reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

problemy ze snem u 2latki

Dołączył(a)
25 Luty 2009
Postów
1
Witam!
Mam taki problem, moja dwuletnia Maja ma problem ze spaniem tzn. w dzien nie klade jej spac bo jezeli bym ja polozyla to wieczorem idzie do lozka o 24. wiec nauczylam ja chodzic spac o 19, lecz ostatnio budzi się kolo godziny 2 nad ranem i nie chce juz zasnac (zazwyczaj spowrotem zasypia kolo godziny 5 rano), chcialam dodac ze zabki ma wszystkie, wiec to nie zabkowanie. pomocyy!!
 
reklama
witam!
przechodziłam to ze starszym synem jakiś czas temu, a teraz Młodszy zaczyna...

starszy budził się o 4 i zaczynał dzień...
młodszy budzi się o różnych porach i albo ryczy, albo chce wyjść z łóżeczka... śmieje się, puka w szafę stojącą obok łóżeczka...

Metody: przetrzymanie... nie reagowanie na krzyki i płacz (z rozsądkiem) - może czasem uda się zasnąć

Niestety innego wyjścia nie ma, jak przeczekanie - w końcu zacznie spać "normalnie", ale potrzebna jest Twoja cierpliwość i konsekwencja;-)
 
U nas było podobnie. Najpierw sie kladlam na wersalce, ktora była obok i zasypiałam. Potem przestałam przychodzic o ile Staś nie płakał. Ale też nie pozwoliłam mu odsypiać nocy. Pobudkę robiłam mu o ustalonej porze.
 
Magnez też próbowałam położyć się obok, ale nic z tego - wyje! Jak siedzę obok i widzi mnie - jest ok ;) ale nie daję się - dziś w nocy - 1,5godz ryku, ale siedziałam może z 10min...
U nas też pobudka o stałej porze, bo starszy do przedszkola. Dziś nie położę Młodego w dzień i zobaczymy...
 
Do góry