reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo, czyli nasze starszaki :)

reklama
Mój zasnął niedawno to mam trochę wolnego.
Dziewczyny czy Wasze małe dzieci sprzątają cokolwiek po sobie? Ja zawsze mówię o sprzątaniu, ale i tak sama chowam. Dziś Adaś wziął mnie do swojego pokoju, rozsypał drewnianą kolejkę i chciał iść do salonu zaraz. Ja mu na to, ze najpierw trzeba posprzątać, razem, a nie ja sama. Chyba ze 40 minut trwało, zanim dał się przekonać do chowania, a jak się nudził w międzyczasie, bo on woli te z salonu zabawki...
 
Ewa moj nie sprzata a ma 4 latka, jak ma cos posprzatac to go rączki bolą ;_) sptrzata tylko wtedy gdy ma wysjc na dwor, gdy jedziemy nad wode, gdy idziemy na lody czyli cos za coś :-)
ja mam spokoj bo dzieciarnia poszła na podworko, siedza na kocu, kupiłam im lody i grają w gre planszowa, tylko musze podgladac przez okno bo moj jest najmłodszy i nie wiem czy starsze dzieci sasiadów go w maliny wpuszcza ...........
 
Moja już sama sprząta, nawet kurze ściera:-) Ale jak była młodsza to tez ja sprzątałam, bo jej się to nudziło. Teraz ma etap, że ja sama:-D Nawet okna jak maż myje, to ona też chce. Pomocnik się robi, nawet naczynia lubi wycierać
 
Radek pomaga w odkurzaniu, w ścieraniu kurzów, myciu okien i wkładaniu prania do pralki, podaje klamerki, zanosi swoje pampersy do kosza, zabawki zbiera okazjonalnie, ale on jest z tych dzieci które nie bawią się zabawkami więc ja nie mam problemu z rozrzucaniem, go interesują książki, śrubki itp ;)
 
U mnie dzieci sprzątają zabawki. Jest krótka piłka "to, co zostanie na podłodze widocznie jest niepotrzebne i pójdzie do śmieci". Działa ;)
Jak byli młodsi, to od początku sprzątaliśmy razem. W rytmie piosenki z Barneya "sprzątać jest miło, miło, na miejsce każda rzecz, by wszystko lśniło, lśniło..." ;) Bywały dni, gdy nadchodził bunt, ale zawsze starałam się być konsekwentna i mówiłam "najpierw sprzątamy jedno i bierzemy dopiero drugie". Teraz już raczej nie ma kłopotu... Sprzątają (czasem kiepsko bywa z jakością), a jak chcę coś poprawić robię to wtedy, gdy ich nie ma lub robimy to razem.
 
Moje tez sprzataja i chetnie pomagaja.
Moj Denis pomaga ukladac naczynia do zmywarki a Nikola segreguje i sprawdza kieszenie przed praniem.
Pomocne mam dzieciaczki.
 
Moje dzieci zawsze w porządkach domowych pomagają, bo to dla nich super zabawa ;) Segregowanie czy wieszanie prania, wkładanie naczyń do zmywarki, ścieranie kurzy itp. Franek faktycznie potrafi już co nieco pomóc, a Nuśka głównie przeszkadza, ale co tam ;P

A co do zbierania swoich zabawek to różnie bywa. Czasem wywalamy wszystko i zbieramy dopiero wieczorem. Czasem każę im zbierać jedną rzecz, jak chcą wyjąć drugą - głównie wtedy, kiedy jedna by drugiej przeszkadzała albo za duży bajzel się zrobił.
Są protesty, ale ja biorę Franka na przeczekanie i zazwyczaj po minucie czy dwóch wymięka ;)

A czasem odpuszczam i sama sprzątam. Bo tak jest w sumie szybciej ;) Ale to tylko wtedy jak wiem, że dzieci są naprawdę mocno padnięte albo robią coś innego, ważniejszego.
 
Chyba sposób nauki na worek na śmieci albo piec jest najlepszy. Nam raz mała bunt zrobiła, to zostały 2 misie bez których nie zaśnie i książki, resztę spakowaliśmy w worki na śmieci i wystawiliśmy na klatkę, jak poszła na spacer to maż wszystko upchnął na szafie w salonie i przykrył kocem. Pomogło od tamtej pory sprząta z podłogi, bo na biurku nieraz jest artystyczny nieład;-)
 
reklama
dobrze, że jest taki wątek, bo mam pytanie do doświadczonych Mam ;-)

temat - koniec z pampersami ;-)
ogólnie Lilka w dzień już nie nosi pampersa, chodzi w majteczkach. pampersa zakładamy tylko na drzemkę, na całodniową wycieczkę, gdzie jest długa jazda samochodem, no i na noc. jak chce siusiu to krzyczy "siii" i leci na nocnik, sama ściąga spodenki i majtki, siada i robi. potem ja pomagam się ubrać. jak chce kupkę, to leci na nocnik bez słowa, bo chyba nie wie co krzyczeć ;-) nie było problemów, choć wiadomo, wpadki, popuszczanie, itd., ale podsumowując, zajęło nam to ok. 2 tygodnie. i teraz zastanawiam się, co dalej .. czy poprzestać na tym i pampersy zostawiać na noc, czy można jakoś odstawić te nocne też? w nocy Lila w ogóle nie pije, wieczorem po kolacji siada jeszcze na nocnik.
 
Do góry