reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Roczne dziecko nie pokazuje palcem, umiejętności rocznych dzieci

Dołączył(a)
15 Luty 2022
Postów
6
Dzień dobry. Moja córka ma 12 miesięcy. nie pokazuje palcem. Jest uśmiechnięta i żywiołowa dziewczynka. Gaworzy coś tam po swojemu, najczęściej są to samogłoski, nie wypowiada podwójnych sylab, tylko pojedyncze sylaby. Potrafi układać wieże, wkładać kolka na sorter, dużo się wspina, chodzi przy meblach i wszystko pcha co popadnie. Lubi książeczki ale je wertować, jedyny gest co powtórzy to klaskanie.. jak mowie, ze ma dac zabawkę to nie podaje mi jej tylko z zabawka wspina się na mnie, ciężko ja nauczyć.. próbuje i próbuje .. drogie Mamy.. czy to jest za mało umiejętności jak na roczne dziecko ??reaguje na imię ale czasem jak się czyms zajmie to mogę wołać i za 5 razem się spojrzy. A każda zabawka to u niej max 5 min. Bo popadam w paranoje .. w rodzinie jest dziecko w tym samym wieku .. i dużo pokazuje paluszkiem: owoce , zwierzęta , warzywa, dużo pokazuje gestów ..mama bardzo dużo go uczy .. mam wrazenie ze jest to jakaś rywalizacja z ich strony i najgorsze ze zaczynaja wymagać tego od mojego dziecka .. a ja czuje się strasznie .. myślałam ze dziecko ma się bawic.. jak uważacie czy na ten wiek za mało potrafi ?? Bo jak czytam.. nie pokazuje palcem .. autyzm .. nie mówi sylab typu mamamama - autyzm, nie powtarza gestów - autyzm ..
 
reklama
Każde dziecko jest inne. Często u dzieci nastawionych w danej chwili na rozwój umiejętności ruchowych następuje stagnacja lub regres finkcji mowy. Gdy minie "szał" na ruch-potocznie mówiąc uwaga zostaje skupiona na mówie.
Powiem na przykładzie moich dzieci. Syn mówił mama, tata, baba, daj, nie, ta naśladował zwiwrzeta coś po swojemu itd ale wszystkie inne wyrazy za Chiny nie było nawet próby powtórzenia. Gest pokazywania był. Wszędzie go było pełno. Ok 2,5 roku ruszył z kopyta z mową i zaczął trajkotwc jak radio. Po drodze już u audiologa sprawdzałam mu słuch. Dziś jeden z najlepszych uczniów w szkole w swoim roczniku.
Córka w okresie do 18 mies pokazywała i dużo już mówił, próbowała. Dziś jako 2 latka wypowiada zdania typu tata siadaj tu albo idź do pokoju. Od małego próbowała i powtarzała dużo i chętnie.
Obserwuj i daj czas. Rozwój to nie wyścig szczurów i nie daj się w to wpędzić. Od takich ludzi z dala, będziesz zdrowsza 😉Wg mnie córka ma jeszcze czas i posiada umiejętności adekwatne do wieku. Są dzieci które gest pokazywania inicjują później o czym pewne wspomną inne mamy. Jak chcesz być spokojniejsza zawsze możesz iść z małą do psychologa by podczas obserwacji i wywiadu przeanalizował jej rozwój.
 
