reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

puk puk...czyli nocne wędrówki małych ludków do łóżka rodziców!!

miałam ten sam problem przez jakieś 2 m-ce z moją 3 letnią córcią. Chodziła do nas co noc.U nas zdała egzamin tablica nagród. Na karcte narysowałyśmy tablice , napisałyśmy dni tygodnia i za każdą przespana noc rysowałam juli słoneczko a za nie przespaną chmurkę . Za 7 słoneczek była nagroda - u nas wypad " na fajne miejsce" jak mówi moja córcia , tzn do fikolandu , Planety Urwisa albo gdzies gdzie jest basen z kulkami i zjeżdżalnie. Tablicę stosowałam przez 3 misiące wydłużając okres za jaki musiała mieć same słoneczka żeby dostać nagrodę. W ten sposób problem zniknął a ja stosuję tablice jak tylko nie potrafimy z czymś sobie poradzić np. z płaczem w przedszkolu po leżakowaniu, z myciem ząbków codziennie, teraz np jesteśmy na etapie sprzątania zabawek przed snem. Polecam , spróbujcie może i u was zadziała
 
reklama
póki co wyganianie z naszej sypialni poskutkowało, wcześniej od razu synek ładował się do nas do łóżka, później przychodził żeby mnie wziąć do siebie żeby go ładnie przykryć i przytulić a teraz już (narazie) nie przychodzi wogóle :-D
 
nawet nie przypuszczalam ze tyle mam ma taki problem.

u nas bylo pieknie bo mala od urodzenia spala sama..ale popsulo sie jak zachorowala na ospe ponad rok temu. mamusia sie zlitowala i maly zboj na amen zostal w naszym lozku.:zawstydzona/y: zasypia niby sama ale oczywiscie wedruje co noc, nieraz kolo polnocy albo ciut po, a nieraz nad ranem. ostatnio zauwazylam ze robi to prawie spiac, jak lunatyk.:szok: po prostu przychodzi, kladzie sie i spi sobie w najlepsze dalej..a my, albo sie gniezdzimy w trojke albo ktos z nas musi szukac szczescia na drugim lozku:-D. nieraz jesli to ja jestem tym szczesliwcem i tak przyjdzie do mnie jeszcze raz..taka z niej przylepa..:happy:
kompletnie pomyslu nie mam jak sie z tego wyleczyc...

dzieki icedal za podpowiedz, zobaczymy czy moja w ogole skuma o co chodzi:rofl2:
 
No moja starsza tęz od jakiegos czasu zaczęła nas odwiedzać w nocy czasami jak mam siłę to wstaję i zaprowadzam ja do pokoju zapalam lampke nocną i zasypia ale jak nie mam weny wstawać to pozwalam jej zostać i jak mała budzi sie na butle to wtedy Natke wynoszę do łóżka. Sposób z nowym łóżkiem tez stosowałam ale podziałal na ok tydzień. ogólnie odkąd Patka się urodziła pozwalam żeby Natalka zasypiała z nami wieczór bo ona dyskutuje i bawi się a wtedy Patka sie budzi no i do 23 koniec ze spaniem tak więc mam nadzieję że jakoś sama z tego wyrosnie. A żeby było śmieszniej to czasami płacze mi przez sen nie moge jej obudzić wtedy a ta ryczy Patka się budzi i tak wkółko.
 
Witam, jak miło znaleźć kogoś kto boryka się z tym samym problemem:-D Ja już nie pamiętam czy był taki czs że mały z nami nie spał:-) A do tego starszy syn chyba jest trochę zazdrosny i też do nas przychodzi tak więc śpimy sobie we czwórkę albo tatuś niewytrzymuje i idzie spać do łóżka starszego synka i niestety nic na to nie możemy poradzić bo bumerangi dwa co noc wracają:-D;-)
 
reklama
Wiem jak to jest:) Kiedy dziecko raz "zasmakuje" spania w łóżku z rodzicami to nie tak łatwo go tego oduczyć. Ja za każdym razem zanosiłam intruza z powrotem do łóżka i mniej więcej po dwóch miesiącach przestał przychodzić
 
Do góry