reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

RUMIEŃ w przedszkolu - czy mam się martwić?

PacyŚka

Fanka BB :)
Dołączył(a)
30 Czerwiec 2010
Postów
182
Miasto
Warszawa
W przedszkolu u mojego synka dzieci zachorowały na rumień Chciałabym się dowiedzieć na czym polega ta choroba, jakie sa jej objawy i jak wygląda leczenie. Czy jeśli dziecko zachoruje dzień przed wyjazdem na wakacje, to muszę zostać w domu, czy możemy jechać. Również chciałabym wiedzieć, czy jeśli ja miałam do czynienia z chorymi osobami, to mimo tego, że nie choruję mogę być źródłem zakażeń dla innych osób. Dziękuję
 
reklama
Witam serdecznie. Nieśmiało zakładam, że jak pisze Pani rumień to ma Pani na myśli tzw. rumień zakaźny. Jest to choroba wirusowa a sprawcą – parwowirus B19. Wirus ten występuje powszechnie w populacji, powoduje epidemie szkolne/ przedszkolne oraz zachorowania domowe.
Wirus przenosi się prawdopodobnie ze śluzem dróg oddechowych oraz przez krew.
Zakaźność jest największa w okresie przedobjawowym. Bezobjawowy przebieg występuje u ok. 50% osób. Czas od kontaktu z chorobą do ewentualnego zachorowania (tzw. okres wylęgania) to 2-3 tygodnie (14-20 dni).
Choroba może przybierać różne postacie kliniczne w zależności od stanu immunologicznego danej osoby: rumień zakaźny, zapalenie stawów (głównie u dorosłych), niedokrwistość u osób z obniżoną odpornością, choroba płodu- tzw. fetopatia u ciężarnych.
Choroba dotyka zazwyczaj kilkuletnich dzieci. Przebiega z kilkudniową gorączką oraz nieżytem dróg oddechowych. W większości przypadków jedynym objawem są symetryczne wykwity rumieniowo- grudkowo-plamiste (wysypka) na twarzy z bladością wokół ust oraz na tułowiu i kończynach.Wysypkę określa się jako girlando watą, żywoczerwoną z odcieniem sinawym, która okresowo centralnie blednie. Może nawracać przez kilka tygodni.
U osób z obniżeniem odporności (poddawanych np. leczeniu przeciwnowotworowemu) przebieg choroby może być ciężki. Także kobiety w ciąży powinny unikać kontaktu z chorym.
Zakażenie jest w warunkach normalnej odporności ( znakomita większość) samowyleczalne. Można stosować leczenie objawowe- obniżające temperaturę ciała, oczyszczające nos- w zależności od przebiegu.
Izolacja chorych zalecana jest względem kobiet w ciąży oraz osób z obniżoną odpornością.
Trudno jest odpowiedzieć na pytanie czy może Pani zabrać malucha na wakacje w przypadku wystąpienia objawów w przeddzień wyjazdu. Zależy to od stanu dziecka,np. od tego czy będzie gorączkowało. Ponadto trzeba pamiętać, że gorączka może się rozwinąć później. Uważam, że nie ma Pani czym się martwić, tak jak napisałam wcześniej w połowie przypadków zakażenie przebiega bezobjawowo. Pani synek wcale nie musi się zakazić, a jeśli się zakazi- może Pani tego nawet nie zauważyć.
Jako osoba dorosła przebyła Pani zapewne już chorobę i wytworzyła odporność przeciw wirusowi w ciągu swojego życia (wirus powszechnie jest obecny w populacji), więc mało prawdopodobne aby dotknęły Panią objawy. Nie jest Pani również zakaźna.
Wszystkiego dobrego, trzymam kciuki za pomyślne rozstrzygnięcia!
 
To ciekawe co pani pisze, dwie rzeczy mnie zastanowiły.

Nasz synek przeszedł rumień zakaźny na początku czerwca, pediatra u której byliśmy po pierwsze powiedziała, że absolutnie nie można dziecka wystawiać na słońce, bo to powoduje rozwój wirusa. Co wyklucza np. spacery po plaży itp.
A po drugie młody miał nieżyt nosa a pani doktor powiedziała, że to musi być jakaś towarzysząca infekcja, bo przy rumieniu nie ma takich objawów.
A pani wyraźnie pisze, że jest?

Prawdą jest, że w grupie synka większość dzieci przeszła to bardzo łagodnie i bardzo szybko im ta wysypka mijała. My niestety mieliśmy pecha, nie było ani szybko ani bezobjawowo :confused2:.
 
Jeśli dziecko ma zmiany skórne to oczywiście nie można eksponować tego na promienie słoneczne!!!

Objawy nieżytowe ze strony dróg oddechowych oczywiście mogą wystąpić. Ciężko się odnieść do tego co powiedziała Pani pediatra, może Panie źle się zrozumiały?

Pozdrawiam.
 

Podobne tematy

Do góry