Dzień dobry. Moja córka ma 12 miesięcy. nie pokazuje palcem. Jest uśmiechnięta i żywiołowa dziewczynka. Gaworzy coś tam po swojemu, najczęściej są to samogłoski, nie wypowiada podwójnych sylab, tylko pojedyncze sylaby. Potrafi układać wieże, wkładać kolka na sorter, dużo się wspina, chodzi przy meblach i wszystko pcha co popadnie. Lubi książeczki ale je wertować, jedyny gest co powtórzy to klaskanie.. jak mowie, ze ma dac zabawkę to nie podaje mi jej tylko z zabawka wspina się na mnie, ciężko ja nauczyć.. próbuje i próbuje .. drogie Mamy.. czy to jest za mało umiejętności jak na roczne dziecko ??reaguje na imię ale czasem jak się czyms zajmie to mogę wołać i za 5 razem się spojrzy. A każda zabawka to u niej max 5 min. Bo popadam w paranoje .. w rodzinie jest dziecko w tym samym wieku .. i dużo pokazuje paluszkiem: owoce , zwierzęta , warzywa, dużo pokazuje gestów ..mama bardzo dużo go uczy .. mam wrazenie ze jest to jakaś rywalizacja z ich strony i najgorsze ze zaczynaja wymagać tego od mojego dziecka .. a ja czuje się strasznie .. myślałam ze dziecko ma się bawic.. jak uważacie czy na ten wiek za mało potrafi ?? Bo jak czytam.. nie pokazuje palcem .. autyzm .. nie mówi sylab typu mamamama - autyzm, nie powtarza gestów - autyzm ..
Przycupnę bo mam podobne przemyślenia z synem, ale staram się nie świrować ;)
U mnie starsza córka była w tym wieku zdecydowanie bardziej do przodu z mówieniem i rozumieniem, pokazywaniem itp. syn niby rozumie całkiem sporo, ale sam mówi niewiele i moim zdaniem nietypowo bo na dziś dzień: tata, dać, jest(albo jeść?) i tak, reszta to jakieś po swojemu, ale też właśnie nie takie typowe mamama, bababa tylko tak dziwnie plecie ;)
Ruchowo to chłopak nie do zatrzymania, motoryki małej też nie powinnam się chyba czepiać bo chwyt pęsetowy jest, na widelec nabija i trafią do buzi, łyżeczką też czasem się uda. Ale nie pokaże gdzie mama, tata czy kot, a już o czymś w książeczkach to w ogóle można zapomnieć. Z reagowaniem na imię jest jak u was.
Cieszę się że nie mamy za blisko innego dziecka do porównania bo chyba bym się stresowała tym.
 
@Kasia01891 Hej. Zacznę od tego że mam dwójkę dzieci syn - 2 lata 10 miesięcy i córka 10 miesięcy. Hmmm...nie przypominam sobie by mój syn pokazywał palcem gdy miał roczek. On raczej gdy zapytałam np gdzie jest Tata? To patrzył się na Tatę ale nie pokazywał palcem. Powiem szczerze że raczej nie przywiązywałam uwagi do tego pokazywania palcem, syn nie był poprostu zainteresowany siedzeniem i pokazywaniem gdzie jest krówka, świnka itd - później zaczął pokazywać gdy coś mu spadło lub coś miałam Mu podać. A Twoja córka reaguje jak Ty pokazujesz na coś palcem? Gdy objaśniasz Jej że to jest piłka, to miś to Ona patrzy w stronę w którą wyciągasz palec? Możesz też spróbować wskazywać Jej paluszkiem na przedmioty i mówić co wskazujecie. A córeczka utrzymuje z Tobą kontakt wzrokowy?
Mój syn mówił mammam i różne rzeczy po swojemu ale nie był jakiś rozgadany. Po drugim roku ruszył bardzo z mową i teraz gadamy już normalnie - praktycznie na tym samym poziomie.
Jako że nie jestem zwolenniczką porównywania dzieci i tak naprawdę to czy mój syn robił coś czy nie w danym wieku nie ma znaczenia w Twoim wypadku to powiem tak - wierzę w to że Mama czuje najlepiej więc jeśli niepokoi Cię brak wskazywania palcem czy powtarzania sylab to idź do logopedy z córką. Rozwieje Twoje wątpliwości, pokaże fajne ćwiczenia przez zabawę.
Jeszcze tylko co do reakcji na imię to mi się zdarzy że gdy jestem zajęta czy oglądam interesujący mnie program to nie zareaguje na swoje imię🤷🏻...czasem też mi się zdarzy udawać że nie słyszę...
Ogólnie to wydaje mi się że jesteś zbyt nakręcona a to czasem może powodować że Twoja nauka przestaje być zabawą i Twoje starania odnoszą odwrotny skutek. Takie dziecko uczy się tylko poprzez zabawę, naciskane przestaje wykazywać zainteresowanie.
Co do sytuacji w rodzinie to jedynie mogę Ci doradzić poluźnienie więzi jeśli to możliwe - z tego co piszesz to Wasza relacja nie jest zdrowa, to raczej chora i już krzywdząca rywalizacja w którą wciągane są Wasze dzieci.
No i ostatnia porada - nie czytaj głupot - skoro czytasz artykuły w których za pomocą jakiś wyrwanych z kontekstu strzępków informacji i bez długiej i wnikliwej obserwacji dziecka wystawia sie opinie -autyzm to z całym szacunkiem ale nie pisał tego mądry człowiek.
 
