reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Przemoc psychiczna

Dołączył(a)
26 Maj 2018
Postów
8
Witam,nie wiem do końca czy powinnam to tutaj pisac,ale nie mam z kim o tym porozmawiać .
Ale moze zaczne od tego ze jestem mamą prawie dwuletniego maluszka.
Z jego ojcem bylam "jesteśmy" kilka lat ze sobą.
Podczas ciąży go nie bylo.
Doslownie i w przenośni.
Potrafil nie odzywac sie kilka tygodni nie pytając o badania ani o nasze maleństwo
nie chcial mi pomoc finansowo a na tamten moment nie mialam zadnych dochodów .
O pieniądze na badania musialam prosic swoją mamę.
Mieliśmy razem zamieszać po porodzie.
Jednak on stwierdził ze dobrze mu u mamy bo nie musi calej wypłaty jej dawax a tak by bylo w przypadku wynajmu mieszkania.
Gdy urodzil sie nasz syn ,na drugi dzień od powrotu ze szpitala do domu on zapisal sie na siłownię i przychodzil tylko na godzine pod wieczór gdy mały byl juz wykapany i spal.
W niczym mi nie pomagal.
Ale od jakiegos roku ja czuje sie gorzej niz smiec.
Szanowny ojciec zapomniał chyva jak mam na imie bo zwraca sie do mnie tylko "szmato" "kurw*" itp
Zdarzyło sie raz ze mnie uderzyl,ale ja go sprowokowalam.
Olewa nasze dziecko, przychodzi kiedy chce wychodzi kiedy chce.
Nie pozwala mi wychodzić ze znajomymi nawet raz na 3 miesiące.
Wykręca mi ręce np. podczas gdy ja prowadzę samochód a powiem cos nie tak jak by on chcial.
4 razy w miesiącu w weekendy mam zajęcia (zaoczne ) i ciągle mnie oszukuje
kiedy prosze zeby byl np.o 8 bo mam egzaminy specjalnie przyjdzie o 10 i smieje mi sie w twarz
Nie mam zasądzonych alimentów. Na początku dogadalismy sie ze bedzie płacił co miesiąc 500zl.
A miesiąc w miesiąc odkąd nasz syn sie urodził ten sam cyrk "nie dam ci" "radz sobie sama" " dam ci 200zl i *********j"
Staram sie organizować jakies fajne wycieczki do parkow rozrywki zeby nasz synek chodzil uśmiechnięty i zadowolny (oczywiście za siebie, za syna i za paliwo do samochodu place ja") a on i tak ma zawsze problem bo ma za siebie samego zapłacić
jest mi strasznie przykro
i wstyd przed samą soba
chcialabym dla swojego syna jak najlepiej
mama tata wspólne mieszkanie
a nie moge mu tego dac
placze codziennie na sama mysl ze on moze łaskawie przyjdzie i znowu będzie "ty szmato" " ty kurw* jeban*"
JESTEM DOSŁOWNIE KŁĘBKIEM NERWÓW
niby nie mieszkamy razem a ja mimo to nie potrafię sie uwolnic z tego tokstycznego zwiazku.
 
reklama
Ja rozumiem ze mozna kochac itp.Ale Tobie ktos powinien dac mocnego kopa w dupe żebyś sie ogarnęła!. Przepraszam ze tak pisze ale w glowie mi sie to nie miesci.
Traktuje Cie jak rzecz wyzywa itp a Ty dalej w to brniesz i jeszcze piszesz ze go sprowokowalas wiec mial prawo Cie uderzyć? No nie żartuj
Prawdziwy facet nigdy by tego nie zrobil!
Przemoc fizyczna i psychiczna .Idz do sadu podaj go o alimenty dasz sobie rade.
Ja bym podala jeszcze o znecanie.Olewal Cie dalej to robi rękę podnosi a Ty jeszcze masz wyrzuty sumienia? Taki zwiazek to dla mnie patologia. Jeszcze laske robi ze na dziecko da? ! Samo sie nie zrobilo.
Dziecko tez ma potrzeby i trzeba je za cos utrzymac.Ja bym sie z takim damskim bokserem nie patyczkowala.
Wiesz ze dziecko na to patrzy ? jaki przykład mu dajesz? Bedzie sie to zanim ciagnelo później przez cale zycie a nie daj Boze bedzie taki sam jak ojciec bo nie ma dobrego wzorca.
Jesteś mloda z jednym dzieckiem uwolnij sie od niego bo on sie juz nie zmieni.
Nie nadaje sie taki czlowiek na meza ojca na nikogo.

