reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

RUSZA SIĘ

Mój mąż też niezbyt chętnie targa brzuszek. Tzn, brzuszek pogłaszcze i rano, kiedy wychodzi i popołudniu, kiedy wraca z pracy, ale żeby potrzymał rękę dłużej i poczekał aż mała go pokopie to jest nieosiągalne-mówi mi wprost,że nie chce mu sie tak trzymać tej ręki, bo mu niewygodnie :evil: I dopiero kiedy nie wytrzymałam i się popłakałam, to się przejął, bo nie wiedział,że dla mnie to takie ważne i od tego czasu b. się stara,ale ja nie nalegam, bo myślę,że dojrzeje do tego.
Do niedawna maleństwo kopało delikatnie i ja to czułam, bo od środka, ale na zewnątrz było dla kogoś problemem wyczuć te kopniaki. A na dodatek moje szczęście od 2 m-cy chodzi strasznie zamyślony i mimo,że wraca o normalnej godzinie (około 16-17) to i tak go w domu nie ma,bo myślami jest ciagle w pracy. A wieczorem jest tak zmęczony,że momentalnie zasypia :roll: Ale wczoraj kiedy położyliśmy sie do łóżka przytulił się do mnie i położył rękę na brzuchu. Dzidzia zawsze się wtedy uspakajała i nie chciała atulka kopać-a tu wczoraj niespodzianka-skopała tatuńcia ze trzy razy :shock:
Myślę,że był to przełomowy dzień dla mojego męża w tej ciaży :D i teraz sam chętniej będzie dotykał brzuszka.
 
reklama
Ja czytam mężowi strony o porodzie i pielęgnacji maluszka i on nawet chętnie słucha, choć ostatnio też chodził zamyślony ale to dlatego że miał bardzo ważne zadanie w pracy i cały czas o nim myślał, po za tym odkąd spodziewamy się dzidziusia mój mąż stał się okropnym czytelnikiem wszelkich poradników programowych :shock:, przeczytał już 3 do excela dla ekspertów i programowanie, a teraz czyta o windowsie xp do tego ciągle coś usprawnia w oprogramowaniu komputera ściagając jakieś darmowe paki z internetu, normalnie obłęd, dzidzia to go już wielokrotnie pokopała bo jest bardzo wyczuwalna i czasami jak się do niego przytulę w nocy to go kopie :lol:, ale co do głaskania po brzuchu to mówi że mu nie wygodnie :evil:, na początku jak miałam mały brzuch to mnie smarował kremem ale teraz wkurza mnie jak musze długo prosić więc zaczęłam się sama smarować.
Za to jeśli chodzi o wyprawkę to jest naprawdę zaangażowany, bardzo uważnie przeczytał zrobioną przeze mnie listę, od początku najbardziej lubi oglądać wózki :wink:, kupiłam kocyk polarowy stwierdził że musimy kupić jeszcze normalny, a i ostatnio stwierdził że jak dzidzia się urodzi to będzie musiał zacząć spać w spodenkach, ja się pytam dlaczego, a on na to że nie będzie w nocy paradował nago z dzidziusiem na rękach :shock:, więc może będą z niego ludzie.
 
Beatko - mój mąż z wyprawką ma tak, jak Twój z głaskaniem brzuszka (jeśli nie gorzej :D ).
Nie mogę się czasem nadziwić jacy ci faceci do siebie podobni.
Na pewno będą z Twojego mężusia ludzie. Na 100%.
 
Mój mężulek też na początku zaczął scpetycznie podchodzić do tego gdy kazałam mu kłaść rękę na brzuszku, a mały zawsze jak na złość nie chciał się ruszać. Ostatnio od paru dni, mąż po moich namowach zaczął przytulać się do brzuszka, a gdy nagle tak sam od siebie zaczął do niego mówić "Kubuś tu tatuś"... to mały zaczął go kopać, więc można powiedzieć, że coraz bardziej obydwoje przyzwyczajają się do siebie. Już nic nie muszę mówić , sam przychodzi i czule rozmawia z brzusiem. A najlepsze jest, gdy zaczniemy sie o coś spierać, to ja zawsze mówię "Widzisz Kubuś, ale tata nas traktuje", i grożę mężowi, że mały to słyszy i kiedyś mu to "wygarnie" to zawsze mnie przeprasza, chociaż czasami to właśnie on ma rację. Ale ze mnie potworek:)
 
Myślę, że w Polsce faceci wogóle są słabi w okazywaniu uczuć. A już szczególnie jakiemuś brzuchowi. Mój na przykład głównie się roztkliwia jak jest po kilku piwach, bo na trzeźwo to przecież musi zgrywać twardziela.