[/QUOTE]
@Kasia01891 Hej. Zacznę od tego że mam dwójkę dzieci syn - 2 lata 10 miesięcy i córka 10 miesięcy. Hmmm...nie przypominam sobie by mój syn pokazywał palcem gdy miał roczek. On raczej gdy zapytałam np gdzie jest Tata? To patrzył się na Tatę ale nie pokazywał palcem. Powiem szczerze że raczej nie przywiązywałam uwagi do tego pokazywania palcem, syn nie był poprostu zainteresowany siedzeniem i pokazywaniem gdzie jest krówka, świnka itd - później zaczął pokazywać gdy coś mu spadło lub coś miałam Mu podać. A Twoja córka reaguje jak Ty pokazujesz na coś palcem? Gdy objaśniasz Jej że to jest piłka, to miś to Ona patrzy w stronę w którą wyciągasz palec? Możesz też spróbować wskazywać Jej paluszkiem na przedmioty i mówić co wskazujecie. A córeczka utrzymuje z Tobą kontakt wzrokowy?
Mój syn mówił mammam i różne rzeczy po swojemu ale nie był jakiś rozgadany. Po drugim roku ruszył bardzo z mową i teraz gadamy już normalnie - praktycznie na tym samym poziomie.
Jako że nie jestem zwolenniczką porównywania dzieci i tak naprawdę to czy mój syn robił coś czy nie w danym wieku nie ma znaczenia w Twoim wypadku to powiem tak - wierzę w to że Mama czuje najlepiej więc jeśli niepokoi Cię brak wskazywania palcem czy powtarzania sylab to idź do logopedy z córką. Rozwieje Twoje wątpliwości, pokaże fajne ćwiczenia przez zabawę.
Jeszcze tylko co do reakcji na imię to mi się zdarzy że gdy jestem zajęta czy oglądam interesujący mnie program to nie zareaguje na swoje imię🤷🏻...czasem też mi się zdarzy udawać że nie słyszę...
Ogólnie to wydaje mi się że jesteś zbyt nakręcona a to czasem może powodować że Twoja nauka przestaje być zabawą i Twoje starania odnoszą odwrotny skutek. Takie dziecko uczy się tylko poprzez zabawę, naciskane przestaje wykazywać zainteresowanie.
Co do sytuacji w rodzinie to jedynie mogę Ci doradzić poluźnienie więzi jeśli to możliwe - z tego co piszesz to Wasza relacja nie jest zdrowa, to raczej chora i już krzywdząca rywalizacja w którą wciągane są Wasze dzieci.
No i ostatnia porada - nie czytaj głupot - skoro czytasz artykuły w których za pomocą jakiś wyrwanych z kontekstu strzępków informacji i bez długiej i wnikliwej obserwacji dziecka wystawia sie opinie -autyzm to z całym szacunkiem ale nie pisał tego mądry człowiek.
Dobry wieczór. Córka gdy tylko pytam się gdzie jest pies, lala, piłka, miś, sowa i inne zwierzątka to patrzy w ich stronę lub podchodzi do nich. Tak samo gdy się zapytam gdzie jest tata, baba to wzrok kieruje na odpowiednie osoby. Jak pokazuje jej coś palcem to patrzy w ta stronę w która wskazuje palcem, np. wskazuje palcem gdzie jest lala jak nie może znaleźć i potrafi odnaleźć. Córce pokazuje książki i inne rzeczy tylko gdy biorę jej rękę to czesto nie chce jej dac. Córka nawiązuje teraz o wiele lepszy kontakt wzrokowy niż wcześniej może to przez zabawki świecące, grające które była obdarowana przez tamta rodzine. Moje dziecko je bardzo lubiło jak widziało kolorowe światełka a jako, ze to moje pierwsze dziecko nie wiedziałam, ze mogą mieć przełożenie na rozwój.Zabawki schowane do piwnicy. Niestety to bardzo bliska rodzina i będę ich widywać. Musze wyluzować, moje dziecko najważniejsze i nie mogę pozwolić aby ktos z rodziny ingerował w jego rozwój. Chciałabym bardzo podziękować za Pani wiadomość. Mądre słowa. Potrzebowałam tego. Poczekam aż córka zacznie chodzić i jak nie zobacze poprawy w mowie to umówię się do logopedy. Jeszcze raz dziękuje
 
