Ja w tym miejscu nie bylam... ale uwierzcie mi lepiej dla dziecka, zeby bylo troszke chlodniej, niz za goraco... Wiem, ze powinno byc 21C... ale jak dla mnie to sauna... U mnie w domu jest 16-18C (zalezy od tem. na zewnatrz) Byly tez dni, ze bylo zimniej - 13-14C... To sa uroki takich starszych domow.. Corcia biega czasem na golasa po domu, ubieram ja cienko itd.. Lepiej miec troche chlodniej, bo dziekco uodparnia sie ... nie ma nic gorszego niz za goraco w pomieszczeniu.. wtedy wieszke ryzyko, ze dziekco bedzie chorowac.. Wiem, ze zlobki maja chyba odgorny nakaz 21C ... ale to naprawde bardzo cieplo jest..
reklama
agrafka80
Fanka BB :)
cześć mamy 
jak tam wasze maluchy ? my ostatnio często chorujemy wiec do klubiku mała chodzi "w kratkę" :/ to już druga poważna choroba od stycznia, nie liczę rotawirusa w grudniu...
Czy wasze maluchy też tak szybko łapią infekcje ?
jak tam wasze maluchy ? my ostatnio często chorujemy wiec do klubiku mała chodzi "w kratkę" :/ to już druga poważna choroba od stycznia, nie liczę rotawirusa w grudniu...
Czy wasze maluchy też tak szybko łapią infekcje ?
Witajcie moja córka od września zaczęła uczęszczać do Republiki Malucha, w sierpniu przez kilka dni miała okres adaptacyjny (super sprawa!), zostawiałam ją najpierw na godzinkę, potem na dwie, trzy, cztery... Córka się zaadoptowała bezproblemowo.
Od 1 września zostaje na cały dzień. Zostaje to może za dużo powiedziane, bo w ciągu ostatnich 3 tygodni była tylko 1 tydzień :/ niestety aura sprzyja przeziębieniom i córka już dwukrotnie złapała wirusa. Wcześniej w ogóle nie chorowała (ma 9 miesięcy). Na razie trochę przeraża mnie wizja chorób co drugi tydzień, ale to raczej od klubiku nie zależy (zagotowałam się myśląc "co za rodzice przyprowadzają do żłobka przeziębione, zarażające dziecko? A moja córka potem walczy z gorączką prawie 40 stopni"").
Klubik oceniam dobrze, Panie są fajne i wygląda na to, że lubią to co robią, lubią dzieci. Na razie nie mam większych zastrzeżeń. Jak pisały mamy wcześniej, też wydawało mi się, że w domu jest zimno, ale chyba jest ok. Fajnie, że jest ogródek, choć w tym roku komary dały się we znaki :/ Ogólnie polecam!
moja córka od września zaczęła uczęszczać do Republiki Malucha, w sierpniu przez kilka dni miała okres adaptacyjny (super sprawa!), zostawiałam ją najpierw na godzinkę, potem na dwie, trzy, cztery... Córka się zaadoptowała bezproblemowo. Od 1 września zostaje na cały dzień. Zostaje to może za dużo powiedziane, bo w ciągu ostatnich 3 tygodni była tylko 1 tydzień :/ niestety aura sprzyja przeziębieniom i córka już dwukrotnie złapała wirusa. Wcześniej w ogóle nie chorowała (ma 9 miesięcy). Na razie trochę przeraża mnie wizja chorób co drugi tydzień, ale to raczej od klubiku nie zależy (zagotowałam się myśląc "co za rodzice przyprowadzają do żłobka przeziębione, zarażające dziecko? A moja córka potem walczy z gorączką prawie 40 stopni"").
Klubik oceniam dobrze, Panie są fajne i wygląda na to, że lubią to co robią, lubią dzieci. Na razie nie mam większych zastrzeżeń. Jak pisały mamy wcześniej, też wydawało mi się, że w domu jest zimno, ale chyba jest ok. Fajnie, że jest ogródek, choć w tym roku komary dały się we znaki :/ Ogólnie polecam!
agrafka80
Fanka BB :)
hej
Moja córeczka chodziła do RM do końca sieprnia, teraz jest już przedszkolakiem.
Ja byłam bardzo zadowolona. Ala chodziła tam odkąd skończyła 13 miesiecy, przeważnie na 5-6 godzin, czasami na cały dzień.
Oczywiście było trochę mankamentów, ale ogólnie rzecz biorąc Ala bardzo lubiła tam chodzić, bardzo lubiła ciocie i mnóstwo się nauczyła przez te prawie 2 lata.
Mankamenty:
- spora rotacja pań opiekunek. Gdy Ala kończyła były 4 panie: Weronika, Ewelina, Agata i Paulina, nie wiem czy nadal są te same ?
- brak bramki zabezpieczającej na schody do szatni.
Zalety:
- młode panie opiekunki bardzo związane z dziećmi, mające dużo energii i ochoty do zabawy. Alicja w żłobku nauczyła się mnóstwo piosenek.
Ja wspominam RM bardzo dobrze, mimo, ze po drodze była jedna nieprzyjemna sytuacja gdy zwolniono panią wychowawczynę która była z dziećmi od poczatku, ponad rok. Ale dziewczyny które zostały i przyszly później przynajmniej przez moją córkę były bardzo lubiane. Synka także planuję tam wysłać jesienią
Moja córeczka chodziła do RM do końca sieprnia, teraz jest już przedszkolakiem.
Ja byłam bardzo zadowolona. Ala chodziła tam odkąd skończyła 13 miesiecy, przeważnie na 5-6 godzin, czasami na cały dzień.
Oczywiście było trochę mankamentów, ale ogólnie rzecz biorąc Ala bardzo lubiła tam chodzić, bardzo lubiła ciocie i mnóstwo się nauczyła przez te prawie 2 lata.
Mankamenty:
- spora rotacja pań opiekunek. Gdy Ala kończyła były 4 panie: Weronika, Ewelina, Agata i Paulina, nie wiem czy nadal są te same ?
- brak bramki zabezpieczającej na schody do szatni.
Zalety:
- młode panie opiekunki bardzo związane z dziećmi, mające dużo energii i ochoty do zabawy. Alicja w żłobku nauczyła się mnóstwo piosenek.
Ja wspominam RM bardzo dobrze, mimo, ze po drodze była jedna nieprzyjemna sytuacja gdy zwolniono panią wychowawczynę która była z dziećmi od poczatku, ponad rok. Ale dziewczyny które zostały i przyszly później przynajmniej przez moją córkę były bardzo lubiane. Synka także planuję tam wysłać jesienią
Dzięki za info. Eh....jak się posłucha w mediach o aferach w żłobkach to normalnie włos się jeży na głowie a trapiące myśli to normalnie tak mnie nawiedzają że nieco mnie uspokoiłaś :-) Wiadomo że nie przewidzi się wszystkiego, ale chyba do kogoś w końcu trzeba mieć zaufanie :-) A byłaś może w tym nowym miejscu "Trzecia strefa" na Daniłowskiego?