reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sama w ciąży, nie wiem co dalej :(

Lulka7

Aktywna w BB
Dołączył(a)
11 Listopad 2011
Postów
78
Jestem w 4 miesiacu ciąży. Dwa razy poroniłam. Staraliśmy się kolejny raz, sam chciał tego dziecka. A teraz mnie zostawił. Nie mam pieniędzy, nie mam pracy, za kilka dni muszę się stąd wyprowadzić. Mam zagrożoną ciąże nie mam pieniedzy na lekarstwa a musze brac zastrzyki, luteine i inne. Nie mam gdzie iść, nie mam rodziny, która by mi pomogła. Mieszkam w jego mieście nie mam tutaj nikogo. Znajomi stanęli po jego stronie. Jego rodzina mnie nienawidzi. Moja matka jest alkoholiczką i mieszka w spelunie, ojciec ma drugą rodzinę i sie mną nie interesuje.
Chcialam sie zgłosić do domu samotnej matki ale powiedzieli że nie moge tam przyjsc, że mam iśc po pomocy spolecznej i udowodnić ze jestem bezrobotna, w ciąży i bezdomna.
Jestem załamana, nie wiem co mam dalej robić.
Czuje sie wykorzystana, samotna, okłamana, ryczę całymi dniami.
zostało tylko rzucic się z dachu :(
 
reklama
hej Kochana musisz wlaczyc o siebie i o swoje dziecko nie znam sie na zasadach przyjmowania do domu samotnej matki, ale moze sprobuj w innym, albo naprawde w domu samotnej matki dlaczego masz sie wyprowadzic z tego miejsca w ktorym teraz mieszkasz, na forum jest miejsce w ktorym mozna zapytac prawnika moze tam zapytaj co masz zrobic mysle, ze prawnik podpowie Ci co masz zrobic, skad w ogole jestes?
 
Kochana walcz, masz przecież dla kogo . Zgłoś sie do opieki społecznej z papierami , zarejstruj sie do UP , żeby nie było że nei suzkasz pracy będzie to dowodem na to ,że jesteś bezrobotna. Weź zaświadczenie od lekarza o ciąży , wystawi bez najmniejszego problemu . W Osrodku pomocy spolecznej znajdą przytulny domek dla Ciebie i maleństwa .


Dużo sił .
 
Droga Lulka!
Nie lam sie! Rozumiem ze to dla Ciebie ogromny szok, ale sprobuj zachowac zimna krew. Mysl o swoim didziusiu i nie poddawaj sie!

Czy jestes pewna ze ta relacja jest skonczona? Porozmawiaj spokojnie z Twoim mezczyzna. Skoro chcial tego dziecka to skad ta zmiana? Moze to tylko kryzys, ktory uda Wam sie jednak przetrwac?
Czy jestes z nim zameldowana? Jesli tak to on nie ma prawa tak po prostu kazac Ci sie wyprowadzic. Przypomnij mu, ze to tez i JEGO dziecko i ze potrzebujecie teraz jego wsparcia!! Pociagnij go do odpowiedzialnosci! A jesli okazaloby sie ze jednak wszystko stracone to przynajmniej zazadaj alimentow!!

Badz dzielna!!
 
Mieszkam w Polsce ale mieszkam w jego mieście. Po drugiej stronie kraju. Nie jestem z nim zameldowana. Więc wyrzucić może mnie w każdej chwili. Relacja jest zakończona definitywnie bo po tym co ostatnio usłyszałam o sobie i w ogóle to raczej nie da się tego już naprawić. On i tak się do mnie nie odzywa, uważa że wszystko to moja wina.
Stwierdził, że jestem "tylko" w ciąży a zachowuję się jak nie wiem co. A dobrze wie jak bardzo przeżyłam oba poronienia, jemu łatwo mówić ale to nie on trzymał płód w rękach w szpitalnej toalecie. Wiele razy mu mówiłam, że bardzo sie boję tej trzeciej ciąży, że za każdym razem w wc oglądam bieliznę z każdej strony czy krwawienia nie ma. Wie jaki to dla mnie stres.
A ja już psychicznie tutaj nie wytrzymuje. Od tygodni zastanawiam się jak popełnić samobójstwo, jak będzie najlepiej to zrobić. Boję się, że mnie odratują i dziecko przez to będzie chore. Już myślałam, żeby nałykać się środków nasennych i schować się gdzieś w parku, żeby umrzeć z wychłodzenia.
Nie mogę go pociągnąć do odpowiedzialności bo on mi zabierze to dziecko. Bo on ma pieniądze, ma rodzinę która mu pomoże, ma prace, mieszkanie. Wszyscy uwierzą mu a nie mnie bo ja nie mam nic. Wszystko co miałam oddałam jemu bo wierzyłam, bo ślepo ufałam!!!
 
Lulka współczuję ci sytuacji ale troche nie rozumiem cię...
Starałaś się o dzidziusia, tak się o nie boisz zeby było zrowe, żebyś donosiła a chcesz je zabić????????

Nie ma sytuacji bez wyjścia, musisz wziąć się w garść i walczyć o lepsze jutro dla Twojego dziecka!!! Ono ciebie teraz bardzo potrzebuje, skoro musisz udowodnić w domu samotnej matki że masz trudne warunki to udowodnij to, przynieś potrzebne dokumenty. Nie możesz myśleć o próbie samobójczej bo nie tędy droga....

twoje maleństwo potrzebuje Ciebie....walcz o siebie i o nie!!!
 
Lulka, a w jakim mieście mieszkasz? Co się z Tobą dzieje? Może tez załóż wątek na forum regionalnym, żeby któraś z forumowiczek mogła się z Tobą spotkać i Ci pomóc?
 
reklama
trzymaj się, na pewno dasz radę. Teraz wydaje ci się, że to koniec świata, ale powoli małymi kroczkami staniesz na nogi i sobie poradzisz
zapisz się do urzędu pracy, zgłoś się do opieki społecznej tam gdzie mieszkasz, weź zaświadczenie od lekarza, że jesteś w ciąży i staraj się o miejsce w domu samotnej matki
walcz o siebie i o dziecko, chciałaś dzidziusia - to go nie zabijaj. w tobie rośnie mała istota tdla której jesteś najważniejsza. I nie daj sobie wmówić że jesteś nikim, bo nic nie masz - jesteś kimś - JESTEŚ MATKĄ
pozdrawiam i zaboczysz, że dasz radę ale nie poddawaj się
 
reklama
Do góry