Ostatnia edycja:
@Kasia01891 Cieszę się że w jakimś stopniu uspokoiłam Panią. Przyznam szczerze że nie wiedziałam że jest taki nacisk na to pokazywanie palcem w internecie - zaciekawiła mnie Pani tematem i postanowiłam poczytać i cieszę się że nie czytałam tego gdy mój syn był w tych ranmkach rozwojowych bo pewnie chcąc nie chcąc bym się stresowała a tak to przeszłam ten okres bez jakiś mega stresów i "tylko" pod kontrolą pediatry. A właśnie - co pediatra mówi o rozwoju córeczki?
Co do zabawek grających i świecących to też nie demonizowała bym tematu. Powiem na przykładzie moich dzieci - im takie zabawki sprawiają frajdę bo dają moc sprawczą a dzieci to lubią - naciśnie przycisk i pyk - jest światełko i gra jakieś melodie - dziecko samo to zrobiło, oczywiście z biegiem czasu odkrywają że mają wpływ na więcej rzeczy ale na początek sprawienie że coś świeci i gra jest dla nich powodem do dumy. Ja by podkręcić jeszcze to uczucie u dzieci to często wygłupiam się - tańczę do rytmu albo śpiewam - wtedy dziecko nie skupia się tak na samej zabawce co na mnie. Widzę efekty bo córka gdy włączy taką zabawkę to zaraz patrzy na mnie wyczekując co zrobię. Więc w temacie zabawek grająco świecących to myślę że gdy zachowamy umiar to nic złego się nie stanie...ale specjalistą nie jestem.
Co do rodziny to doradzam dystans - wiem że łatwo powiedzieć bo ziarno niepewności w człowieku jest bardzo łatwo zasiać ale nic innego mi do głowy nie przychodzi. Może gdy będą doszukiwać się problemu czy dawać "złote rady" to poprostu mówić że konsultowała to Pani ze specjalistą i że ten nic niepokojącego nie zauważył (pisząc specjalista mam na myśli pediatra). Problem w tym że na tyle na ile znam takie osoby to wiem że one zawsze znajdą problem i podetną skrzydła - gdy Pani córka zacznie pokazywać palcem to znajdą inną "nieprawidłowość" i tak w koło - pytanie czy chce Pani w tym uczestniczyć?
Życzę Pani by córcia dla uspokojenia Pani niedługo zaczęła wskazywać tym paluszkiem i by umiała się Pani psychicznie odciąć od tego terroru serwowanego przez rodzinę i niektóre artykuły ale by nie straciła Pani na uważności.
Myślę że takie pisanie na forum też może podziałać na Panią dobrze, jest tutaj wiele pomocnycj Mam. Ja dostałam tu mnóstwo wsparcia (a czasem tylko tego wsparcia potrzeba by ruszyć dalej) i naprawdę mądrych porad. No i koniecznie proszę się pochwalić kolejnymi umiejętnościami córeczki.
Pozdrawiam serdecznie.
 
@Kasia01891 Cieszę się że w jakimś stopniu uspokoiłam Panią. Przyznam szczerze że nie wiedziałam że jest taki nacisk na to pokazywanie palcem w internecie - zaciekawiła mnie Pani tematem i postanowiłam poczytać i cieszę się że nie czytałam tego gdy mój syn był w tych ranmkach rozwojowych bo pewnie chcąc nie chcąc bym się stresowała a tak to przeszłam ten okres bez jakiś mega stresów i "tylko" pod kontrolą pediatry. A właśnie - co pediatra mówi o rozwoju córeczki?
Co do zabawek grających i świecących to też nie demonizowała bym tematu. Powiem na przykładzie moich dzieci - im takie zabawki sprawiają frajdę bo dają moc sprawczą a dzieci to lubią - naciśnie przycisk i pyk - jest światełko i gra jakieś melodie - dziecko samo to zrobiło, oczywiście z biegiem czasu odkrywają że mają wpływ na więcej rzeczy ale na początek sprawienie że coś świeci i gra jest dla nich powodem do dumy. Ja by podkręcić jeszcze to uczucie u dzieci to często wygłupiam się - tańczę do rytmu albo śpiewam - wtedy dziecko nie skupia się tak na samej zabawce co na mnie. Widzę efekty bo córka gdy włączy taką zabawkę to zaraz patrzy na mnie wyczekując co zrobię. Więc w temacie zabawek grająco świecących to myślę że gdy zachowamy umiar to nic złego się nie stanie...ale specjalistą nie jestem.
Co do rodziny to doradzam dystans - wiem że łatwo powiedzieć bo ziarno niepewności w człowieku jest bardzo łatwo zasiać ale nic innego mi do głowy nie przychodzi. Może gdy będą doszukiwać się problemu czy dawać "złote rady" to poprostu mówić że konsultowała to Pani ze specjalistą i że ten nic niepokojącego nie zauważył (pisząc specjalista mam na myśli pediatra). Problem w tym że na tyle na ile znam takie osoby to wiem że one zawsze znajdą problem i podetną skrzydła - gdy Pani córka zacznie pokazywać palcem to znajdą inną "nieprawidłowość" i tak w koło - pytanie czy chce Pani w tym uczestniczyć?
Życzę Pani by córcia dla uspokojenia Pani niedługo zaczęła wskazywać tym paluszkiem i by umiała się Pani psychicznie odciąć od tego terroru serwowanego przez rodzinę i niektóre artykuły ale by nie straciła Pani na uważności.
Myślę że takie pisanie na forum też może podziałać na Panią dobrze, jest tutaj wiele pomocnycj Mam. Ja dostałam tu mnóstwo wsparcia (a czasem tylko tego wsparcia potrzeba by ruszyć dalej) i naprawdę mądrych porad. No i koniecznie proszę się pochwalić kolejnymi umiejętnościami córeczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Przed chwilą
Nowy
Dodaj skrót
#7
Przyznam się , ze tez nie wiedziałam, ze dziecko musi już pokazywać palcem ale tamta rodzina mnie o tym uświadomiła. Co za czasy.. miesiąc temu byłam z córka u pediatry z uwagi na temperaturę i powiedziałam o moich uwagach. Pediatra stwierdził, ze jest zdrowa i mam jej dac czas. Kolejne szczepienie za miesiąc-dwa. Mam nadzieje, ze do tego czasu zacznie pokazywać paluszkiem 😊 co do rodziny to cieszę się, ze nie mieszkamy w tej samej miejscowości bo bym się już wyprowadziła. I ma Pani racje, faktycznie jak zacznie pokazywać paluszkiem to znajda coś innego ..czas się pomału odciąć bo można się psychicznie wykończyć .. bo niestety tacy to są ludzie .. a życie jest takie krótkie..cieszę się,ze odważyłam sie napisać na forum. To mój pierwszy w życiu post. Ma Pani złote serce! Cieszę się, ze trafiłam tutaj na Panią. Oczywiście, pochwale się nowymi umiejętnościami córki ☺️ Jeszcze raz dziękuje i życzę miłego wieczoru. Pozdrawiam
 
