monikak_80
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Lipiec 2006
- Postów
- 365
Kurcze pomocy!
Jestem w stanach juz piec lat. 2 lata temu urodzilam sliczna zdrowa coreczke, 6 tygodni po urodzeniu lekarka zalozyla mi wkladke domaciczna. od tamtej pory nie bylam u ginekologa... wiem wiem powiecie ze raz na rok trzeba - ale w stanach to jest drogie a bez ubezpieczenia zdrowotnego.... eh same wiecie
w kazdym razie- lekarka kazala mi sie badac raz w miesiacu - w zarysie - mam paluszkiem sprawdzac polozenie tej calej wkladki (mirena czy jak ona sie u nas nazywa)
Kilka miesiecy temu wymacalam na macicy jakis twardy wzgorek.... przestraszylam sie ale do kelaza nie poszlam. dzis - jestem przed okresem wiec macica jest wysoko - wymacalam nastepny - jest to takie twardszem miejsce na macicy a lewej strony. cysta? rak? zaczynam sie konkretnie obawiac.... czy ktorakolwiek miala cos takiego? kurcze piszcie o naprawde sie strasznie obawiam.... dzieki
Jestem w stanach juz piec lat. 2 lata temu urodzilam sliczna zdrowa coreczke, 6 tygodni po urodzeniu lekarka zalozyla mi wkladke domaciczna. od tamtej pory nie bylam u ginekologa... wiem wiem powiecie ze raz na rok trzeba - ale w stanach to jest drogie a bez ubezpieczenia zdrowotnego.... eh same wiecie
w kazdym razie- lekarka kazala mi sie badac raz w miesiacu - w zarysie - mam paluszkiem sprawdzac polozenie tej calej wkladki (mirena czy jak ona sie u nas nazywa)
Kilka miesiecy temu wymacalam na macicy jakis twardy wzgorek.... przestraszylam sie ale do kelaza nie poszlam. dzis - jestem przed okresem wiec macica jest wysoko - wymacalam nastepny - jest to takie twardszem miejsce na macicy a lewej strony. cysta? rak? zaczynam sie konkretnie obawiac.... czy ktorakolwiek miala cos takiego? kurcze piszcie o naprawde sie strasznie obawiam.... dzieki