reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozpieszczenie czy bunt dwulatka?

Dołączył(a)
16 Styczeń 2014
Postów
6
Witam.Jestem mamą dwulatki.Mój problem polega na tym,ze moja córka bije,jak coś jej nie pasuje to krzyczy i piszczy i ogólnie ciężko ją okiełznać.Wiem,że jest rozpieszczona ale nie wiem w jakiej części mógłby to być bunt dwulatka.Mieszkamy z dziadkami córki i nie chcę mówić,ze to głównie ich wina,że córka jest rozpuszczona ale niestety chyba tak jest.Dziadkowie za bardzo chcieli by córke wychowywać.Jak córka czegoś nie dostanie co chciala to albo krzyk albo bicie.Nie zawsze bo jak ma lepszy dzien to jest kochana.ale meczy mnie juz to,że nigdy nie wiem jak sie zachowa,czy nie wybuchnie jak tykająca bomba.nigdy nie wiem czy da się ubrać bez problemu czy będzie awantura.Staram sie zachować spokój i widzę,że wtedy jest lepiej,jest bardziej ugodowa.Nie zawsze się to udaje i wtedy ja też wybucham i krzyczę na nią:no:A wtedy zazwyczaj jest jeszcze gorzej.Córka ogólnie jest mądrą dziewczynką.bardzo lubi czytać,zna kolory,wierszyki,liczy do 10.Jak kogos uderzy to slicznie przeprosi,przytuli,ale to jest do nastepnego razu.Pomóżcie dziewczyny.Jak reagować?Do bicia oczywiście nie chcę się posunąć,chociaż mi to radzono.nie wiem czy łudzić się że to minie?dodam że podobne zachowanie trwa od ok roku ale w granicach 2 lat jest gorzej.nie chcę mieć dziecka potwora:no:
 
reklama
nie minie, nie łudź się, nawet jeśli to bunt dwulatka to jeśli nie będziesz odpowiednio reagować to tak jej po prostu zostanie, po 1 musisz być bardziej stanowcza a przy tym i konsekwentna, jeżeli już mówisz "nie" to najpierw dwa razy się zastanów czy nie zmienisz zdania pod wpływem krzyku córki, lepiej wtedy zgodzić się od razu, ale jeśli już mówisz "nie" za nic absolutnie nie możesz zmienić zdania, krzyczy? to niech sobie krzyczy, bije? to niech bije, nie możesz jej pokazać że takie zachowanie w jakikolwiek sposób ma na ciebie wpływ, najlepsza reakcja to brak reakcji, w tym przypadku niestety nie możesz patrzeć na reakcję otoczenia (także dziadków), po 2. musisz zachować spokój, zawsze, krzyk i próby tłumaczenia tylko pogarszają sytuację, z dzieckiem możesz dyskutować dopiero gry się uspokoi i napad szału już minie, wtedy możesz na spokojnie tłumaczyć jakie konkretnie zachowanie córki ci się nie podobało i że nie będziesz ulegać jej kaprysom tylko dlatego że krzyczy ... zdecydowanie odradzam jakiekolwiek bicie!!! nawet zwykłe klapsy, bicie przynosi skutek ale tylko chwilowy, a przede wszystkim w ten sposób pokazujesz dziecku że ni liczy się siła argumentów ale mięśni iże to co ty mówisz jest ważniejsze tylko dlatego że jesteś silniejsza, a tak przecież nie jest, jesteś matką i ty wiesz najlepiej co jest dobre dla twojego dziecka, nawet jeśli dziecku się wydaje że robisz mu na złość ... jak mawia moja znajoma "nie można pozwolić dziecku skoczyć z okna tylko dlatego że ładnie prosi" ;-) jeżeli będziesz zawsze konsekwentna to bunt jej w końcu minie, nie za szybko ale po jakimś czasie zobaczysz efekty ;-) a jak pozwolisz dziecku wejść sobie na głowę to już potem nie zejdzie ... oczywiście po buncie 2 latka przyjdzie jeszcze bunt 4 i 6 latka, tylko cierpliwość nas z tego ratuje, bunt u malucha to próba manifestacji swojej siły i osobowości, nie ma w tym nic złego i oczywiście każde dziecko ma prawo do gniewu i okazywania złości, należy mu na to pozwolić, ale nie ulegać ;-) sama mam syna o bardzo twardym charakterku więc wiem o czym mówię, nigdy jednak nie ulegam, jestem stanowcza i konsekwentna nawet jeśli czasem brakuje mi cierpliwości i mnie również zdarza się krzyknąć na własne dziecko, jest jednak pewna różnica pomiędzy krzykiem w sytuacji gdy jest to konieczne a krzykiem z własnej bezradności, tego należy unikać chociaż oczywiście nie zawsze się udaje ;-) powodzenia ... gdybyś miała jeszcze jakieś pytania to chętnie pomogę :-)
 
Dziękuję ślicznie za tak obszerną odpowiedż. Zazadroszcze ci,że jestes tak stanowcza i konsekwentna. Myślę,że gdybym ja taka była od poczatku to może moja córka nie była by taką małą zołzą:tak:Pisałaś,że najlepszą reakcją na bicie i krzyki jest brak reakcji.Ale jak nie reagować jak bije?Ale chyba się odsunąć albo najlepiej wyjść do drugiego pokoju,prawda?A powiedz mi jeszcze czy też może miałaś taki problem jak ty wołasz dziecko bo chcesz np zeby zjadło albo założyło buty a ono nie i koniec i krzyk.masz jakieś sposoby na to,aby dziecko zwyczajnie rodzica posłuchało?
 