Przed chwilą
Nowy
Dodaj skrót
#7
Przyznam się , ze tez nie wiedziałam, ze dziecko musi już pokazywać palcem ale tamta rodzina mnie o tym uświadomiła. Co za czasy.. miesiąc temu byłam z córka u pediatry z uwagi na temperaturę i powiedziałam o moich uwagach. Pediatra stwierdził, ze jest zdrowa i mam jej dac czas. Kolejne szczepienie za miesiąc-dwa. Mam nadzieje, ze do tego czasu zacznie pokazywać paluszkiem 😊 co do rodziny to cieszę się, ze nie mieszkamy w tej samej miejscowości bo bym się już wyprowadziła. I ma Pani racje, faktycznie jak zacznie pokazywać paluszkiem to znajda coś innego ..czas się pomału odciąć bo można się psychicznie wykończyć .. bo niestety tacy to są ludzie .. a życie jest takie krótkie..cieszę się,ze odważyłam sie napisać na forum. To mój pierwszy w życiu post. Ma Pani złote serce! Cieszę się, ze trafiłam tutaj na Panią. Oczywiście, pochwale się nowymi umiejętnościami córki ☺️ Jeszcze raz dziękuje i życzę miłego wieczoru. Pozdrawiam
Bardzo się cieszę że mogłam jakoś pomóc/uspokoić. Fajnie że zdecydowała się Pani otworzyć i napisać - myślę że nikt lepiej nie zrozumie matki od drugiej matki☺ trafi tu Pani na wiele wspierających i pomocnych kobiet - żeby nie było za słodko to zdarzają się też trolle ale ogólnie jest tu bardzo sympatycznie.
Dziękuję za ciepłe słowa😊

Skoro pediatra stwierdza że jest dobrze to ja przyjęłabym jego wersje i nie szukała nic na siłę. Pozostaje Pani obserwować i dalej wspierać córeczkę.

Życzę miłego wieczoru i czekam na kolejne Pani posty i opis postępów Malutkiej.
 
reklama
Wiem, że to banał ale naprawdę dzieci rozwijają się bardzo różnie. Mój syn też słabo pokazywał i reagował na imię, późno też zaczął mówić, bo do 15 miesiąca nie mówił NIC, a w 15 czy 16 nagle zaczął mówić przeróżne wyrazy pomijając zupełnie etap "mama" i "daj". Jeżeli się niepokoisz to niech ktoś go obejrzy, ale mi się serio wydaje, że z tego co piszesz jest ok
 
Do góry