reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Reakcja na ziemniaka

Marlena**

Aktywna w BB
Dołączył(a)
17 Wrzesień 2010
Postów
75
Witam, właśnie rozpoczęłam rozszerzanie diety mojej Zosi, która ma nietolerancje laktozy i alergię na biako mleka. Za zgodą gastroenterologa rozpoczęłyśmy o 5 miesiącu i bardzo ostrożnie. Miał być najpierw ziemniak - po 2 dniach podawania dziecko jak nie moje - kompletny brak apetytu, humoru, nie gada, osowiałe i senne. Poprawiło się jej po zrobieniu kupki. Odstawiłam i wszystko wróciło do normy. Podawałam samą marchewkę - wszytsko OK, poza tym, że chyba nie do końca jej zasmakowała. Wróciłam do nieszczęsnego ziemniaka tym razem w wydaniu: mloda marchewka z ziemniakami. Do momentu, kiedy były to 2-3 łyżeczki - reakcji nie było. Ale kiedy zjadła cały słoiczek - na drugi dzień znowu: totany brak humoru, senność, apatia, kiepski apetyt.
Czy któraś z Was spotkała się z tak kiepską reakcją dziecka na ziemniaka? To przecież malo alergizujące warzywo? Zastanawiam się co dalej, ponieważ wytyczne od lekarza były takie: ziemniak, marchew, krolik, indyk, żółtko - żeby mało, ale już powoli konkrety. A ja sobie myślę, może spróbować jeszcze podać jej inne warzywa?
Co myślicie doświadczone mamy? Zwłaszcza o tym ziemniaku? Jak to było u Waszych może też alergicznych dzieci?
 
reklama
to powiem Ci, że ma Zosieńka apetyt, bo moja to cały słoik zjadała dopiero w wieku jakichś 7-8 miesiecy. Po drugie ziemniak moze uczulać.
A dawałaś Zosi cały słoik marchewki? NIe było bólu brzuszka?
 
Ziemniak ,oczywiście,może uczulać,jak wszystko,ale...ja bardziej podejrzewałabym tę marchewkę,która nie dość,że działa "zapierająco",to jest częstym alergenem,o wiele bardziej ,niż ziemniak- moja córeczka właśnie na marchewkę była najbardziej uczulona.
A tym żółtkiem to bardzo mnie zdziwiłaś,bo ono tez alergenne-można spróbować,oczywiście,ale ja bym podchodziła ostrożnie.Żółtko -połowe co drugi dzień to chyba w 7 czy 8 miesiącu się wprowadza.
Co do innych warzyw,polecam dynię- rzadko uczula i teraz na bazarkach mozna dostać świeże,z ogródków.
U nas na wczesnym etapie rozszerzania diety,królował właśnie ziemniak ze szpinakiem,dynią,potem doszły brokuły,pory,wcześnie też dodawałam do potraw przygotowywanych dla Malutkiej natkę pietruszki i koperek- w sumie musiałam zacząć wczesnie sama dla niej gotować,bo słoiczków niewiele się nadawało,bo prawie w każdym było coś,co moją uczulało... Bardzo zdrowa i mało uczulająca jest też kasza jaglana,tylko dla tak małego dziecka trzeba ją rozgotować całkowicie na "kleik".
 
Nie podawałam Zosi całego słoika marchewki, bo sama jej aż tak nie smakowała, jak z ziemniakiem. I teraz sobie myślę, że może błąd, że trzeba było zostać przy tej połowie słoiczka i tyle, bo tak narawdę to własnie połowę zjadła ze smakiem, a reszta to tak przez zabawę... I po prostu dalej próbować inne warzywa. Bo po połowie słoiczka marchewki i ziemniaka nie było takiej reakcji - była kupka prawie automatycznie (najpierw normalna, a potem marchewkowa-sama marchewka)... Choinka... Sama nie wiem...Do tego od wczoraj tak dziwnie pije mi mleko - jakby się zagazowuje przy tym szybko i potem albo nie chce albo chce na siedząc tylko... I raz wypije malutko, a raz bardzo dużo jak na nią dotąd... Dziś jej nic nie podałam poza Nutraigenem... Co radzicie dalej? Odpuścić tego ziemniaka, czy np. spróbować podać odrobinę samego ziemniaka z dynią?
 
