reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Raport ciążowy

reklama
ithildin mam -3,5 na każdym oku. Ale ostatnie badania robiłam sobie jakieś 5 lat temu i już teraz wiem, że wada mi podskoczyła.
efka żaden gin nie powie Ci konkretnie kiedy urodzisz, oni po prostu tego nie wiedzą. Nikt nie wie do tej pory co dokładnie inicjuje poród. A niby mamy 21 wiek... :(
 
eg mi też podskoczyła, ale czytałam, że w ciąży wzrok może się popsuć, i potem wraca do normy. Boję się, że pójdę do okulisty, każe mi wymienić szkła na mocniejsze, a potem mi się to z powrotem cofnie.
 
ithildin głównie chodzi o to, żeby sprawdzić jak się ma siatkówka oka, czy czasem nie jest narażona na odklejenie podczas skurczów porodowych. Zawsze powinno się to zbadać przed planowanym naturalnym porodem u kobiet z wadą wzroku. Gdyby zaistniało takie ryzyko okulista wydaje opinię o przeciwskazaniu do porodu naturalnego.
 
ja byłam ostatnio u okulisty,byłam pewna że od ostatniego razu (ze 3 lata temu) zepsuł mi się wzrok bo jakoś tak dziwnie mi było ale okazało się że wada ( jedno -0,75 drugie -1,25) stoi w miejscu co cieszy :) i tak muszę się zgłosić po porodzie bo mam podobno tendencje do nadciśnienia a nic nie mogę brać póki jestem w ciązy.
 
Karolinko ze względu na moje AŻ ;)150cm wzrostu.A co do okulisty to mam to za sobą i okulistka pozwoliła mi normalnie rodzić
 
No niestety, tak jak się spodziewałam wada się pogłębiła i to sporo (-4,25 i -4,75) :mad:, ale przeciwskazań do porodu naturalnego na szczęście nie ma.
 
Jesteśmy po usg. Już kompletnie niczego nie mogłam się dopatrzeć, same jakieś zmazy:) Wszystko w normie, Maks jednak będzie podobny z figury do taty (całe szczęście), bo znowu wyszło tak, jak poprzednio, ze ma małą głowę (35w), troszkę większy brzuszek (35w4d), długie nogi (36w3d) i szeroką klatkę (37w3d). Waży 2770 g, co mnie z jednej strony ucieszyło, bo obawiałam się wielkiego dziecka, a z drugiej strony rozczarowało, bo mogłabym się domagać cc.

Troszkę zwolnił ostatnio z rośnięciem i w ogóle, bo wcześniejsze terminy usg zawsze były wcześniejsze niż z OM, a dzisiejszy wyszedł dokładnie na 26.11. Myślę sobie, że może to przez ten Fenoterol, który biorę, podobno zmniejsza przepływy łożyskowe i dzidzia dostaje mniej żarełka :roll: No ale jeszcze tydzień brania Fenoterolu i odstawiam, mam nadzieję, że synek jeszcze się podtuczy jeśli musi.

A o mnie: stale mam 12 kilo na plusie, co mnie bardzo cieszy 8) Mam nadzieję do końca ciąży nie przekroczyć 13 kg. Byłoby to super, zważywszy na fakt, że do 17 tyg. przytyłam aż 5 kg, a do 27 tygodnia 9 kg. Jeszcze tydzień jestem w Wawie, w piątek mąż odwozi mnie do Poznania i będę już tam kiblować w oczekiwaniu na synka:) To aż trzy tygodnie, ale obawiam się niespodzianki ze strony szyjki. Ostatnio na badaniu w CM Damiana dr stwierdziła, że już rozwarcie jest na palec i długość 1,5 cm - ona obstawia wcześniejszy poród. Może być różnie, równie dobrze mogę do terminu dotrzeć, ale wolę już się nie stresować, że urodzę np.w Koninie:)
 
reklama
Ja mam pytanko, czy któraś z was wie jakie to jest uczucie jak się wody wylewają. Ze mnie od 2.00 coś się sączy, tak że musze mieć podpaskę ale nie jest to zaś żaden potop. Sieedzę więc grzecznie w domku i czekam czy się małe zdecyduje czy nie. Ciekawe co to się ze mną dzieje. Ogólnie czuję się jak przed okresem i ciągle czuję że się ze mnie coś wylewa i czasem to zwykła woda, ale to tylko kropeelki a czasem coś na kształt śluzu.
 
Do góry