reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzimy - nasze porody, dzieciaczki i życzenia dla rozdwojonych mamuś

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Kasia1208 jak bys tak poczytała to co po niektóre mają niespodzianki przy porodzie. :happy2: Moja koleżanka na przykład w 2 dni przed porodem zobaczyła na USG u swojej spodziewanej od dawna córeczki - jajeczka i peniska :-D całą wyprawkę zmieniać musiała hyhy. Ja tam się nie pytałam co będzie - wolimy mieć z mężem niespodziankę.

Do wszystkich rozpakowanych (bo wcześniej ten wątek tylko czytałam a nic nie pisałam) - wielkie gratulacje i szczerze - zazdroszczę że macie to już za sobą :happy2:

Do wszystkich podwójnych - jestem z Wami i mam stresa nadal :happy2: poczekamy, przyjdzie nasza kolej, też się pochwalimy :happy2: a co :happy2:
 
reklama
Dziewczyny dostalam smska od mamjakty:
Ola jest juz z nami. 4450g, 59cm, 11:25, cc
ooo bozulezczku to przyszedl okres na kolosiki...jeszcze melulu i moja kolej z olbrzymkiem...Mamjakty - Gratuluje z calego serducha i pozdrawiam was goraco!!!
 
Ostatnia edycja:
Po porodzie położna mi powiedziała, że jak mnie zobaczyła z tym brzuchem to zwątpiła... bo ja niecałe 160 cm w kapeluszu, 48 kg przed ciążą, a w czasie ciąży przytyłam 15 i w sumie nie mam pojęcia jak moje maleństwo się we mnie mieściło :)
Rawenalka Gratulacje !!!!:-D:-D:-D:-D
Jejku ja też jestem ciekawa jak dam rade przy porodzie bo u mnie 1,5m wzrostu i 30kg do przodu-MASAKRA!!!!!!!!!!:szok:
 
ooo bozulezczku to przyszedl okres na kolosiki...jeszcze melulu i moja kolej z olbrzymkiem...Mamjakty - Gratuluje z calego serducha i pozdrawiam was goraco!!!
Mamjakty również ogromniaste gratulacyje!!!!!!!!:-D
Aniu coś mi się wydaje,że moja kruszyna też juz nabrała sporej masy i wcale nie będzie taka mała jak mnie gin straszył(urodzić też miałam przed nowym rokiem i nic:-p)a teraz jak jest przeterminowana a ja się obżeram na potęgę to podejrzewam ,że bąbel bedzie juz spory:-p:-p:-p:-)
 
Melulu się nie odzywa , a z tego co pamiętam miała termin na dziś.
A poza tym to gratulacje dla nowych mam..
 
Ojjj Mamjakty w końcu i Ty się doczekałaś :-) Gratuluję z całego serducha!!!!
A jak tam po cc się czujesz? Uważaj na siebie i ucałuj maleństwo ;-)
 
Gratuluję z całego serca , wszystkim świeżo upieczonym mamusiom !!!:-)
 
Myślałam, że przy znieczuleniu zzo nie czuje się bóli:eek::szok:
Jejku ja już panikuje!
Ja miałam zoo przy cesarce i czułam dosłownie wszystko:-(. Źle dobrali dawke i wiłam sie im tam na stole. Ale wszystko da sie przejść jak mysli sie o maleństwie:tak:.

Gratulacje, tyle sie juz porozpakowywało ze szok:-p
 
reklama
A ze mną było tak...
Tesciowa przyjechała o 10 rano i pierwsze co powiedziala to " juz mnie zobaczyłaś wiec bedziesz rodzić hehehe".Mialam miesiaczkowe bole ale nic nie mowilam bo nie chcialam zapeszac.po 12 poszlysmy na male zakupki.Jak robilam obiad to musialam co chwilke siadac bo mnie straaaaasznie plecy bolały i skurcze łapaly.Od razy co 5 min.Stwierdzilam,że sie wykąpie i pojedziemy na porodowke zobaczyc co i jak..jak tylko uchylilam bielizne zobaczylam krew-już wiedziałam że sie zaczęło...Byla godzina 17:00
Przyjęla mnie bardzo mila położna i stwierdziła ze jest to pierwsza faza porodu i zapytala czy juz chce znieczulenie,ja stwierdzilam ze poczekam.po 10 min chcialam znieczulenie w gazie ktore jakos mi nie pomagało.skurcze byly juz co 3 min...poprosiłam o dimorfine (tak mnie plecy bolały,że myslalam ze nie wyrobie...) i tak po tej morfinie zrobilam sie taka ospala ze ledwo na oczy widzialam a skurcze byly prawie niewyczuwalnie.Tescowa wygłądała na strasznie zmeczona wiec kazałam męzowi ja odwiezc do domu bo nie wiadomo bylo ile to potrwa a byla juz 23.00.Darek odwozl Mame i wroci po pol godziny a u mnie akcja porodowa sie prawie zatrzymala-niemal niewycowalne skurcze co 10 min.bylismy pewnie ze o 24.00 odesla mnie do domu ale zmieniły sie zmiany na porodowce i nowa polozna stwiedzila ze jezeli sie nic nie ruszy to przebija mi wody plodowe tak zebym wkoncu urodzila...rozwarcie mialam na 4 cm a ja przyjechalam to mialam na 3 czyli przez 6 h 1 cm roznicy...Poskakałam na pileczce i od razu bylo 6 cm:cool2:
Zrobiono mi masaz szyjki macicy i bole wrocily ze zdwojona sila...znowu wzielam znieczulenie choc efekt ospania mi strasznie przeszkadzal ale bol stawal sie nie do zniesienia...
Jakos po 3:00 przebito mi wody i sie zaczelo...Bol nie z tej ziemi :( Duzo by pisac o krzyku,placzu i prosb o pomoc...Nikt na caalej porodoce sie tak nie darła jak ja...W tym wszystkim Moj Mąż okazał sie Aniołem-gdyby nie Darek nie dałabym sama rady-cały czas trzymał mnie za reke i wspieral "Kasia dasz rade,jestes silna,Malenka zaraz bedzie na swiecie i to wszystko minie...Kochanie razem przez to przjdziemy-bedziemy przec razem..."
o godzinie 5:50 Natalcia przyszła na świat i dali mija od razu w ramona...nie mogłam uwieżyć wlasnemu szczesciu...taka malutka istotka...
Załozono mi kilka szwow ale nie bylam nacinana choc musze przyznac ze w chwilach najwiekszych boli prosilam o naciecie.
Do domu wypuscili mnie tego samego dnia po poludniu-chcialam isc do domu bo wiedzialam ze szybciej dojde do siebie.
Natalka jest baaardzo grzeczna-prawie wcale nie płacze tyko czasem sobie tak pomruczy:sorry2:
Mam ogromne wsparcie ze strony meza i tescowej takze dochodze do siebie-choc musze przyznac ze z siadaniem mam jeszce problemy..
Dziekuje wszystkim za slowa wsparcia i garulacje...Sorrki za styl pisania ale jeszce mi sie cieszko przestawic (chyba z wprawy wyszlam,caly czas nasłu****e jak tam Mala...)
Pozdrawiam wszystkie rozpakowane i te ktore jeszce czekaja na swoja kole.Buziczki
 
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry