reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samodzielne zasypianie

Dołączył(a)
24 Sierpień 2006
Postów
6
Jaś ma teraz prawie 20miesięcy i chciałabym żeby sam potrafił usnąć.oczywiście tata lub mama mogą mu zaśpiewać coś przed snem lub opowiedzieć bajkę ale żeby to nie było leżenie z nim w jego łóżku i śpiewanie lub opowiadanie aż zaśnie-nieraz półtorej godziny, on na wszelkie próby zaprzestania reaguje  płaczem.Skuteczne jest też noszenie na rękach i śpiew ale staramy się tego unikać.może oddzielny pokój by załatwił sprawę, ale to niemożliwe.Bardzo proszę o pomoc, tym bardziej żezamierzamy mieć niedługo drugie dziecko i lepiej żeby do tego czasu Jaś umiał spać sam.
 
reklama
Mój synek ma prawie dwa lata i jeszcze nigdy sam nie zasnął. Do niedawna jeszcze usypiałam go na rękach, a teraz wystarczy że podrapię go chwilę po pleckach. Mam nadzieję, że niedługo zacznie sam zasypiać. Ja na razie cierpliwie czekam na ten kolejny etap. Pozdrawiam i życzę wytrwałosci.
 
Moja Zuzia tez ma 20 mcy i czytajac to u nas nie jest zle a mozna powiedziec ze super.Zuzia spi dwa razy dziennie i wtedy zostawiam ja w pokoju i zasypia,natomiast nie chce zasnac wieczorem po kapieli sama.musze sie polozyc w lozku obok jej lozeczka i poprostu byc.ale od tego tez chce ja odzwyczaic,czasem jak ciezko zasypia to drapie po pleckach i moment zasypia.ja za to walcze z odzwyczajaniem od smoczka,choc cale szczescie ma tylko go do spania
juz od paru osob slyszalam zeby odzwyczic dziecko od takiego zasypiania z mama trzeba poprostu wychodzic,jak placze wejsc uspokoic i znow wyjsc i tak w kolko.hmmm na moja corcie to gorzej dziala bo jak tylko sie pojawie to robie jej tym nadzieje ze juz zostane i jak tylko wyjde zaczyna potwornie plakac,rozpaczac az sie zanosi.ja nie mam sumienia tak zostawic malej
 
suzi pisze:
juz od paru osob slyszalam zeby odzwyczic dziecko od takiego zasypiania z mama trzeba poprostu wychodzic,jak placze wejsc uspokoic i znow wyjsc i tak w kolko.hmmm na moja corcie to gorzej dziala bo jak tylko sie pojawie to robie jej tym nadzieje ze juz zostane i jak tylko wyjde zaczyna potwornie plakac,rozpaczac az sie zanosi.ja nie mam sumienia tak zostawic malej

tak właśnie my zrobiliśmy i już od ponad roku Natalka sama potrafi zasypiać, a my wreszcie mamy wieczór dla siebie. Tylko trzeba być naprawdę KONSEKWENTNYM! Ja na początku nie mogłam znieść tego płaczu, miałam ochotę zerwać się, póść do małej i wziąć ją na rączki, pomógł mi w tym mąż, który cały czas tłumaczył mi, że owszem można do niej póść ale te czasy trzeba wydużać i absolutnie nie brać na ręce tylko uspokajać i wychodzić i w końcu mała nauczy się. I tak też się stało. Bardzo pomocne okazało się w naszym wypadku oglądanie w tv programów, gdzie uczyli jak to robić. Ale powtarzam: tutaj tylko pomóc może konsekwencja!!! Na nic wszystkie próby jeżeli my, dorośli będziemy ustalać zasady a potem sami je łamać.....dziecko otrzymuje sprzeczne informacje i uczy się, że krzykiem nas przywoła a tak być nie może. Powodzenia :)
 
Innej rady niema trzeba sobie postanowic że od dziś śpi sama ,odkładać do łóżeczka powiedziec że wszystko jest dobrze ,pocałowac na dobranoc ,powiedzieć że ją kochasz ,że go kochasz i wyjść.
jak płacz wejść najpierw po 2 min ,potem po 5 min potem po 10 itd .przykre to troszke tak słuchac płaczu ale one zadziwiajaco szybko przechodzą i już drugiego trzeciego dnia ustają i dzidzia śpi ;) :laugh:

jest jedna jeszcze rzecz ,dziecko musi bardzo lubić swoje łóżeczko,trzeba w dzień wkładać niunie do łóżeczka i początkowo być koło niego bawic się z nim,dawać mu jakieś fajne zabawki mięciutki
ja np.czytałam bajki Emilce ,potem dawałam jej na talerzyku chrupeczki kukurydziane ale te do mleka kilka na talerzyku i wychodziłam ,zaglądałam z ukrycia czy jest ok ,koło łóżeczka powiesiłam jej papierowe słonecko zrobione z wycinanki(ale tak że samo go nie dosięgnie ,bo bewnie by go zjadła) z uśmiechniętą buźką i jak rano się budziła to się z nim witała .Teraz bardzo lubi swoje łóżeczko i czuje sie w nim bezpiecznie ;) :)
 
Zgadzam się z przedmówczyniami. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i wytrzymać kilka pierwszych, najgorszych dni. Nie mówię, żeby dziecko bezlitośnie zostawić samemu sobie, ale żeby przekazać mu jasny komunikat: kocham cię, ale na ręce nie wezmę. U nas się udało, kiedy mała miała około 5 miesięcy. Trwało to kilka dni. Potem znowu zasypała na rękach albo przy piersi, bo była przeprowadzka, stres, szły zęby, itd. I teraz znowu trzeba będzie ją nauczyć samodzielnego zasypiania. Ale przynajmniej wiem, że to możliwe i że najgorszy jest pierwszy wieczór, kiedy dziecko krzyczy zdezorientowane, mąż dostaje wścieklicy, sąsiedzi walą w ścianę, a Ty musisz pełna miłości i łagodności dać swojej dzidzi buzi, pogłaskać po czerwonej i spoconej od płaczu główce i powiedzieć jej z uśmiechem: "nie" :-[
 
Krystian zasypia sam od 10 miesiąca, długo zasypiał przy cycu ale pewnego dnia zasnął sam i poszłam za ciosem już więcej nie dałam mu zasnąć przy cycu. Odkładałam do łóżeczka i ewentualnie głaskałam go po pleckach, mówiłam do niego spokojnym głosem.
Później wystarczyło że leżałam na łóżku obok a on zasypiał, raz mi zaczął papa pokazywać i się śmiać więc wyszłam i od tej pory wychodzę, czasami zaprotestuje jak ma gorszy dzień to zostaję i kładę się na łóżku obok łóżeczka.
 
ale wam dobrze :) u nas do niedawna bylo zasypianie przy cycku, odkad nie karmie trwa to okolo pol godziny, czasem krocej, czasem i nieco dluzej. ale moze zasypia szybciej, tylko zwykle i ja z nim przysne i rachube trace ;) klopot w tym, ze musze byc obok malego, inaczej nie zasnie. metody na wyplakanie sie probowalam trzy razy bodajze, za kazdym po trzech, czterech godzinach ryku poddawalam sie. nie dalam rady i juz. teraz pozostaje mi wiec czekac, az sie jako tako usamodzielni.. w koncu przez najblizszych 17 lat nie bedzie ze mna zasypial :p
 
reklama
Moja siostra tak usypia jeszcze swoją córkę która od poniedziałku idzie do zerówki,ale ona jest strasznie uparta i rozpieszczona do maximum
musi się koło niej położyc i czytac książeczkę,a jak jej mówi(moja siora) -ale mama jest zmeczona ze spać mi się chce to ona na to -to ty mama sobie śpij tutaj, a ja książeczki sobie pooglądam :laugh: :laugh:
 
Do góry