Dziewczyny....z tyms paniem u dzieciaczków to często-gęsto zwykłe przyzwyczajenie, że zawsze mama przyjdzie, pogłaszcze, przytuli - dzieci nie potrafią "spokojnie" z powrotem samemu zasnąć...ja ze swoich doświadczeń - synka "uczyliśmy" wg zasady 2-5-7 (wg książki "Każde dziecko może nauczyć się spać") jak miał ok. 5m-cy - z pobudek co 1,5-2godziny budził się raz - czasem tylko dwa, i to ewidentnie z głodu, bo np zasypiał o 19-20 i budził się 4-5 rano zjadł cycusia i dalej spał...kiedy go odstawiłam od cyca jak 1,5roku to nocki całe przesypia od tego czasu - podejrzewwam wcześniej to było zwykłe pociumkanie cycusia a nie głód..córcia od urodzenia uczona "samodzielnego zasypiania" - tzn. odkładaliśmy ją jak śpiąca i sama zasypiała...też na cycu do 8go miesiąca. Od 2go m-ca zycia spała całe noce - zmiana lekka jak właśnie poszłam do pracy (5,5 m-ca -październik) - budziła się tak jak Bartuń..no i jeszcze doszła kwestia zmiany mojego mleka (kolejna ciąża) - zwyczajnie nie najadała się...więc na noc znów mleczko modyfikowane z kleikiem - śpi do rana 11-czasem 12godzin
teraz już nie karmię od końca grudnia.
Naprawdę polecam tę książkę - no i kwestia taka - dwie do pięciu nocy są masakrą..ale warto przetrzymać!!! i raz podjęte działanie trzeba trzymać...konsekwentnie!!!! będzie dobrze!!i jeśli jest twardszy tatuś (bo płacze i lamenty będą) to niech działa tatuś
dacie radę