na pupie nie usiedział, a mamusia w efekcie miała mega plame na plecach i włosy jak prosto z pod prysznica ;)

Miłego dnia ! ^^
 
reklama
Ulkan to nieźle, tak go nauczyłaś,rozumiem cię, sama wiem bo też nie raz jak już nie idzie to robię tak aby było jak najłatwiej :tak:
Ja z Michałem mam od urodzenia problemy ze spaniem, do teraz...
albo mi pieron wstaje o 5 albo wieczorem jest problem z uśnięciem, albo się budzi co chwilę, zawsze coś, ALE już przywykłam do tego, jestem uparta i mimi śpi w normalnym łóżku i czasem zasypianie długo trwa, ale jak już widzę że co chwilę wychodzi, to idę z nim, kładę go i siedzę obok póki nie zaśnie, czasem do 22 tak siedzę (Michała kładziemy o 21)

co do wózka, michał tam śpi w dzień, raz chyba nad ranem udało nam się go dospać...
ale tak jak go przekładam to się budzi... i po sprawie


szalom może to bunt półtora latka, mój też jest łobuz , też wymusza płaczem, a walenie głową może być niepokojące:-(
nie możesz dać się złamać , bo jak raz zobaczy że to skutkuje to będzie to wykorzystywać...

pilnuj aby się nic poważnego nie stało:tak:
Michał znalazł sobie i swoją metodę, jak czegoś mu zabronię , stanowczo, to sika !!
młody chodzi z gołą pupą po domu w te upały
wiec to jest jego metoda, robi to z premedytacją , wyciska siuśki prosto na mnie lub pod moimi nogami, aż czerwony po twarzy...!!
płacze , a wręcz krzyczy nie raz...
też lubi się położyć na ziemii


chyba musimy po prostu dac sie im buntować, to ten wiek, dziecko poznaje reakcje rodziców, to jest normalny etap rozwoju , więc każda to przechodzi
 
No to współczuję Wam dziewczyny usypiania dzieciaków w wózkach. ja co prawda nie usypiałam dziecka w wózku, ale Piotrek od małego miał niespokojny sen, ciagle sie budził, płakał , a nawet wreszczał i rzucał sie po łózku. Taki typ. Alusia natomiast jest przeciwienstwem, ładnie sama z lalka zasypia w swoim łózeczku. mówie jej dobranoc i wychodzę. Czasem mnie zawoła i wystarczy, że położe się przy jej łóżeczku i zaraz zasypia. Spi ładnie do rana.
 
ja się wziełam w garść i nie bacząc na moje wieczorne i nocne mdlości trawdo ucze wojtusia zasypiania bez lulania. 3 pierwsze noce były koszmarne, bo maky awanturowal się przez godzinę, mimo, że razem z nim lezalam na łóżku i przytulalam go. Ale 4 noc była już spokojna - przez 10 minut cos jeszcze do mnie pogadal, potem przekrecil sie na boczek i SPI! A co najwżniejsze przez te 4 noce nie budził się w nocy, tak jak miało to miejsce kiedy usypialiśmy go w wózeczku;) Oby tak dalej;)
 
Ulkan gratuluje postępów. Z włąsnego doświadczenia wiem że często właśnie nasze samozaparcie jest potrzebne w takich sytuacjach. Moja Gabi też długo nie chciała spać w swoim łóżeczku, a ja jej ustępowałam, ale w pewnym momencie sie uparłam i zaledwie 2 pierwsze noce były trudne, a potem już bez problemu nawet zasypiała w łóżeczku.
Życze powodzenia i wytrwałości.
 
Widzę, że nasze maluchy dają nam nieźle popalić.

Moja Majka od kilku miesięcy wali głową w co się da jak nie dostanie tego co chce albo coś jest nie po jej myśli. Najpierw padała tam gdzie stała i zdarzało się, że nieźle bąbnęła i guz był całkiem spory. Teraz jest nieco starsza i mądrzejsza i jak chce wymusić coś waleniem w glowę to leci na dywan :tak: Cwaniara. Niestety (dla niej oczywiście ;-)) rodzice są nieubłagani i nie zwracają uwagi na jej ekscesy. Ten etap odchodzi i wraca co jakiś czas :baffled: Bunt na calego. Poza tym wrzeszczy, piszczy, kwicze że aż uszy bolą :crazy::angry: Jak do tego dołączy Witek ze stwierdzeniem, że on też tak umie i oboje dają popis to ja wymiękam i rozstawiam dzieci po kontach :dry:
W miejscach publicznych i w gościach moja córeczka jest jak aniołek i znajomi nie wierzą nam jak ona potrafi się zachowywać w domu :dry: Mala spryciula :crazy:
 
reklama
Do góry