Ja na Twoim miejscu próbowałabym dawać po odrobince,właśnie mieszając.Jeśli nie ma reakcji np. w postaci bólu brzuszka czy wysypki.Są słoiczki takie z Babydream-u nas były ok.I ziemniak ze szpinakiem,ale nie pamiętam,czy to była Bobovita ,czy inny,bo w jednym była śmietanka,a w innym nie- już,niestety,zapomniałam,w jakim- musisz sama poczytać skład.Generalnie,to ja rozszerzając dietę mojej córeczki,patrzyłam właśnie na skład i nawet jak coś było np. po 7 mcu,czyli bardziej "grudkowate",a skład był ok.,tzn. nie było w nim nic,co uczulało,to dawałam.Chyba "risotto z brokułami i królikiem" z Hippa np..
 
witam

jeśli chodzi o ziemniaczka ze szpinakiem to z ten z Hipp ma śmietaną a z bobovity nie-ostatnio Hania jadła i tak jak z początku nie bardzo jej smakował to później upominała się o jeszcze.
 
Dziewczyny, postanowilam spróbować z dynią - dziś odobinę z ziemniakiem Hippa, ale kupiłam świeżą - jutro jej ugotuję. Jak to jest z ilością zjadanego pokarmu, bo Zosia zjada doslownie po 2-3 łyżeczki - daje jej popijać wodą, ale mlekaa to już potem nie chce. Czy przejść do porządku dziennego nad tym, że po prostu to jej wystarczy(nawet ta niewielka ilość) i zastąpi jeden mleczny posiłek? Jak to było u Was?
A co z Sinlaciem? Podawałyście? Od kiedy? Jak przyrządzony? Bo chyba kaszki odpadają? Są na mleku i z owocami....
 
Marlena jak dawałam Hani 2-3 łyżeczki to potem był ryk i natychmiast musiała być butla ale im więcej zaczęła jeść tym dłużej nie chciała potem mleka. Teraz zjada jakieś pół słoiczka a mleko po ok 1,5 godziny. Co do kaszek raz na parę dni podaje jej mleczno ryżową zrobioną na gęsto i dorzucam do tego ok 1/3 słoiczka owocków-wcina aż jej się uszy trzęsą. I wtedy taka kaszka zastępuje nam jedno mleko.
 
ja też myslę że to w marchewce wiekszy problem
a tego ziemniaczka jej dawałas słoiczkowego czy własnego??

ja jak dawałam pierwszej córce słoiczki to zjadała mi prawie całego na początku a po miesiącu całego wprowadziałą tak samo jak Ty w 5 msc życia

i dawałam jej taki słoiczek w porze "obiadowej" piomiedzy 2 drzemkami ok 13 zamiast mleczka
jadła mleczko przed zaśnięciem a jak wstała to po godzinie obiadek a po 2 znów mleczko i sen :-)

jak zaczęłam wprowadzać deserki to dawałam po 2 drzemce ;-) żeby nie pchac wszystkiego na raz (to tak na przyszłość )
 
reklama
Ja zaczynałam rozszerzanie diety właśnie od owoców z Sinlakiem- dodawałam owoce słoiczkowe do tej kaszki,w razie potrzeby odrobinę wody,jak za gęste było- to było takie nasze II śniadanko jakby.Ale "wytrzymywała" na tym krócej,niż po "normalnym" karmieniu,za jakieś 2 godziny musiało być mleczko.
Sinlac,z tego,co twierdzi producent,może być przyrządzany na samej wodzie i zastępuje 1 posiłek mleczny.
Inna sprawa,że ja szybko z niego zrezygnowałam,bo strasznie mała mi tyła;)- to bardzo pożywna kaszka.


takie małe ilości- 2-3 łyzeczki na pewno nie mogą zastąpic posiłku i jakiś czas potem chyba mała powinna dostac mleko...
 
Do góry