Tyle ile chce, może zjeść pół łyżeczki a może i kilkanaście. Nie patrz na gramy bo to może Cię stresowac. Daj dziecku poznawać smaki, jak raz nie podejdzie to kolejna próba za jakiś czas. Przy synku słuchałam głupia lekarki jak mi biadolila że w tym a tym wieku ma zjadać iles gram posiłkiu, to było denerwujące i odbiło się na całym procesie. Do 2 lat był niejadkiem. Przy córce słuchałam jej potrzeb, dawałam wybór czy je czy nie i ile. Zabawa w poznawaniu struktur jedzenia, kolorów, smaków. Wszystko szło na luzie i bez spinania się że nie chce obiadku czy śniadania, mleko było głównym składnikiem diety, kiedy posiłek był zjadany w większej ilości wtedy mleko zmieniało swoją porę, przesuwały się karmienia, dostosowałam się pod nią. Teraz ma.poltora roczku prawie i je wszystko, raz mniej raz więcej ale nie ma obaw przed czymś nowym, nieznanym, jest ciekawa jak smakuje dana rzecz.