reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzamy dietę naszych Maleństw

Gusko35- Filip wypija 3x 180 ml(nie zawsze) mleka oprócz tego obiadek,deserek i kaszka na noc.

Ja na razie nie gotuję synkowi samodzielnie.Podaję słoiczki-zupkę lub danie z mięskiem i deserek lub soczek.Kupiłam marchew z upraw eko zapłaciłam 4 zł za 5marchewek:baffled:.Po ugotowaniu i starciu miałam pół miseczki papki.Taniej wychodzą słoiczki.
Co prawda zamierzam robić sok marchewkowy ale to raczej dla starszaka i dla nas(uzależniliśmy się od jednodniowego marchewkowego) i raczej ze zwykłej marchewki(2 zł za kilo).Jeśli chodzi o świeżego królika czy jagnięcinę to u nas trudno dostępne a kupić mrożone z niepewnego źródła raczej odpada.
Na razie jestem zwolenniczką słoiczków.
 
reklama
dziewczyny czy wasze dzieci dostały zatwardzenia po wprowadzeniu marchewki??
jak z tym "walczyłyście"?

p.s. dodam że synek nie cierpi koperku :((
 
Ostatnia edycja:
Barmanko,u nas tez typowych zatwardzen nie bylo ale kupka zmienila swoja konsystencje i Nadunka troszke sie meczyla zanim wyszla:tak:,moze sprobuj podac marchewke z jabluszkiem albo pare lyzeczek soku jablkowego,u nas pomoglo:-)
 
zatwardzeń u Kingi nie było, ale kupa już tak łatwo nie idzie... daję jej do picia sok jabłkowy i to nie kilka łyżeczek... no i jabłuszko. moje dziecko tym sposobem potrafi zrobić kupek nawet 5 w ciągu dnia.
 
barmanko jeśli to są mocne zatwardzenia, a Marcelek się bardzo męczy, to pomoże kilka łyżeczek suszonych śliwek z Gerbera. Tylko nie więcej niż dwie łyżki stołowe co 3 godziny. Sok z jabłek tez pomoże, a jak mały nie lubi kopru, to może go podstępem? Z BoboVity są napoje winogrono z koprem i rumiankiem, nic nie czuć koperku:-)
 
Barmanko....u nas niestety ten sam problem....smiejemy sie z mezem ze Ala teraz to jak zajac bo marchewke wcinalaby non stop a kupki jak zajecze bobki wygladaja......walczymy z tym....niestety tutaj w uk nie ma sloiczkow gerbera wiec sliweczki robie sama.....gotujesz pare w wodzie a pozniej miksujesz blenderkiem a jak jest za geste to dodajesz tej wody w ktorej byly gotowane....ja taki mus dodaje do kleiku albo kaszki.....kupa po tym murowana....:tak:
 
dziękuje za szybki odzew :tak:
pomogła nam przegotowana woda :tak: konsystencja kupki się zmieniła i pewnie dlatego Marcelitko miał problem z jej wydaleniem... dziś zapodałam marchewkę z jabłkiem, mam nadzieję że będzie lepiej.
a zapomniałam wam napisać że soczków podać też niestety nie mogę :zawstydzona/y: (alergolog zaleciła wprowadzenie soków jako ostatni podpunkt). ale chyba jak zdarzy się jeszcze raz taka sytuacja to podam ten soczek jabłkowy :zawstydzona/y::zawstydzona/y: mam nadzieję że od 1-2 porcji soku nic mu się nie stanie :eek:
tsarina, o matko zapomniałam o tych śliwkach :szok: i tyc soczkach z koprem :sorry:
ech człowiek jak jest w panice to nie myśli logicznie :crazy::wściekła/y: ale zła jestem na siebie!!!!!!
Jola, a masz tam jakieś polskie sklepy? bo ja tylko w jednym tutaj (a jest ich bardzo dużo) widziałam te śliweczki :tak: jutro już nawet wiem w jakim kierunku pójde na spacer :sorry:
 
reklama
Barmanko....u nas niestety ten sam problem....smiejemy sie z mezem ze Ala teraz to jak zajac bo marchewke wcinalaby non stop a kupki jak zajecze bobki wygladaja......walczymy z tym....niestety tutaj w uk nie ma sloiczkow gerbera wiec sliweczki robie sama.....gotujesz pare w wodzie a pozniej miksujesz blenderkiem a jak jest za geste to dodajesz tej wody w ktorej byly gotowane....ja taki mus dodaje do kleiku albo kaszki.....kupa po tym murowana....:tak:
Ja chyba skorzystam z Twojego przepisu, bo coś ostatnio Natusia też ma mały problem z kupkami. Tak jak napisałaś - zajęcze bobki!
 
Do góry