reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo

Dołączył(a)
29 Lipiec 2013
Postów
7
Moje drogie mam pytanie do was. Wiem , że większość z nas młodo została matkami, ale czy rozważacie kwestie rodzeństwa dla dzieci? Ja jestem na tym etapie, przez co musze zderzać się z falą krytyki, której mam już dość. Oboje z mężem pracujemy, ja w przyszłym roku kończę studia, mamy własne mieszkanie, bez kredytu, ale i tak musimy wysłuchiwać uwag. Czy to takie złe , że w wieku 24 lat chcę mieć jeszcze jedno dziecko? Ciagle tylko słyszę, że jesteśmy za młodzi, że zrujnowaliśmy sobie młodość...mam ochotę się odciąć od całej rodziny :(
 
reklama
moje zdanie takie kazdy powinien miec tyle na ile go stac i ile da rade wychowac moja mama urodzila 8 dala rade dala ale tez sie nasluchala a po co to tyle a na co ale to najwiecej krytykuja Ci ktorzy zazdroszcza i juz...ja z perspektywy czasu wiem ze dzieci to wielki dar i pomoc na starosc oczywiscie niezwykle wyrzeczenie i trud a czasy takie ze teraz kazdy wygodny (stracilam 2 m-ce temu tate zmarl na raka dosc mlodo bo nie dozyl 60lat takiego wsparcia jak on w czasie choroby nie mial nikt a teraz mama nigdy nie jest sama ma taka pomoc i wsparcie ze kazdy teraz kto wtedy mamie dokuczal bije sie w piers bo widza ze tyle dzieci to jest blogoslawienstwo) a to ze ktos cos tam mowi niech sobie mowi ja oczekuje aktualnie 3 maluszka i niech ktos cos mi powie...
a co do mlodego wieku ja wystartowalam pozno:-D:-D:-D i powtarzam rodzenstwu tak: im wczesniej zaczniesz tym wczesniej sie dorobisz:-D:-D:-D co znaczy ze idziesz do szkoly na wywiadowke nie jako staruszka ale mlodziutka mamusia...nikt nie wie jaki los go czeka czy nie zachoruje w wieku 40 lat i co dzieci male wtedy bo jak sie rodzi po 30tce teraz...oczywiscie pomijam te przypadki gdzie akurat sa jakies problemy czy cos chodzi mi o to jak ktos moze a nie chce...
 
Ostatnia edycja:
Moim zdaniem to ja nie widze w tym zadnych przeszkód :) 24 lata ? Wcale nie za młoda ! moja znajoma jest w twoim wieku i niedawno urodzila trzecie :) to jest wasza decyzja a nie innych . jezeli uwazacie ze jestescie w stanie utrzymac dwójke dzieci i jestescie na to gotowi to w czym problem. Mi to ciągle mówią że najlepiej jedno po drugim hehe ;p ale ja bym chyba nie dala rady :) Na twoim miejscu nie zastanawiałabym się skoro chcecie. Ja mam 21 lat i wlasnie planuje starac sie o drugie gdy bede w Twoim wieku ;):tak: Pozdrawiam i powodzenia życzę:)
 
wampi to wczesnie zaczeliscie :) ale z drugiej strony ty masz 27 córa 10 na pewno lepiej sie dogadujecie niz 40 letnia kobieta z 10 latką :) no i super ze jestescie ciagle razem :tak:


ja urodziłam jak miałam 23, planowaliśmy bo mielismy bardzo dobra syt materialną - a rodzice troch kręcili nosem że co wy od razu po ślubie, gdzie zabawa itd. ale jak im przedstawilam wyliczenia ze lepiej moze juz nie byc zeby spokojnie posiedziec z dzieckiem w domu i nianią to przyznali mi rację :) i chyba zapomnieli o marudzeniu jak pojawił sie Benion są zakochani na zabój i przebąkują że może by drugie dzieciątko się przydało :)


ja niestety narazie nie widzę opcji bo po porodzie cos mi sie popsuło i poki co nie ma w ogóle jajeczek :(:-( więc możliwe ze nie bede mogła miec w ogoóle dziecka. ale w pozniejszym czasie rozwazymy adopcję jeśli po leczeniu nie bedę mogła zajść w ciążę. :tak:


bega89 - jesli tylko macie dobra sytuacje i wiesz ze nawet jesli pojdziesz na l4 i dacie rade życ bez problemow to sie nie zastanawiaj :) to jest waszy życie i nikt nie ma prawa wam mówić jak zyc (no chyba że od kogos zalezycie finansowo - to wtedy mozna wziasc jego zdanie pod uwage) :-)
 