Ale nie zmuszam go do niczego, bo to by tylko pogorszyło sprawę. Za to chodzimy razem na wszystkie USG i ostatnio sprawdza ruchy dzidzi ręką. Chociaż moja dzidzia wtedy też jak na złość nie bardzo chce się wiercić. Najważniejsze, że wiem, że będzie bardzo kochał to dziecko i nie pozwoli go skrzywdzić. A kto będzie kupował śliniaki to już najmniejszy problem.
 
Czy jesteście w stanie odróżnić części ciała Waszych dzidziusiów? Bo ja nie bardzo.

Czuję na przukład, że okrągłe i twarde, to myślę: ooo! główka! Ale to przecież równie dobrze może być kościsty tyłeczek! ::)
 
Nasza dzidzia była główką do dołu na ostatnim usg, i lekarz stwierdził że juz raczej tak pozostanie dlatego kopniaki w górnej części brzucha traktuję jako kopnięcia nóżkami, środek to wiercący się tyłeczek (jeśli przy okazji dostaję w kręgosłup, co oznacza że jest pleckami do brzucha), a jak coś się dzieje bardzo nisko to uznaję że to jest główka lub rączki, ale jak mi za tydzień lekarz powie że dzidzia się jednak przekręciła, to będę musiała zweryfikować poglądy ;)
pozdrawiam
Beata
 
To i ja napiszę :)
Ruchy poczułam około 14 tygodnia, ale tak delikatnie. Na początku była niezła zabawa, bo gdy mąż położył rękę mała od razu się uspakajała. Przełom nastąpił jak do niej nadawał przez pępek i pokopała go w ucho i policzek :)
Zawsze jak wraca z pracy to musi być buziak dla Joli. W ciągu dnia to raczej żadko mnie głaszcze po brzuchu, ale w nocy nawet jak śpi (ja się kładę około 2-3) to biorę jego rękę i wtedy się budzi bo mała jest bardzo aktywna o tej porze :)
Strasznie też lubi kopać jak leżę na boku (zwłaszcza lewym) - zachowuje się tak jak by odpychała się nóżkami od twardego łóżka - no i wtedy kładę się na plecy (lubię leżeć na plecach i o dziwo nic mnie nie boli) i mąż do niej stuka, a ona mu odpowiada :) Ale z rozmowami to już gorzej :)
Jeśli chodzi o zakupy to w zasadzie mam wolną rękę - wszystko mu się podoba :)
AA pisałyuście jeszcze o wadze. No więc przed ciążą 161 cm i około 48-49 kg. Teraz (32 tydzień) około 60 kg - ale nie mam wagi więc za tydzień u lekarza poznam dokładnie swoje dane ;)
Postaram się też wkleić swój brzuszek - tylko muszę zeskanować zdjęcia :)
BUZIACZKI DLA WSZYSTKICH MAM i TAT ;)
 
Witam wszystkie kobitki

Ja przed ciążą ważyłam "drobne" 65 kg (mam 181 cm wzrostu) i muszę Wam powiedzieć, że do wczoraj byłam troszkę przerażona, że tak mało przybieram na wadze - przeciętnie 1 kg na miesiąc, a zdarzało się, że traciłam na początku 2 kg...Wczoraj pani doktor wyprowadziła mnie z błędu mówiąc, że to bardzo dobrze!!! Że tak naprawdę to dziecko ma rosnąć, a nie ja! Malutka jest normalnej wielkości jak na 31 tydzień, więc wszystko jest OK. Podobno kobieta w ciąży powinna przytyć od 8-15 kg, nie więcej, bo więcej to już podobno patologia. Tak więc jestem dobrej myśli...Acha, ja teraz ważę 71 kg, jestem w 31 tygodniu (właściwie od jutra już w 32...)
Buziaki
Karo
 
reklama
Wczoraj lekarz potwierdził, że to, co czuję (okrągłe i twarde) to z pewnością pupa :D

Ponieważ dzidzia siedzi sobie głową do dołu, to nie ma siły, żeby miała główkę na wysokości mojego pępka. Zatem najsilniejsze ruchy czuję wyżej, bo tam są nóżki, a nóżkami wierzga się silniej niż rączkami (chociaż i nimi troszkę wymachuje).

Pytałam lekarza, czy mam liczyć te ruchy, ale powiedział, że jeszcze za wcześnie. Uznał, że dopiero w 9-tym miesiącu trzeba liczyć (musi być min. 4 ruchy na godzinę). Za rzadkie lub za częste ruchy mogą świadczyć o tym, że pępowina się gdzieś "przygniotła" i dzidzia może dostawać za mało tlenu. Wtedy właśnie albo flaczeje, albo się rzuca :-[
 
Do góry