Znajdziesz sobie jeszcze faceta który na Ciebie zasluguje..cale zycie przed Tobą.
Mi sie to w głowie nie miesci taka sytuacja plus uderzyc kobiete..
Patrze na mojego faceta w tej chwili i czytam Twoj post to jest bliski idealu chyba..moze dlatego sobie nie potrafie wyobrazić tego co przechodzisz.
A studia musisz skonczyc zeby zapewnic dobra przyszłość sobie i synkowi .
Zrób to dla niego...
Ps masz jakas pomoc ze strony rodziny?

.
 
Ostatnia edycja:
@olcia1718, zgadzam się w 100% z Tobą. @lola5335, pozwij go o alimenty, niech wyznaczą mu godziny widywania dziecka i daj sobie z nim spokój. Znajdziesz innego faceta, który będzie cię traktował z szacunkiem. Bo teraz ty cierpisz i twoje dziecko też...
Dokładnie a taki ojciec ktory żałuję na dziecko to chyba lepije zeby sie dziecko z nim nie spotykalo :/
 
Dokladnie.. jesli chcesz aby synek byl szczesliwy ,uwolnij sie od tego dupka.. bo synek widzi kiedy mama jest zdenerwowana i nieszczesliwa.. pozwij go o alimenty,jesli nie bedzie placil idz do funduszu alimentacyjnego oni beda z niego sciagac,a ty bedziesz spokojna bo pieniadze bedziesz miala zawsze.. moim zdaniem taki ojciec to nie ojciec,jesli by ci grozil idz na policje ze nie czujesz sie bezpieczna ,Ty i syn.. sadownie tez mozna zrobic o zakaz zblizania sie.. nie brnij w to.. nie warto.. chociazby dla dziecka..
 
@lola5335 bardzo jesteś dzielna, że napisałaś. Czy to znaczy, że jesteś gotowa na kolejne kroki? Że już czas, żebyś zaczęła się czuć lepiej sama ze sobą? Proszę napisz do mnie na priva.
 
Współczuję Ci bardzo. Musisz zawalczyć o sobie. Złóż koniecznie wniosek o alimenty na rzecz syna. Niech sąd ustali kontakty ojca z dzieckiem, mozesz zawnioskowac żeby kurator był obecny przy tych kontaktach. Będziesz wtedy wiedziała, że dziecko jest bezpiecznie, a sama nie będziesz musiała się z nim spotykać. Twój parter stosuje wobec Ciebie przemoc fizyczna, psychiczną oraz materialna. Nie możesz siebie obwiniac za to. Bardzo źle, że dziecko na to patrzy. Tobie może się wydawać, że jeszcze nie rozumie, ale z pewnością czuje Twoje emocje, Twój strach. Potrzebujesz porady psychologa. Możesz zgłosić się do Ośrodka Pomocy Społecznej w celu uzyskania porady prawnej w sprawie pozwu o alimenty oraz kontakty, a także porady psychologicznej żebyś zrozumiała, że Ty jesteś ofiarą i nie jesteś winna. Bo nikt nie ma prawa bic i wyzywać drugiego człowieka. Zrobiłaś już pierwszy krok bo szukasz pomocy. Napisałaś tutaj. Trzymam za Ciebie bardzo mocno kciuki. Walcz o siebie i swoje dziecko. Zasługujecie na życie bez strachu. Pamiętaj, że dla dziecka jest bardzo ważne poczucie bezpieczeństwa. Nie daj się zastraszyc. Zrób kolejny krok.
 
Ja rozumiem ze mozna kochac itp.Ale Tobie ktos powinien dac mocnego kopa w dupe żebyś sie ogarnęła!. Przepraszam ze tak pisze ale w glowie mi sie to nie miesci.
Traktuje Cie jak rzecz wyzywa itp a Ty dalej w to brniesz i jeszcze piszesz ze go sprowokowalas wiec mial prawo Cie uderzyć? No nie żartuj
Prawdziwy facet nigdy by tego nie zrobil!
Przemoc fizyczna i psychiczna .Idz do sadu podaj go o alimenty dasz sobie rade.
Ja bym podala jeszcze o znecanie.Olewal Cie dalej to robi rękę podnosi a Ty jeszcze masz wyrzuty sumienia? Taki zwiazek to dla mnie patologia. Jeszcze laske robi ze na dziecko da? ! Samo sie nie zrobilo.
Dziecko tez ma potrzeby i trzeba je za cos utrzymac.Ja bym sie z takim damskim bokserem nie patyczkowala.
Wiesz ze dziecko na to patrzy ? jaki przykład mu dajesz? Bedzie sie to zanim ciagnelo później przez cale zycie a nie daj Boze bedzie taki sam jak ojciec bo nie ma dobrego wzorca.
Jesteś mloda z jednym dzieckiem uwolnij sie od niego bo on sie juz nie zmieni.
Nie nadaje sie taki czlowiek na meza ojca na nikogo.