odwieczna zasada - lepiej słuchać własnego serca niż "dobrych" rad kochającej rodzinki, następne dziecko to wasz wybór i wasza osobista sprawa, osobiście znam kilka osób które jeszcze szybciej zdecydowały się na dzieci i kolejne także i jakoś nie mają problemu ze zmarnowaną młodością, przecież każdy człowiek dojrzewa w innym tempie i nie każdy ma chęć się wyszaleć w wieku 20-kilku lat, tym bardziej ze jak już macie jedno dziecko (a przede wszystkim czujecie się stabilnie finansowo i jako para) to drugie nie wprowadzi zbyt wielkich zmian w waszym życiu :-) jeżeli czujecie się gotowi i uważacie że dacie radę z dwójką (nie wiem w jakim wieku jest pierwszy maluch bo jednak im większa różnica, tym łatwiej, oczywiście niezbyt duża typu 5 lat ;-) ) to nie ma się co słuchać marudzenia rodzinki, ludzie już tacy są że zawsze im się wydaje ze wiedzą lepiej od innych i chcą ich uszczęśliwiać na siłę, ale przecież nikt za was życia nie przeżyje, jesteście ludźmi dorosłymi i to wy podejmujecie decyzje ;-) pozdrawiam
 
Myślę tak samo jak poprzedniczki, a gadaniem innych na temat bym się nie przejmowała... ludzie zawszę będą gadać bo po prostu zazdroszczą że ktoś sobie życie ułożył, że mając 20 kilka lat ma mieszkanie, partnera i rodzinę...
ja znam taką kobitę, co ją spotkam to mi ciągle nawija "Oj po co ci ten dzieciak?" "Ehh, pewnie żałujesz, było się zastanowić"
ona tak gada bo jej wnuczka ma 25 lat chyba, studia skończyła, chłopa nie ma, pracy nie ma, u mamusi siedzi.... zazdrość??
 
Mój syn ma 3,5 roku :) Sytuacja materialna jest dość dobra, mieszkanie trochę małe, bo ma 38 m, ale 2 pokoje. Ja po prostu przezywam, ponieważ rodzice ciagle wpędzają mnie w poczucie winy. kocham syna nad zycie, jestem szczęśliwa, uważam, że już czas na malucha, ale oni oczywiście musza pogadać i daja mi do zrozumienia, ze ich zawiodłam. Nie potrafię tak po prostu zlac na to co mówią, ponieważ ich bardzo kocham i chciałabym, żeby byli ze mnie dumni. Niestety jest to chyba nie do osiągnięcia
 
Może rodzice się po prostu martwią, bo jednak dwoje dzieci to jest przy czym robić. Synek do przedszkola chodzi ? Może martwią się o to że jak jedno zachoruje to drugie też, że jak mąż będzie w pracy to ty sama z dwójką dzieci w domu...
wątpię w to że nie chcieliby twojego szczęścia... po prostu inaczej oceniają sytuację :)
 
Przykre, że rodzice Cie nie doceniają. Z tego co piszesz to radzisz sobie super, więc tym bardziej nie rozumiem. Bierzcie się do roboty, to Wasze życie, a synuś na pewno będzie szczęśliwy:-D:tak: A wiek idealny. Ja pierwszego syna urodziłam 2 dni przed 30-tka- zdecydowanie za późno i też powtarzam młodszym siostrom, żeby tyle nie czekały:-D
Powodzenia.
Ps. Próbowałaś porozmawiać szczerze z rodzicami? Może oni nigdy nie będą z Ciebie dumni:-:)-(Nie znam twoich rodziców, ale może poprostu mają takie charaktery.
 
reklama
bega89 niestety takie zachowanie rodziców jest bardzo częste i doskonale rozumiem to jak się czujesz i że tak bardzo zależy ci na ich aprobacie ... podejrzewam że jest tak że oni są jednak z ciebie dumni ale nie potrafią tego okazać, wydaje im się że dobrze robią ciągle cię strofując itd. chcą cię ustrzec przed błędami które sami w młodości popełniali i wydaje im się ze ich sposób jest lepszy bo przecież są starsi i (niby) więcej wiedzą, poza tym z pewnością tęsknią za swoją córeczka i w ten sposób czują że chociaż nie mieszkacie razem to mają na coś wpływ... jednak jesteś już dorosłą osobą, masz własną rodzinę i tak samo jak wszyscy ludzie na całym świecie będziesz się uczyć na własnych błędach, ponieważ tyle wiemy ile sami przeżyliśmy ... myślę że przyszedł już najwyższy czas abyś dała to swoim rodzicom jasno do zrozumienia, musisz im powiedzieć wprost że teraz masz swoje życie a oni muszą to zaakceptować, ponieważ swoim zachowaniem robią ci po prostu przykrość ... rozumiem że powiedzenie tego swoim rodzicom nie jest proste, ale niestety konieczne jeśli chcecie normalnie żyć :-)
 
Do góry