reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PRZESĄDY

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.

aska00

Fanka BB :)
Dołączył(a)
8 Sierpień 2005
Postów
821
Drogie dziewczyny!
Po dłuższym zastanowieniu się, stwierdziłam, że "przesądy" to dość fajny temat. Proszę, jeżeli słyszałyście różne przesądy na temat ciąży to opiszcie je i wspólnie zastanowimy się ile w tym może być prawdy.

Jednakże uczulam Was: założyłam ten wątek tylko po to, żebyśmy mogły się pośmiać i dobrze bawić przy czytaniu wszystkich tych "bzdur" wymyślonych przez nasze babcie, prababcie a nie siać zgrozę.

No więc zaczynam:
Podobno nie wolno ciężarnej przekraczać różnych drutów, lin itp. - moja babcia twierdzi, że wtedy można poronić (odkleja się łożysko).
Następne niczym nie owijać szyi: łańcuszki, szaliki - dziecko będzie miało szyję okręconą pępowiną i może się udusić.
Kolejne: na widok myszy nie przestraszyć się a jeżeli już się przestraszyłaś to nie dotykać swojego ciała - podobno tam gdzie się dotkniesz dziecko będzie miało w sprzyszłości myszki czyli brązowe plamki. Mojej Wiwi w 3 roku życia pokazały się myszki a ja nie przypominam sobie, żebym przestraszyła się jakiejś myszy - ja nie boję się myszy!!!
No i ostatnie, które w tej chwili przychodzi mi do głowy to nie przestraszyć się ognia i nie łapać się wówczas za żadną część ciała - podobno wówczas dziecko będzie miało brzydkie purpurowe plamy.

Zaznaczam, że wiele starszych osób wierzy w przesądy, ale my dziewczyny nie musimy.
Życzę miłej zabawy, jak przypomini mi się jeszcze coś to napiszę.
 
reklama
Mi się ostatnio dostało za to, że obcięłam włosy. Nie wiem co to oznacza ale ponoć w czasie ciąży się tego nie robi.

 
Słyszałam też, że nie wolno farbować włosów, ale ja i obcinam włoski jak i również robię pasemka i żyję. Dzidzia też mam nadzieję czuje się dobrze.
 
A moja mama mi mówiła, że nie wolno patrzeć przez dziurkę od klucza, czy tzm judasza bo dzidzi będzie mieć zeza.
Moja mama patrzyła i ja miałam lekkiego zeza w dziecinstwie ale udalo sie go wyleczyc.
 
Ja tez słyszałam io farbowaniu włosów i o dziurce od klucza :)
Jeszcze o tym że jak zobaczę mysz to nie moge sie przestarszyc i przykładac rąk do twarzy i wogóle nigdzie, bo na ciele dziecka będą myszki. Oj te przesądy....
 
No to ja będę mogła sprawdzić, bo przy okazji odwiedzin u teściów znalazłam mysz, która niestety złapała sie w pułapke. A ponieważ nie jest to dla mnie codzienny widok to się poważnie przestraszyłam. Tak bardzo, że nie wiem, za co sie złapałam ;) ale krzyku było od groma!
Pozdrowionka
M
 
Madziu, nie wiem czy uda Ci się sprawdzić od razu na nowonarodzonym bobasku. U mojej Wiwi myszki pokazały się dopiero jak skończyła dwa latka.
 
z obcinaniem włosów ponoć chodzi o skracanie życia maluszkowi, coś takiego wyczytałam na forum
ponoć też nie powinno się kupować rzeczy za wczesnie ..ubranek itp, bo to zapesza - tak babcia mówi
 
Hej!

Jeśłi chodzi o farbowanie włosów to raczej nie przesąd tylko dbanie o dzidziusia. W czasie farbowania wydzielają się związki chemiczne, które są trujące. Nie czujecie jak śmierdzi farba? Wy to wdychacie i Wasze dzidzie. I wydaje mi się, że to nie jest zdrowe dla przyszłych Mamuś i ich pociech.

A co do dziwnych przesądów to słyszałam, że nie należy patrzeć w czasie ciąży na księżyc, bo dziecko będzie łyse ;)
A co do obcinania włosów - że to "skraca" inteligencję dzidzi.

pozdrawiam
 
reklama
Żuczku! Fajne te przesądy, ale u mojej Wiwi się nie sprawdiziły. Obcinałam włoski a mała jest bardzo bystrą dziewczynką. Na księżyc też patrzeć mogę bo moje maleństwo i tak albo będzie łyse albo będzie miało rudawy puszek (mój mąż ma "złote" włosy, nie kasztanowe, nie pszeniczne, nie rude, pomarańczowe). Wiwi urodziła się z rudawym meszkiem i wzbudziła ogólny zachwyt na porodówce. Była śliczna. Długo włoski rosły jej powoli - a teraz ma bójną, pszeniczną, pokręconą czuprynkę.

 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry