w kwestii wcześniejszego rozszerzeania doety, niż zalecane przez organizacje zdrowia, fatycznie jak my byłyśmy dziećmi to w 3-4 miesiącu już dostawałyśmy papki, zupki itd., ale od pewnego czasu kalkuluję, mnie mam karmiła tylko piersią do 5 miesiąca, i wtedy zaczęłam też poznawać nowe smaki, moją siostrę natomiast musiała dokarmiać MM i wcześniej podawała jej zupki, dziś moja sis jest niestety alergikiem (ma uczulenie na niektóre pokarmy, na pyłki, kurz itd), a zostało to wykryte jak już chodziła do szkoły, ja nie jestem na nic uczulona. I tak idąc za ciosem przeanalizowałam sobie po kolei jak to wyglądało u znajomych, kuzynów i większość z nich, która wcześniej dostawała nowe pożywienie dziś jest alergikami. Możliwe, że to przypadek, a może po prostu lekarze mają dziś rację, żeby nie przyspieszać nic na siłę.
dziś Kuba ma 4 miesiące, na pewno jeszcze przez miesiąc mały nie dostanie nic więcej poza moją piersią, chyba że lekarz zaleci inaczej. okaże się za tydzień, bo idziemy na szczepienie i mam nadzieję, że ładnie przybrał na wadze i dokramianie okaże się zbędne.