Dziewczyny może któraś z Was ma podobną sytuację. Otóż nie mogę Laury przestawić na mleko modyfikowane. Wypróbowałam już 3 różnych i nic z tego. Jak tylko wyczuje, że to mleko zaraz jest płacz, łzy lecą i rozżalona wpatruje mi się prosto w oczy. Mało tego - nie można nic przemycić nawet w kaszce, bo nie zje i koniec. O dziwo kiedyś zaszła konieczność, że musiała zostać sama z opiekunką i cały dzień była na butli! Ale od tamtej pory mowy nie ma żeby jadła mleko modyfikowane. I co tu zrobić?
Druga sprawa - chciałabym przespać całą noc, tak całkiem normalnie, zasnąć wieczorem i obudzić się dopiero rano. Przy moim dziecku nie jest to wcale takie łatwe. Spróbowałam zmienić jej karmienia i w tej chwili po kąpaniu o 20 zjada kaszkę z jabłkiem i idzie spać. Myślałam, że może to wystarczy na całą noc, ale byłam w błędzie. O 2 pobudka - karmienie, o 5 - pobudka i karmienie. Na dodatek od 3 dni pobudka o 2 wiąże się z nieprzerwaną próbą usypiania Laury, która najnormalniej w świecie, całkowicie rozbudzona bawi się w najlepsze. I ani cyc, ani herbatka nie powodują zaśnięcia. Chodzę jak cień. Pomóżcie.
Druga sprawa - chciałabym przespać całą noc, tak całkiem normalnie, zasnąć wieczorem i obudzić się dopiero rano. Przy moim dziecku nie jest to wcale takie łatwe. Spróbowałam zmienić jej karmienia i w tej chwili po kąpaniu o 20 zjada kaszkę z jabłkiem i idzie spać. Myślałam, że może to wystarczy na całą noc, ale byłam w błędzie. O 2 pobudka - karmienie, o 5 - pobudka i karmienie. Na dodatek od 3 dni pobudka o 2 wiąże się z nieprzerwaną próbą usypiania Laury, która najnormalniej w świecie, całkowicie rozbudzona bawi się w najlepsze. I ani cyc, ani herbatka nie powodują zaśnięcia. Chodzę jak cień. Pomóżcie.