reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przeciwciała przeciwko różyczce - help

Jagoda Jagoda

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
28 Styczeń 2018
Postów
121
Dziewczyny. Byłam dziś na wizycie kontrolnej u lekarza. Okazało się,że mam dosłownie 0 przeciwciał przeciw różyczce i lekarz był baaardzo zły. Serio :baffled: Pierwszy raz widziałam żeby był taki zdenerwowany. Jestem teraz w 9 tyg. ciąży. Badanie wygląda jakbym nie była szczepiona przeciw różyczce i strasznie mi się " oberwało ". Zakaz wychodzenia z domu !!! Zabronił mi chodzić na uczelnie. Grzecznie powiedziałam,że takiej opcji nie ma, no mi mi się słownie oberwało,że jak zachoruję,to będzie bardzo źle, wady rozwojowe itd.
Załamana wróciłam do domu :(
Przejrzałam jeszcze raz badania z pierwszej ciąży i okazało się,że miałam sporo przeciwciał przeciwko różyczce :oo2: No zgłupiałam teraz. Czy to jest możliwe żeby laboratorium się pomyliło przy badaniu teraz ? Miała któraś taką sytuację ? Co byście mi poradziły ??? Bo mnie to bardzo zmartwiło :(:(:(

P.S. Przynajmniej jeśli chodzi o dzidzie, to wszystko o.k. Na monitorze było już widać śliczne, bijące serducho, a wymiary płodu są jak to ujął lekarz " idealne ".
 
reklama
Rozwiązanie
Ja obecnie też studiuje, jestem na 6 semestrze. Jestem już w 26tc i postawiłam na urlop dziekański. Generalnie póki co mam zdrowa ciążę,, tylko mam cukrzycę ciazowa. Mam termin porodu na 15.06 a semestr kończy się na koniec czerwca/i poczatek lipca. Mogłabym wziąć indywidualna organizację, ale ja już się stresowałam że nie zdążę, nie wyrobie się, będzie dużo roboty etc. A poza tym wiadomo czy cały czas będę się dobrze czuła i mieć siłę codziennie chodzić?
Za rok wrócę i na spokojnie sobie skończę. Studia nie zając, wrócę. A szkody dla dziecka ze stresu chociażby mogą być nieodwracalne

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom
Powtórz badania. Wątpię, żeby tak nagle zniknęły..
Najlepiej powtorz badania i idź z nimi i z tymi z pierwszej ciąży do ginekologa

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Tak jak dziewczyny piszą - powtórz badanie. Ale...
Jeśli nie chorowałaś w dzieciństwie, a byłaś tylko szczepiona - to tak możliwe jest, że przeciwciała zanikły. Co do unikania miejsc - znam rodzinę, w której dziewczynka urodziła się z ciąży, w której mama zachorowała na różyczkę - wynikła z tego bardzo duża niepełnosprawność. Także jeśli nie musisz, to unikałabym dużych skupisk ludzi do czasu porodu.
 
Tak jak dziewczyny piszą - powtórz badanie. Ale...
Jeśli nie chorowałaś w dzieciństwie, a byłaś tylko szczepiona - to tak możliwe jest, że przeciwciała zanikły. Co do unikania miejsc - znam rodzinę, w której dziewczynka urodziła się z ciąży, w której mama zachorowała na różyczkę - wynikła z tego bardzo duża niepełnosprawność. Także jeśli nie musisz, to unikałabym dużych skupisk ludzi do czasu porodu.

No własnie o tym mówił mój lekarz i jak powiedziałam,że nie zamierzam rezygnować teraz ze studiów,to był bardzo,bardzo zły na mnie...W domyśle,że jestem kompletnie nieodpowiedzialna. Nie chorowałam na różyczkę na pewno,o pytałam moją mamę i mówiła,że żadne z nas nie chorowało.
 
Nikt za Ciebie decyzji tutaj nie podejmie.
Ja bym się bała, jeśli po powtórzeniu badań wyjdzie ponownie brak przeciwciał. Nie wiem na ile różyczka obecnie jest powszechna, ale jej skutki bywają bardzo ciężkie dla dziecka.
Równie dobrze może być tak, że nic Ci nie będzie skoro dotychczas nie zachorowałaś.
Ale cytując Pratchetta: "Szansa jedna na bilion sprawdza się w dziewięciu przypadkach na dziesięć".
 
reklama
No własnie o tym mówił mój lekarz i jak powiedziałam,że nie zamierzam rezygnować teraz ze studiów,to był bardzo,bardzo zły na mnie...W domyśle,że jestem kompletnie nieodpowiedzialna. Nie chorowałam na różyczkę na pewno,o pytałam moją mamę i mówiła,że żadne z nas nie chorowało.
Ehh... Nie dziwię się, że był zly...
Powikłania są bardzo groźne.
Warto narazić zdrowie a może nawet życie dziecka?
Jest coś takiego jak urlop dziekański, nie musisz rezygnować tylko zrobić przerwę.
Chyba, że za wszelką cenę wolisz studiować i urodzić bardzo chore dziecko lub martwe...

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja obecnie też studiuje, jestem na 6 semestrze. Jestem już w 26tc i postawiłam na urlop dziekański. Generalnie póki co mam zdrowa ciążę,, tylko mam cukrzycę ciazowa. Mam termin porodu na 15.06 a semestr kończy się na koniec czerwca/i poczatek lipca. Mogłabym wziąć indywidualna organizację, ale ja już się stresowałam że nie zdążę, nie wyrobie się, będzie dużo roboty etc. A poza tym wiadomo czy cały czas będę się dobrze czuła i mieć siłę codziennie chodzić?
Za rok wrócę i na spokojnie sobie skończę. Studia nie zając, wrócę. A szkody dla dziecka ze stresu chociażby mogą być nieodwracalne

Napisane na Redmi Note 4 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Rozwiązanie
Do góry