reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój, czyli co nasze dzieci potrafią?

(...)

Ps. Mamy już podobny wątek o podsumowaniu ważnych etapów, co myślicie, żeby je połączyć w wątek jakimś wspólnym tytule np "Rozwój naszych dzieci, czyli co już potrafią" ?

zanim założyłam ten wątek szukałam podobnego, ale jakoś mi umknął chyba...
Pewnie, że można połączyć oba wątki

vikigus to niezłego masz łobuziaka w domu :))) Ja miałam tak ze starszym, że jak miał rok to myślałam, że przechodzi bunt 2 latka :))) Teraz skończył 2 lata i nie mogę nic złego o nim powiedzieć ;)

A Filip ma już 6 ząbków!! Szybko mu wychodzą i niestety boleśnie. Teraz na szczęscie mu nie wychodzą ;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Viki, fajnie się czytało twojego posta :-) Może rzeczywiście mała ma nadmiar energii, mój synuś jak zaczął raczkować, to sie przestraszyłam co to teraz bedzie, a ten okres przeszedł naprawdę bezbolesnie. I tak zazwyczaj siedział przy mnie ze swoimi zabawkami, nie obijał się jakoś okropnie, nawet kontaktów nie mielismy pozabezpiecznych, bo go nie interesowały (choć mamy na dole). Czasem trafiła mu sie akcja tupu porządki w szafie u mamy, ale ogólnie było spoko, za to teraz od roku ma bunt przedszkolaka (buntu dwulatka nie miał) i stroi focha, popada w furie, rysuje po ścianach itp. Tak czy inaczej, każde dziecko ma w sobie małego "diabełka", który kiedyś w końcu wyłazi.
A Agi teraz obudziła się, siedzi sama w łózeczku i się bawi. Obniżyliśmy w końcu łóżeczko, na razie na środkowy poziom, bo człowiek nie zna dnia ani godziny, kiedy przyjdzie jej do głowy podcięgnąć się do góry. Na razie złote dziecko, ciekawe kiedy z niej będą wyłazić "diabełki".
 
To ja teraz mam chyba w domu bunt 10-miesięcznego bobasa. Zwłaszcza dotyczy to przewijania, ubierania, przebierania...masakra, czasami ubranie Niny zajmuje mi 30 minut, tak się wierci, przewraca, pręży.
 
Suseł to moja Zuzia ma ten bunt od urodzenia, strasznie nie lubi sie ubierać ani przewijać, czasem we 2 sobie nie dajemy z nia rady, a wyjście na spacer graniczy z cudem:-) ale są i też dobre strony Zuzi, dokladnie po zakupach nam sie rozchorowała, dostała katar i gorączkę:-( ale co jest dobre w tym, ze jak mama mowi do Zuzi chodź wyczyscimy nosek to zuzia podchodzi nastawia nosek i frida idzie w ruch, jestem zaskoczona faktem ze dzieciatko tak pieknie wszystko rozumie co sie do niej mowi, nawet nie myslalam ze nastapi to tak szybko, tak samo jak mowie daj mamie buziola przed spaniem to tez podejdzie i da. Kto by pomyslal ze te nasze pociechy w tak blyskawicznym tempie sie rozwijaja.
 
Wojtek raczkuje, wstaje przy meblach i zaczyna robić po 2-3 kroki przy nich, z szafek wszystko wyciąga, złości się strasznie gdy coś nie jest jak on chce.
ale za to zasypia sam(położony do łóżeczka pieluszka króliczek i wychodze z pokoju a on zasypia) czasami we wózku :) je wszystko co mu sie da, nie wybrzydza :) no i mowic jeszcze nie umie coś tam "bbbba" zaczyna ale nic konkretnego
 
jednak te maluchy każde swoim tempem się rozwija ;)
Z nowości to Filip pije z bidonu z rurką i gra ze mną w piłkę siedząć lub w pozycji na czworaka. Często przybiera tę pozycję i czasem zrobi kilka kroczków więc ufff :)
 
A Nina coraz lepiej rozumie co się do niej mówi, dzisiaj jak poprosiłam by poszła po piłeczkę i mi ją przyniosła to grzecznie posłuchała:)
 
Viki tez rozumie jak sie do niej mówi- zwłaszcza - "oj oj nie wolno" :-D- bo to często słyszy;-)...cały czas trwa też akcja paluch- wczoraj zaczela pokazywac na szafke ze słoiczkami jedzonkowymi jak miała na nie ochotę:-) coraz wiecej tez gaduli - troche po swojemu i nie zawsze wyrażnie choc ja ją oczywiście zawsze rozumiem:-) - ostatnio wszystko co zwala i wywala komentuje " bam" - a potem wyciaga w tym kierunku raczke i z łobuzerskim usmiechem patrząc głęboko w oczy mówi - "da "...a z takich smiesznych tematów to jest pukanie do drzwi - brata - bo ją nie chce wpuszczac do pokoju - a ona nie może bez niego życ - uwielbia go , co objawia się najczęściem przytulaniem i głaskaniem z jej strony :-)słodziak mój;-)
 
reklama
Witam
A my dzisiaj mamy pierwsze próby samodzielnych kroczków. Spacerujemy też za jedna raczke, przy mebelkach, i oczywiście raczki jak potrzeba gdzieś uciec przed mamą. Tany tany przy muzyce, nauczyła sie robić i mówic myju myju, dziadziuś, bam jak upadnie, hhhhh jak coś nie wolno, rrrrr mówi przez gardło( cos jak pluczemy gardlo taki dzwiek) pokazuje gdzie ma nosek uszka itp..., sama nauczyła się wąchać i strasznie sie przy tym chichra rozpoznaje już swoje zabawki, robi kulukulu pileczką, ma wszystkie jedynki i strasznie nimi gryzie mame i tate i sciany. Jak nie moze czegos zerwać reką to to gryzie. I maltretuje naszego koteczka.
 
Do góry