reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Proszę o poradę! Pilne!!

Dołączył(a)
3 Luty 2011
Postów
3
Witam. Mam 16 lat i jestem w na początku 6 miesiąca ciąży. Mam problem ze swoją matka... mianowicie o ciąży dowiedziałam się pod koniec grudnia gdy zrobiłam pierwszy test. Wcześniej nie miałam żadnych oznak a okres do połowy grudnia miałam normalnie (zabezpieczyliśmy się)... ale nie w tym rzecz. Razem z chłopakiem (19 lat) postanowiliśmy wychować to dziecko mimo tego, że on kończy szkołę i dopiero od września będzie mógł iść do pracy. Jego rodzice zaoferowali nam pomoc... od początku stycznia żyliśmy w ciągłym niepokoju ponieważ baliśmy się powiedzieć o tym u mnie w domu. Moja mama jest surowa... czepia się byle czego, wyzywa mnie, każe bez przerwy siedzieć przy książkach i nigdzie nie wychodzić (jak chciałam spotkać się z chłopakiem to musiałam kłamać), do tego nienawidzi rodziców mojego Marka za to jaki był kiedyś jego ojciec. ( to spowodowało moje kłamstwa.... nie chciałam by zabroniła mi spotykać się przez to z chłopakiem). Mój chłopak nie mógł znieść tego jak mnie traktuje. W nocy po tym wydarzeniu postanowiłam uciec z domu do niego (mam 16 lat on jest pełnoletni i przebywałam u niego z własnej woli). Po kilku godzinach przyjechała matka z siostrą i jej byłym chłopakiem policjantem (który był w cywilu także nie wiem co to miało znaczyć) Wleciała tam jak do obory narobiła hałasu i jak tłumaczyłam, że chce być z Markiem i chcemy razem wychować dziecko to dostałam "z liścia". Straszyła nas policją.Rodzice mojego chłopaka są bardzo wyrozumiali ale to przeszło wszelkie granice... musiałam wrócić do domu. Matka domyśliła się, że jestem w ciąży w domu znów awantura, że Marek mnie ociotał i tak mnie oślepił, że nie wiedziałam co robię, ze jesteśmy po****ni itp.... następnego dnia roiła sobie w głowie dziwne pomysły i już nie było mowy o lekarzu tak jak dzień wcześniej. Razem z moją siostrą Klaudią ( która jest dokładnie taka sama jak matka) zaczęły szukać na forach domowych sposobów na poronienie... uzasadniała to tym że ona dosyć się swoich dzieci nabawiła (aż 6) i ze jestem niepełnoletnia i to tak jakby było by jej dziecko i ona musiała by je wychowywać...do tego bezczelnie obrażała rodzinę Marka i mówiła, że mieszkają w oborze czy tam chlewie i jak my niby tam chcemy dziecko wychować...jak zawsze była także mowa o pieniądzach ze na starość na bachora musiała by dawać ale fakt, że ja i Marek chcieliśmy razem je wychowywać to już do niej nie docierało.... !! (nieważne, że mamy po tyle lat ile mamy). Może lepiej przejdę do sedna sprawy: W ramach tego poronienia kazała mi się kąpać w gorącej wodzie (nie ciepłej tylko gorącej) wyczytały jeszcze coś o olejku rozmarynowym i później latały po aptekach żeby go kupić. Od 2 dni wlewa mi to do wanny z wodą i w tym każe się kąpać (kilka razy dziennie)... zapomniałam jeszcze o skakaniu na skakance!! Dusi mnie na sile po brzuchu. Matke to nie obchodzi to ze jestem poparzona i mówi ze się narobiło to teraz muszę cierpieć (ale za jakie grzechy??!!!) co chwile pyta czy mnie boli brzuch to już specjalnie coś wymyślam a ona czeka tylko na to żebym zaczęła krwawić. (do tego nie kazała mi mówić o tym co mi kazała robić gdybym musiała jechać do ginekologa i ze nawet o ciąży nie wiedziałam) Ja już naprawdę nie mam na to siły a mój chłopak jest bezradny.... Dzwonił na niebieską linie przed tym jak uciekłam i powiedzieli, że jeśli przebywam u niego z własnej woli to nic nie mogą mi zrobić (ale jednak wróciłam) proponowali zadz. do nich jeszcze raz wtedy kiedy jest u nich prawnik i z nim porozmawiać a także skontaktować się z Centrum Praw Kobiet... Mama Marka zadzwoniła także do najbliższego Domu Matki i Dziecka, wyjaśniła całą sytuację a tam powiedzieli jej, że mamy czekać na rozwój sytuacji.



