Witam niedawno założyłam temat o spóźniającym się okresie ale nie mogę go znaleźć żeby móc tam napisać.
Zacznę od początku:
Od porodu miałam regularny okres 5 dnia każdego miesiąca. Otóż 5 września @ przyszła tak jak powinna,
5 października nie przyszła i spóźniała się aż 3 tygodnie (prawdopodobnie stres chrzciny i wesele w jednym miesiącu) okres dostałam 24 października i trwał 3/4 dni i w ostatni dzień okresu tzn krwawienia już nie było odbyłam stosunek do pełnego wytrysku. A 4 dni później w ciągu dnia zobaczyłam na wkładce bardzo wyraźną plamę krwi i już później nic. Moje pytanie brzmi czy mając okres można mieć dni płodne skoro @ aż tyle się przesunęła, a jeżeli tak czy istnieje możliwość, że ta plamka krwi to było zagnieżdżenie się zarodka?
Pozdrawiam cieplutko
Zacznę od początku:
Od porodu miałam regularny okres 5 dnia każdego miesiąca. Otóż 5 września @ przyszła tak jak powinna,
5 października nie przyszła i spóźniała się aż 3 tygodnie (prawdopodobnie stres chrzciny i wesele w jednym miesiącu) okres dostałam 24 października i trwał 3/4 dni i w ostatni dzień okresu tzn krwawienia już nie było odbyłam stosunek do pełnego wytrysku. A 4 dni później w ciągu dnia zobaczyłam na wkładce bardzo wyraźną plamę krwi i już później nic. Moje pytanie brzmi czy mając okres można mieć dni płodne skoro @ aż tyle się przesunęła, a jeżeli tak czy istnieje możliwość, że ta plamka krwi to było zagnieżdżenie się zarodka?
Pozdrawiam cieplutko