reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samochód zdalnie sterowany

joe alex

Mamusia Tomka i Piotrusia
Dołączył(a)
14 Październik 2008
Postów
1 633
Miasto
Wielkopolska
Jak myślicie, czy kupno dla chłopca, który ma 2,5 roczku, zdalnie sterowanego samochodu to dobry pomysł. Czy mieliście może doświadczenia z tego typu zabawkami i ewentualnie jakie najlepiej wybrać?
 
reklama
Mój syn miał trzy. Wszystkie dostał w prezencie miał 2- 2,5 roku. Każdy z innej firmy, nie taniocha, ale moim zdaniem beznadzieja... Baterie-akumulatorki ładujesz 6 godzin, po to, żeby auto pojeździło pół godziny :wściekła/y: :szok:.
 
Ja mam w domu dwulatka.
mamy za sobą beznadziejne samochody zdalnie sterowane.
Pierwszy był taki zwykły, którym tak na prawdę bawił się tata ;) ale Michałek miał ubaw jak samochód jeździł wokół niego. Jednak tak jak wcześniej juz zostało napisane - 20 minut jazdy i baterie padały :/
Drugi niby dla najmłodszych - taki z kierownicą, która ma jeden przycisk, jak się przyciśnie górę to jedzie prosto, a jak dół to cofa i skręca za razem. No i fajny nawet był, ale baterie przestały łączyć :wściekła/y: , a i Michał mimo 2 lat nie dał sobie wytłumaczyć jak sterować, bo wciskał uparcie na środek przycisku, a trzeba było przyciskać na dole albo na górze :no:
Niedawno dostał wyścigówkę sterowaną grzechotką od Fishera. Tą przynajmniej umie sterować (wystarczy narobić hałasu - niekoniecznie tą grzechotką, można inną, można też po prostu głośniej klasnąć, krzyknąć lub pisnąć - tą opcją jest Misiek zachwycony - i jedzie). Jest solidnie wykonana, bawimy się już 2 tygodnie i baterie wciąż nie padły. Ma oczywiście też swoje minusy - jeździ tylko na wprost, ewentualnie w kółko i gdy napotka przeszkodę trzeba podejść i auto obrucić samemu, bo nie ma możliwości cofania niestety. Pewnie to dlatego, że auto w sumie jest przeznaczone do wspomagania raczkowania, ale ze względu na łatwe sterowanie może być fajną zabawką dla starszaka, który jeszcze nie poradzi sobie z bardziej zaawansowanym sterowaniem. Auto też fajnie gazuje przed ruszeniem z miejsca - mój Misiek bardzo lubi ten dźwięk :)

Generalnie wydaje mi się, że dla najmłodszych to albo takie niemowlęce, sterowane grzechotką/dźwiękiem albo żadne, bo te dwa pierwsze, które kupiliśmy to była niestety strata pieniędzy :/
 
ja tazge sie zastanawiam nad kupnem takiego samochodu
ale jako zabawke to moge polecic samochod tanka chack gadajacy z reklamy
 
Do góry