reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzimy - nasze porody, dzieciaczki i życzenia dla rozdwojonych mamuś

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Nasza Aleksandra....
22.12.2008
1.50
10 w skali Apgar
54 cm, 3130g
od wczoraj w domciu..................:tak::tak::tak:


 

Załączniki

  • P1070637 (Large).JPG
    P1070637 (Large).JPG
    69,4 KB · Wyświetleń: 163
  • P1070616 (Large).JPG
    P1070616 (Large).JPG
    92 KB · Wyświetleń: 202
reklama
Melody najserdeczniejsze gratulacje!aż mnie ciary przeszły,ze kolejna rozpakowana!Mała cudo:tak::tak::tak:
 
Poród - przeżycie ekstremalne... Skurcze bolą mniej wiecej parokrotnie (10X) razy więcej jak silne bóle miesiączkowe. Na szczęście nie trwają ciągle. 21 grudnia okolo 15 odszedł mi czop..... 20.30 dostałam skurczu i nagle poczułam jakby ktoś mi przebił coś w srodku,... po chwili zaczeły odchodzic mi wody. Kolor różowy. Za godzine bylam na porodowce. 2 cm rozwarcia nikle skurcze, prawie wcale. Zaczelo sie za jakas godzinke. Na poczatku delikatnie pozniej coraz mocniej.. skakanie na pilce mi nic nie ulzylo - bardziej wbijanie sie w rece meza i odychanie - dyszenie. Głośne!!!! W czasie skurczu nie kontroluje sie za bardzo niczego. Czlowiek staje sie zwierzeciem .... Ja staralam sie tylko jakos to przetrwac i czasem az plakac mi sie i wyc z bolu chcialo. Pomiedzy skurczami zasypialam prawie ze zmeczenia. Zastrzyk rozkurczowy i przeciwbolowy nie za bardzo podzialalaly.....Rozwarcie pozniej na 7 cm, jak juz bylo 8 skurcze zaczelam odczuwac jako jakby napieranie w dole plecow. Tak jakby chcialo sie kupę. Tak to okreslila położna. Bole parte....Polozyli mnie na łozku porodowym i polozna powiedziala: " a teraz Pani Aniu w czasie kazdego skurczu, prosze przec - tak jakby robila Pani kupę, majac duze zatwardzenie, nie na twarz." Akurat to okreslenie mi bardzo pomoglo, bo z zatwardzeniami mam doswiadczenie...:happy: Sama akcja porodowa,z bolami partymi trwala moze jakas godzinke moze mniej. Wtedy jest juz latwiej, podczas kazdego skurczu maksymalnie kontentrowalam sie na parciu i ten bol nie jest juz taki odczuwalny. Wazne jest aby przec. Po kazdym skurczu lekarz sprawdzal puls dzieciaczka. Po ktoryms takim skurczu poczulam juz głowke, taki ucisk pomiedzy noigami. POlozna kazala sie dlugo i mocno, czasem i trzy razy w czasie trwania jednego skurczu. Nagle wokol mnie pojawila sie lekarka i inna pielegniara, polozna zalozyla taki wileki zielony fartuch... i wiedzialam ze cos sie swięci. Przy kolejnym skurczu nagle poczulam i uslyszlam jak polozna mnie nacina i wychlupneła ze mnie Nasza Corcia :)))))))))))))))))) Ogromna ulga plus polozenie mi jej od razu na piersi, mezu przecina pepowine i ech.... :tak:
Badanie Olki, pozniej szycie zaraz po znieczuleniu, bolalo zaskakujaco mocno...:wściekła/y:
Pozniej 2-3 godzinki spedzilam z mezem i Małą na sali poporodowej, Robilismy fotki, po pol godzinie przystawiono mi ja do piersi. Przyssala sie bez problemu. Ale i tak pozniej wyszly problemy z pokarmem ale to inny watek......Polozna sprawdzala raz na jakis czas czy nie krwawie za mocno. Te dwie godzinki z mezem i Mala byly cudne... Pozniej mnie zawiezli na oddzial, gdzie wstalam po chwili i sie umylam trochu pod prysznicem.... Takie sa zalety porodu naturalnego.... Jakby ktos mial pytanka konkretne zapraszam - tylko nie wiem z jaka regularnoscia odpowiem bo Mala absorbuje moj czas bardzo mocno... TRZYMAJCIE SIE KOBITY!!!!!
W szpitalu badzcie na maksa upierdliwe i pytajcie o wszystko, polozne potrafia miec totalna znieczulice i jak same nie zapytacie, to nikt Wam laskawie nie udzieli informacji, a przy wypisie moze sie okazac, ze dzieciak np. jest niedozywiony (jak w moim przypadku) i trzeba siedziec w szpitalu dluzej niz to konieczne.... POWODZENIA!:happy:
 
Melody, gratuluję córeczki!!! :-):-)
I dzięki za bardzo fajny opis, rozumiem, że bez znieczulenia rodziłaś? Jakoś im więcej czytam szczegółowych relacji, tym mniej się boję - w końcu skoro Wy dajecie radę, to ja też dam :-) Uściski i niech wszystko Ci się ładnie i szybko goi :-)
 
reklama
Melody gratuluję:-):-):-)Pięknie wyglądasz razem z Malutką na zdjęciach:tak::tak::tak:
Melu ma rację, jak tak pięknie opisujecie Dziewczyny porody, to można trochę się uspokoić. Mój Mąż czytał przez ramię i też się uspokoił po Twoim opisie Melody:tak::tak:Dzięki;-)
Jeszce raz gratuluję!!!!!!!!!!!!
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry