reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samopoczucie październikowej Mamusi.

elisabeth

Październik '06 i '09
Dołączył(a)
7 Luty 2007
Postów
4 427
Ja mam dosyć!!!
Ta pogoda mnie dobija... najchętniej to nie wytykałabym nosa spod kołdry, a tu pobudka o 7 rano, potem na zakupy (ostatnio cały czas w deszczu), wyprowadzić psa, ugotować obiad, posprzątać... oczy mam na zapałki. Codziennie muszę sobie uciąć conajmniej jedną drzemkę żeby jakos funkcjonować. Opadam z sił. Juz zakomunikowałam mężowi, że jak wróci to ma wziąć sobie tydzien urlopu, bo ja będę przez ten czas spać. A od gadania do Kuby boli mnie gardło. Jeśli słońce nie wyjdzie zza tych paskudnych chmur to załapię jakiegos doła. Staram się jakoś trzymać, ale chyba niezbyt mi to idzie, bo nawet jak oglądam zdjęcia czy filmy to płacze... ŁEEE!!!
 
reklama
ja tez jestem na skraju wyczerpania :baffled: od tygodnia barujemy sie z kupowaniem mieszkania. te papierki, urzedy itp mnie wykanczaja. na szczescie juz wczoraj podpisalismy umowe kredytowa z bankiem i teraz tylko we wtorek notariusz. potem czeka nas generalny remont nowego mieszkania i przez to prawdopodbnie bede musiala sama jechac na urlop, bo maz musi zostac i pilnowac remontu :-( bardziej sie chyba umecze takim urlopem niz wypoczne ...
 

To wszystko przez tą pogodę. Ja też jestem zmęczona i mam małego doła. Ciągle siedzimy w domku, bo codziennie pada i wieje okropnie. Jak pogoda się poprawi to i nasze samopoczucie też:tak:
 
Dziewczyny i jak tam samopoczucie? Taka pogoda jak jest teraz odpowiada mi, jest słoneczko ale nie za ciepło.
Ale oglądałam pogodę na najbliższy tydzień to masakkra ma być. 35 stopni!!!!
To dobiero będziemy zdychać. Ani siedzieć w domu, ani iść na spacer. :eek:
 
I badz tu czlowieku zadowolony .. zimno zle, za cieplo tez zle :-D ... dziewczeta damy rade :-)

Ja ogolnie na samopoczucie nie narzekam wiec wysylam do was pozytywne wibracje :-)
 
Mnie tez czasem szlag jasny trafi ale ogólnie jestem zachwycona, rodzina, pracą, życiem i pogodą nie potrafię narzekać na "pierdołki"
Więc wszystkie zdołowane i zmęczone koleżanki uszka do góry i wziąć sie w garśc jeśteście zdrowe i macie śliczne i zdrowe dzieciczki i to w życiu sie liczy najbardziej

A jutro też jest dzień i będzie lepiej i będzie świecić słoneczko i smutki znikną w cień
:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Ja mam dziś okropny dzień... ledwo udało mi sie wstać z łózka tak mnie wszystko bolało, pogoda deszczowa, Kuba większość czasu marudzi, minęła połowa dnia a ja padam na pysk... mogłabym kimać teraz razem z Kubą ale wiem że nie zasnę dlatego piję drugą kawę, a na poprawę humoru otworzyłam tabliczkę czekolady... ale chyba nie działa bo mam ochotę wyć:sad:... to chyba ta samotność mi tak doskwiera... nawet nie bardzo jest do kogo pyska otworzyć (oczywiście poza Kubusiem, ale to raczej monolog niż rozmowa)... sama złoszczę się na siebie i nawet nie wiem czy bardziej potrzebne mi jest teraz zrozumienie czy solidny opieprz...
 
Elisabeth - ja też mam dziś samopoczucie do bani:no:. Mój mąż pojechał w czwartek do szpitala na operację. W piątek miał zabieg i jutro miał wrócić do domu, ale lekarz powiedział mu, ze wyjdzie dopiero we wtorek albo w środę:confused:. Jestem zła i smutna zarazem. Przez ostatnie 3 m-ce przyzwyczaiłam się, że jest codziennie w domu, a tu nagle tyle dni sama tylko z dziećmi.:szok: Dobija mnie to bardzo:-(
 
reklama
Wiecie co dziewczynki ostatnio jestem bardzo przemeczona:-(. Wstaje codziennie kolo 6-6.30 :baffled:. Codzienne obowiazki w domu i opieka nad dziecmi ( z Natalka musze robic lekcje a ma ich zadanych codziennie tyle ze :szok:) i chodzenie z Kubusiem po mieszkaniu mnie wykanczaja:no:. Rano jeszcze jestem do zycia ale wieczorem padam z nog. Czy wy tez tak macie? Ponadto jeszcze ta pogoda deszcz i pochmurno normalnie mnie dobija:-(. Mam nadzieje ze jak juz Kubus zacznie chodzic sam to bedzie mi lzej - wiem ze bede musiala go pilnowac ale przynajmniej nie bede chodzila w pozycji zgietej:tak:
 
Do góry