Znajdziesz sobie jeszcze faceta który na Ciebie zasluguje..cale zycie przed Tobą.
Mi sie to w głowie nie miesci taka sytuacja plus uderzyc kobiete..
Patrze na mojego faceta w tej chwili i czytam Twoj post to jest bliski idealu chyba..moze dlatego sobie nie potrafie wyobrazić tego co przechodzisz.
A studia musisz skonczyc zeby zapewnic dobra przyszłość sobie i synkowi .
Zrób to dla niego...
Ps masz jakas pomoc ze strony rodziny?
Ja rozumiem ze mozna kochac itp.Ale Tobie ktos powinien dac mocnego kopa w dupe żebyś sie ogarnęła!. Przepraszam ze tak pisze ale w glowie mi sie to nie miesci.
Traktuje Cie jak rzecz wyzywa itp a Ty dalej w to brniesz i jeszcze piszesz ze go sprowokowalas wiec mial prawo Cie uderzyć? No nie żartuj
Prawdziwy facet nigdy by tego nie zrobil!
Przemoc fizyczna i psychiczna .Idz do sadu podaj go o alimenty dasz sobie rade.
Ja bym podala jeszcze o znecanie.Olewal Cie dalej to robi rękę podnosi a Ty jeszcze masz wyrzuty sumienia? Taki zwiazek to dla mnie patologia. Jeszcze laske robi ze na dziecko da? ! Samo sie nie zrobilo.
Dziecko tez ma potrzeby i trzeba je za cos utrzymac.Ja bym sie z takim damskim bokserem nie patyczkowala.
Wiesz ze dziecko na to patrzy ? jaki przykład mu dajesz? Bedzie sie to zanim ciagnelo później przez cale zycie a nie daj Boze bedzie taki sam jak ojciec bo nie ma dobrego wzorca.
Jesteś mloda z jednym dzieckiem uwolnij sie od niego bo on sie juz nie zmieni.
Nie nadaje sie taki czlowiek na meza ojca na nikogo.

Znajdziesz sobie jeszcze faceta który na Ciebie zasluguje..cale zycie przed Tobą.
Mi sie to w głowie nie miesci taka sytuacja plus uderzyc kobiete..
Patrze na mojego faceta w tej chwili i czytam Twoj post to jest bliski idealu chyba..moze dlatego sobie nie potrafie wyobrazić tego co przechodzisz.
A studia musisz skonczyc zeby zapewnic dobra przyszłość sobie i synkowi .
Zrób to dla niego...
Ps masz jakas pomoc ze strony rodziny?

.

Wiem co masz na myśli, gdy czytalam podobne wypowiedzi mowilam sobie "po co ona z nim jest" "niech odejdzie" dopóki sama nie zdalam sobie sprawy ze jestem w podobnej sytuacji.
Jesli chodzi o pomoc rodziny -coz na pokaz to jest facet idealny. Kulturalny, miły. Mama oczywiście mowi ze powinnam go zostawić.
Gdybym komukolwiek ze wspólnych znajomych jego i moich powiedziała to co tutaj napisalam nikt by nie uwierzył.
Gdy dzwonie do niego i pytam czy przyjdzie do synka (a przy nim ktos jest) zaczyna nagle wrzeszczec "czemu zabraniasz mi sie z synem spotkać! !!?" Także w oczach jego rodziny i znajomych ja JESTEM WARIATKĄ.
 
Ostatnia edycja:
Skoro tak bardzo kochasz swoje dziecko czemu pozwalasz mu patrzeć na chorą relację rodziców, choć tego Pana rodzicem bym nie nazwała.
On się nie zmieni bez pomocy specjalisty bo ma satysfakcję i poczucie swojej wartości wyżywając się na Tobie.
Ty wybacz ale skoro sama nie umiesz idź do psychiatry czy psychologa aby uwolnić się od tego dupka nim on lub ty sama zrobisz sobie krzywdę. Nim psychicznie zniszczycie to dziecko oboje!
Po co ciągle wołasz go o pomoc skoro i tak nie możesz na nią liczyć?
Zaplanuj życie i czas bez niego.
Przepraszam ale nie rozumiem.
 
reklama
Do góry