reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozszerzenie diety Maluszka

kroczek_k

Nowy rok, nowa nadzieja
Dołączył(a)
17 Styczeń 2009
Postów
4 775
Zgodnie z życzeniem jest i nowy temat:tak: Sporo ostatnio o tym czytałam i w kolejnym poście napiszę jak ja to widzę:-)
 
reklama
Tak jak pisałam na głównym mój Kubuś bardzo interesuje się jedzeniem moim i męża i biedak nawet się potrafi z tego wszystkiego uślinić:-D

Czytałam sporo o rozszerzaniu diety i generalnie nie ma się co spieszyć bo dziecko samo nam da znać o tym, że jest gotowe:-) m.in. tym, że patrzy się z zainteresowaniem na "dorosłe" jedzenie, domaga się większej ilości jedzenia lub po prostu słabo przybiera na wadze:tak:
Osobiście poczekam jeszcze troszkę z tym nowym jedzonkiem, chociaż wydaje mi się, że Kubuś spokojnie mógłby już coś dostać.
Zacznę chyba od kaszek ryżowych lub kukurydzianych do mleczka na noc i/lub z rana na śniadanko. Myślę, że poczekam jeszcze 2-3 tyg i zacznę. Kubuś nie ma problemów z brzuszkiem więc chyba nie będzie problemu z kaszkami.
Zależy mi też na tym by jadł warzywa więc pójdą one na drugi ogień czyli marcheweczka, dynia i ziemniaczek:-) Na końcu wprowadzę owoce, żeby nie przyzwyczajać go do słodkiego:tak:.
Myślę, że bardzo ważne jest też żeby mieć już jakiś plan dnia i nie wprowadzać nowych rzeczy o różnych porach:tak:

No to na początek:-D
 
haha..kroczku moj tez sie interesuje naszym jedzeniem do tego stopnia ze jak jemy a on nie to od razu chce zeby go wziac do piersi i robi sie głodny :)

ja podałąm Mlodemu juz ze 2-3 razy łyzeczke tartego jabłka i wydaje mi sie ze mu smakowało, bo az sie oblizywał pozniej i wcale nic nie zostało na buzce. Dzisiaj przy okazji szczepien poromawiam z pediatr o rozszerzaniu diety.
 
Dziewczyny czy któraś podawała kaszki bezmleczne? Które są lepsze, te mleczne czy bezmleczne i jakiej firmy?

zastanawiam się nad bezmlecznymi żeby dodawać do mleka które Kubusiowi pasuje a tak z mlecznymi to różnie jest:)
 
i juz wiem jak to bedzie u nas :) dzisiaj rozmawialam z pediatra i taka droge ustalilismy z rozszerzaniem karmienia:
1 tydzien w piatym miesiacu - marchewka i jabłuszko, poczawszy od łyzeczki, po 2-3 łyzeczki,
2 tydzien jesli po pierwszym bedzie oki - dodajemy kaszke manne do jabluszka i marchewki, na poczatek po lyzeczce czy dwóch, jak nie bedzie uczulen to wiecej
w 3-4 tygodniu powoli mieszac, np. sloiczki z dyniai marchewka, juz 2-3 skladnikowe.I tak do konca 6 miesiaca a pozniej mamy pogadac :)
 
tak, karmie peirsia. Moj schemat ustaliłam dzisiaj z pediatra :) i mi tez odpowiada. Juz kupilam nawet sloiczek z marchewka bo nie wiem czy bede pierwsza gotowac sama czy dam tak ze sloiczka.

A kupujecie jakies specjalne sztućce, miseczki itp? Ja nie mam plastikowych miseczek, szczegolnie o małej pojemnosci :) i nie wiem czy teraz ale na pewno za 2-3 miesiace bede musiala sie zaopatrzyc w kilka. Macie jaies uwagi co do wyboru ekwipunku do podawania jedzenia? chetnie posłucham opini i rad :)
 
Dziewczyny mam pytanie do mam, które podają już dzieciom zupke jarzynowa. Czy dodajecie do warzywek wode z gotowania, czy same miekkie warzywka blendujecie z dodatkiem oliwy? Bo mam zgryza czy aby same warzywka nie rozcienczone wywarem nie sa dla Mlodego zbyt "ciezkie"???
 
Zovitka ja daję Hubertowi same zblendowane warzywka narazie marchewka i ziemniaczek - nie sądzę żeby mu to szkodziło bo większość jedzonka które mu podaję kończy na jego włosach, buzi rączkach podłodze i ogólnie wszędzie dookoła tylko nie w pysiu :).
Nie mogę go przekonać do nowych rzeczy, jak widzi łyżkę z jedzonkiem to macha rączkami jak karateka, głośno się śmieje i widać że rozrzucanie marchewki sprawia mu więcej przyjemności jak jedzenie.
A kaszki jeszcze mu nie dawałam.

To moje drugie dziecię a z rozszerzaniem diety czuję się jak w ciemnym lesie :/
 
reklama
Zovita o ile pamiętam to ja dawałam odrobinę wody tak, żeby jedzonko miało pół płynną konsystencje.

A mam takie pytanie - czy można od razu dawać takie skrobane jabłko, czy na początek lepsze są parowane. Może te drugie są lżejsze dla brzuszka?
 
Do góry