no tak wszystko zależy od tego kogo dokładnie bije i z jaką siłą ;-) czasami trzeba po prostu dziecko przytrzymać za ręce, spokojnie i bez szarpania się, a potem popatrzeć w oczy i powiedzieć że nie wolno się bić, możesz też dodać że wy rodzice nie bijecie córki więc niech ona nie bije was oraz innych dzieci czy dorosłych, w zasadzie będziesz musiała ją trzymać dopóki się nie uspokoi, inna sprawa jest gdy dzieci zaczynają rzucać przedmiotami (szczególnie wartościowymi), bo wiedzą że to zwróci uwagę rodzica, więc jeśli się odezwiesz, zabronisz czy cokolwiek innego to dziecko osiągnie swój cel, zwróci na siebie uwagę dorosłego, trzeba dziecku pokazać że cię to nie interesuje i nie przyciągnie takim zachowaniem waszej uwagi ... co do słuchania poleceń przez dzieci to przede wszystkim musisz przykuć uwagę dziecka, poproś aby popatrzyło na ciebie zanim coś do niego powiesz, dzieci dużo uważniej słuchają gdy patrzy się im prosto w oczy, jeśli mimo to dziecko nadal nie słucha należy mu zakomunikować jakie to będzie miało konsekwencje, np. że jeśli nie siądzie do jedzenia to nie pójdzie na spacer albo nie obejrzy bajki, możesz sama wybrać najlepszy sposób bo ty znasz swoje dziecko najlepiej i szybko załapiesz co najbardziej pomaga w danej sytuacji, nawet jeśli za pierwszym razem nie przyniesie to skutku nie denerwuj się i przede wszystkim, dotrzymaj słowa, jak córcia zobaczy że faktycznie nie obejrzy bajki bo cię nie posłuchała, następnym razem pewnie będzie bardziej uważała, a jak w tym czasie nie zje jednego posiłku to też nie stanie się nic złego, musi po prostu zobaczyć że jej decyzje mają swoje konsekwencje, jeśli zdecyduje nie jeść obiadu to będzie musiała ponieść konsekwencje takiej decyzji, czyli np. brak bajek itp. ... ja osobiście nie nazywam tego karą, mówię o skutkach pewnych zachowań ... spokojnie, każde nawet najbardziej buntownicze dziecko można jakoś ułożyć jeśli tylko będziesz konsekwentna ;-) wierz mi, że większość rodziców przechodzi takie kryzysy i każdy z nas, ja także, ma swoje chwile słabości i nie zawsze udaje się zrobić wszystko tak jak należy ;-) świat się od tego nei zawali, mnie również zdarza się czasem wyjść z siebie, krzyknąć itd. w końcu jesteśmy tylko ludźmi ;-)
 
A komu nie zdarzyło sie krzyknąć na dziecko.. Czasem rodzicom po prostu brakuje już siły i to zrozumiałe,ale zgadzam się ze nawet najbardziej zbuntowane dziecko można ułożyć jeżeli tylko bezie konsekwentni i wymagali od dziecka kilku rzeczy.
 
Polecam CI bardzo książkę: Najszcześliwsze dziecko w okolicy. Sama teraz z synkiem (19 miesięcy) przerabiam początki tego o czym piszesz. U nas zamiast bicia jest rzucanie rzeczami i kładzenie się na ziemi.
Jeżeli chodzi o bicie to wyszliśmy z tej sytuacji tak:
1) Synek bije, a ja mówię: Jesteś zły! Norbert jest zdenerwowany! Czuję się taki zły! (pokazuję dziecku,że rozumiem jego uczucia, i nazywam je)
2) Pokazuję mu, jak wyładować te emocje: uderzam w poduszkę, w ściany, tupię mocno nogami, klęka i uderzam rękami w podłogę.

Synak bardzo szybko powielił te schematy zachowania, i teraz gdy się złości zazwyczaj po prostu uderza rękami w ziemię. On nie tłumi swoich emocji a otoczenie jest bezpieczne od jego przemocy :)

Ale najważniejsza w tym wszystkim u nas była konsekwencja, nigdy się nie śmieję, zawsze jestem bardzo poważna kiedy mówię o uczuciach dziecka, i kiedy pokazuję mu, jak się ich pozbyć + zawsze bardzo chwalę postępy synka, kiedy pokazuje jak się nauczył radzić ze złością nie bijąc. Pokazuję mu swoją radośc, tulę, głaszczę, skaczę i klaskam :)
 
Waśnie o to zawsze planujemy- czyli o konsekwencję w procesie wychowania i wtedy wiele rzeczy przyjdzie nam łatwiej,dziecko szybko nauczy się co mu wolno a czego unikać,oczywiście wszelkie książki i podręczniki na ten temat także są wskazane.
 
Moja zaczyna dopiero wymuszać na mnie rożne rzeczy krzykiem , płaczem właśnie przez babcie bo jej na wszystko pozwala ..... Jak na razie sobie z tym radzę opanowaniem, ale jak już nie daje rady zamykam ja w pokoju i mowie grzeczne ze jak się wypłacze i wykrzyczy to do niej przyjdę i porozmawiamy :-) Na razie skutkuje ... No ciekawe na jak długo ?
 
reklama
Do góry