Nie wiemy co robić... Moja matka zabija nasze dziecko!! ( bo jej ono nie pasuje) Jaka normalna mama tak robi?? To jest morderstwo tym bardziej, że to dziecko gdyby teraz się urodziło jest zdolne do przeżycia poza organizmem matki !! Według mnie matka powinna pomóc dziecku... a nie je straszyć.. (od 4 lat boje się cokolwiek w domu powiedzieć bo zawsze było, że wymyślam i takie tam)
Już nawet nie wiem czy ono żyje (nie kopie tak jak niedawno) Jestem zrozpaczona i szukam jakiejkolwiek sensownej pomocy. Do tej pory nie byłam jeszcze u lekarza ( jeśli dziecko żyje to na pewno nie jest zdrowe) Nie mogę wyjść z domu, żeby jechać do ginekologa a matka mnie nie zabierze!! Ona będzie kazała robić mi to wszystko aż nie poskutkuje

Proszę Was o jakieś rady!!! i co może grozić mojej matce gdy to się wyda... gdzie mogę się zgłosić w takiej sytuacji?
 
reklama
dziewczyno dzwoń na policję pogotowie cokolwiek. Teraz nie tylko dziecko jest w niebezpieczeństwie ale i ty!!!
To co robi twoja matka jest poprostu okropne, nieludzkie. Ja bym uciekła stamtąd gdziekolwiek, nawet do domu samotnej matki. Może nawet idź do kościoła, a znając księży zaraz poruszą niebo i zemię obyś tylko urodziła zdrowe dziecko.
 
Ostatnia edycja:
dziewczyno zgłoś to na policję jeżeli Ty nie dasz rady bo nie możesz zadzwonić to niech zrobi to Twój chłopak, bo to co robi twoja matka jest karalne- znęcanie się nad Tobą a ty jeszcze jesteś dzieckiem.
 
Dziewczyny mają racje nie ma na co czekać zgłoście to na policje oni Wami pokierują dalej co robić i jak możesz uciekaj z tego domu, przecież to sie może bardzo żle skończyć, ratuj siebie i dziecko i jak najszybciej zgłoś się gdzieś do ginekologa w tym miesiącu ciąży powinnaś być pod jego stałą opieką
 
fanstastyczna masz dostęp do internetu więc to już prosta droga do tego aby to zgłosić do kogokolwiek, możesz napisać e-maila, cokolwiek, jeśli nie możesz zadzwonić to zrób jakiś krok przez internet, wypowiedź się na jakiś forum gdzie specjaliści ci pomogą, zgłoszą dalej, i powiedzą co zrobić dalej, poszukaj stron o samotnych matkach, o znęcaniu się matki nad tobą i twoim dzieckiem, MASZ INTERNET więc możesz zrobić wiele. ale to musisz zrobić ty, podać dane, a napewno ktoś się zainteresuje.

bo twoja matka jest chora psychicznie ! normalnie aż trudno uwierzyć. ja rozumiem szok że masz 16 lat ale nie ty pierwsza i nie ostatnia. i nic nie usprawiedliwia zachowania twojej matki. bo robi krzywdę tobie i dziecku.
 
Dlaczego wchodzisz dobrowolnie do wanny z gorącą wodą czy skaczesz na skakance? Czy uważasz, że matka mogłaby Ci zrobić krzywdę gdybyś tego nie zrobiła?

Jeśli ten post to prawda, a nie prowokacja...to uciekaj na policję, do rodziców chłopaka...
 
Od wczoraj zastanawiam się czy to prawda czy prowokacja, od wczoraj zastanawiam się czy nie uderzyć sama na policję i od wczoraj się zastanawiam jak można wrócić do takiego piekła?
Jeśli to prawda to wiesz co robić znajdź w sobie tylko odwagę.
 
Ja właśnie przeczytałam i tez sie zastanawiam czy to prawda.
Bo gdyby to była prawda to dostępu do neta też byś nie miala bo to przecież droga kontaktu.
No kto wchodzi dobrowolnie do wrztku albo skacze na skakance?
co pejczem cię biją?
Przepraszam ale jakoś w to nie wierze.
A jesli to prawda to uciekaj jak najdalej od matki gdzie kolwiek
 
reklama
Nikogo nie urażając, nie wydaje mi się normalne, aby 16-sto letnia dziewczyna wchodziła dobrowolnie do gorącej wody bo jej matka karze czy też skakała na skakance, bądź dawała się "dusić" po brzuchu...
co do rodziców chłopaka, skoro są wyrozumiali, to tym bardziej nie powinni pozwalać na powrót do takiego domu...


jeżeli, to prawda, to idź na policję, oni już zadbają o to, abyś do tego domu nie wróciła...
 
Do góry